Nie zanosi się, by kryzys migracyjny na granicy z Białorusią szybko się zakończył. Jego skutki bardzo odczuwają firmy funkcjonujące na terenach przygranicznych. Część z nich mogła i dalej może liczyć na pomoc państwa. Część jednak nie zalicza się do grona szczęściarzy. A teraz jeszcze bardziej będą mieli pod górkę. Obowiązujące od 1 grudnia przepisy zabrały im możliwość ubiegania się o odszkodowanie dla terenów objętych stanem nadzwyczajnym. Prawnicy apelują o zmianę przepisów.
Czytaj: Nowa ustawa o ograniczeniach na granicy już obowiązuje>>
Nowe przepisy, czyli dla kogo zabrakło konfitur
Od środy 1 grudnia obowiązuje nowelizacja ustawy o ochronie granicy państwowej (Dz.U., poz. 2191). Konstytucja nie daje możliwości kolejnego przedłużenia stanu wyjątkowego, rząd zaproponował więc nowelizację ustawy o ochronie granicy, która umożliwia wprowadzanie czasowego zakazu przebywania w strefie nadgranicznej. Ustawa weszła w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia, czyli od 1 grudnia, z wyjątkiem przepisów regulujących służbę funkcjonariuszy SG, które zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2022 r.
Natomiast we wtorek wieczorem Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji wydał rozporządzenie z 30 listopada 2021 r. w sprawie wprowadzenia czasowego zakazu przebywania na określonym obszarze w strefie nadgranicznej przyległej do granicy państwowej z Republiką Białorusi. Czytamy w nim, że "wprowadza się czasowy zakaz przebywania na określonym obszarze w strefie nadgranicznej przyległej do granicy państwowej z Republiką Białorusi na okres od dnia 1 grudnia 2021 r. do dnia 1 marca 2022 r." Obszar, o którym mowa w rozporządzeniu obejmuje obręby ewidencyjne, których wykaz jest określony w załączniku do niego. Wykaz obejmuje 115 miejscowości w województwie podlaskim i 68 w lubelskim.
Nowela ustawy przedłuża wprawdzie wypłatę rekompensat dla wybranych przedsiębiorców z branży turystycznej, czyli gastronomii, hotelarzy, rolników prowadzący agroturystykę, pilotów wycieczek. Ale sklepy, zakłady produkcyjne czy usługi typu fryzjer dalej nie mogą liczyć na wsparcie.
Czytaj też: Lubelskie: Wojewoda przyznał pierwszą rekompensatę za straty z powodu stanu wyjątkowego
- Ustawa z 29 września o rekompensacie dla podmiotów świadczących usługi albo prowadzących działalność gospodarczą w związku z wprowadzeniem stanu wyjątkowego na obszarze części województwa podlaskiego oraz części województwa lubelskiego w 2021 r. (dalej jako: specustawa) przewidywała tryb szczególny dla podmiotów wskazanych w art. 1 , czyli turystyki, czy gastronomi. Nie wyłączała ona jednak stosowania ustawy z 2002 roku o stanach nadzwyczajnych w odniesieniu do innych podmiotów - wyjaśnia Maciej Obrębski, adwokat, partner w Kancelarii Obrębski Adwokaci i Radcowie.
Czytaj w LEX: Trociuk Stanisław, Stan wyjątkowy przy granicy z Białorusią – konsekwencje prawne >
Od 1 grudnia to się zmieniