Od trzech lat liczba spraw z zakresu ochrony konkurencji utrzymuje się na podobnym poziomie. Od 1 stycznia do 17 czerwca br. UOKIK wydał sześć decyzji a wszczął  27 postępowań (8 postępowań antymonopolowych oraz 19 wyjaśniających). W 2020 r. tych postępowań  było 71 (7 antytmonopolowych i 64 wyjaśniające), w 2019 r. - 70 (14 antymonopolowych, 56 wyjaśniających), a w 2018 r. trochę więcej, bo 76 (12 antymonopolowych i 64 wyjaśniające).

Kary poszybowały

 - Polityka karania UOKIK przechodzi różne fazy i zależy głównie od tego, kto jest prezesem tego urzędu.  Od ponad roku, kiedy prezesem jest Tomasz Chróstny, wysokość nakładanych kar zdecydowanie wzrosła. Zdarzają się nawet astronomiczne kwoty: tak było w przypadku Biedronki, gdzie za nieuczciwe wykorzystanie przewagi kontraktowej kara wniosła ponad 723 mln złotych.  Na Gazprom nałożono karę ponad 29 mld zł za dokonanie koncentracji bez zgody prezesa Urzędu – wskazuje Małgorzata Modzelewska de Raad, wspólnik w Kancelarii Prawnej Modzelewska&Paśnik.

Według niej wymiar tej ostatniej kary jest bezprecedensowy, nawet w skali europejskiej.

- Wcześniej, i aktualnie, zdarzały się wielomilionowe kary, niemniej te, idące w setki milionów, były rzadkie, a teraz – jak się wydaje – zdarzają się częściej – wyjaśnia Małgorzata Modzelewska de Raad.

 

Wtóruje jej Małgorzata Krasnodębska – Tomkiel, partner  Kancelarii Prawnej Hansberry Tomkiel. Jej zdaniem faktycznie kary nakładane w ostatnich latach i miesiącach przez UOKiK za naruszenia prawa konkurencji wydają się być liczniejsze i wyższe).

Obie prawniczki zwracają też  uwagę na pierwsze przypadki ukarania osób fizycznych.

 - Pojawiły się pierwsze decyzje UOKiK nakładające kary za antykonkurencyjne porozumienia nie tylko na uczestniczących w nich przedsiębiorców, ale również na ich menadżerów. Są to decyzje stwierdzające zmowę na rynku ciepła w Warszawie z udziałem Veolii i PGNiG Termika (decyzja DOK-5/2020) oraz zmowę na rynku fitness (decyzja DOK-6/2020).

Decyzja dotycząca warszawskiego rynku ciepła jest tym bardziej precedensowa, że w przypadku Veolii (obok spółki warszawskiej bezpośrednio zaangażowanej w porozumienie i jej byłego prezesa) ukarana została również spółka-matka, która bezpośrednio nie prowadziła działalności na rynku objętym zmową. Sprawa jest o tyle ciekawa, że w polskim prawie nie ma, póki co, podstawy do nakładania takich kar – wyjaśnia Małgorzata Krasnodębska – Tomkiel.

Czytaj też: UOKiK zarzuca Orange naruszanie praw konsumentów przy rozliczaniu płatnych usług

Takich problemów nie ma Krzysztof Mazurek, szef Regional Legal&Compliance Operations w firmie farmaceutycznej Bayer Polska.

 - Największe problemy z zakresu prawa konkurencji w branży farmaceutycznej dotyczą sposobu kształtowania kanału dystrybucji, polityk cenowych oraz rabatów. Firmy takie jak Bayer, które produkują leki zaawansowane biologicznie, często ze względów jakościowych lub ze względu na planowanie dostaw, nie mogą współpracować z każdą firmą. Takie kształtowanie kanału dystrybucji rodzi oczywiście ryzyko, że pojawi się zarzut nadużywania pozycji dominującej. Branża farmaceutyczna, a szczególnie leków bez recepty i suplementów czy kosmetyków, chętnie korzysta także z programów rabatowych, upustów czy programów lojalnościowych. To może nie podobać się UOKiK-owi. Na szczęście do tej pory Urząd nie stwierdził wobec Bayer Polska naruszenia prawa, a nasza firma dokłada wszelkich starań żeby działać w zgodzie z prawem konkurencji. Zakładam, że cześć postępowań, które toczą się przed UOKiK może wynikać z realizacji szerszej polityki obozu rządzącego. Wiele uwagi UOKiK poświęca sprawom dotyczącym przewagi kontraktowej, co może mieć związek z chęcią ochrony polskich producentów w relacjach z wielkimi sieciami handlowymi - twierdzi Krzysztof Mazurek.

Nowe wytyczne

Od kwietnia br. urząd wprowadził nowe wytyczne  dotyczące sposobu wyliczania kar nakładanych na przedsiębiorców.- Poprzednie wytyczne i sposób liczenia nie odpowiadał zmianom w gospodarce, rodzajom i charakterowi naruszeń, chcieliśmy też ułatwić przedsiębiorcom możliwość samodzielnego oszacowania kary, poprzez zwiększenie proporcjonalności np. w zakresie wymiaru kary wynikającego z długości trwania praktyki. Nowe wytyczne dopiero zostaną zastosowane w praktyce – tłumaczy Tomasz Bagdziński, dyrektor Departamentu Ochrony Konkurencji UOKiK.

UOKiK liczy na to, że coraz więcej spraw będzie kończyło się ugodą.

 - Ustawa z kwietnia 2017 r. wprowadziła wiele ułatwień w zakresie dochodzenia roszczeń z tytułu naruszenia prawa konkurencji, w tym na przykład domniemanie istnienia szkody. To jest dodatkowy impuls dla przedsiębiorców, by zachowywać się zgodnie z prawem, bowiem obok sankcji administracyjnej mogą się spodziewać roszczeń od poszkodowanych przedsiębiorców czy konsumentów.

Mamy nadzieję, że zwiększy zainteresowanie przedsiębiorców szybszym i ugodowym kończeniem postępowań – uważa Tomasz Bagdziński.

I dodaje: - Prezes UOKiK ma wysoki odsetek spraw, które na etapie sądowym kończą się wygraną, a to oznacza, że decyzje o stwierdzeniu istnienia praktyki, jak i nałożeniu kary, były słuszne – twierdzi dyrektor Bagdziński.

Sądy po stronie urzędu

Według UOKiK-u sprawy z zakresu ochrony konkurencji są coraz bardziej złożone i skomplikowane. Wymagają więc większego zaangażowania, a często też więcej czasu, zarówno w postępowaniu administracyjnym, jak i sądowym.  

Małgorzata Modzelewska de Raad przyznaje, że sądy raczej stają po stronie UOKiK-u, ale jej zdaniem postępowania toczą się mniej więcej tyle samo.

 -  Gdy chodzi o sądy, to nie widać, by w ostatnich dwóch latach wiele zmieniło się w kwestii rewizji wysokości kar nakładanych przez prezesa Urzędu. Orzeczenia są różne, chociaż zaryzykowałabym stwierdzenie, że więcej jest wyroków utrzymujących kary. Nie zauważyłam, by postępowania toczyły się specjalnie dłużej niż to miało miejsce dotychczas. Sądy zajmujące się sprawami z zakresu ochrony konkurencji miały tylko ostatnio takie same problemy związane z pandemią, jak inne sądy powszechne (co naturalnie spowodowało pewne opóźnienia). Kiedyś postępowania odwoławcze trwały jeszcze dłużej, m.in. dlatego, że bardzo długo czekało się na przekazanie przez UOKiK odwołania wraz z aktami sprawy do sądu (bywało nawet, że trwało to rok albo i dłużej) – mówi mec. Modzelewska de Raad.

Małgorzata Krasnodębska – Tomkiel przypomina, że rząd pracuje nad kolejnymi zmianami do ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, które  rozszerzają możliwość karania przez UOKiK.

- Wprowadzona ma być podstawa do nakładania kar na spółki-matki przedsiębiorców łamiących zakazy antykonkurencyjnych praktyk, a także mechanizm dużo surowszego niż obecnie karania związków przedsiębiorców (kara ma być ustalania w odniesieniu do obrotów członków tego związku) – tłumaczy Małgorzata Krasnodębska – Tomkiel.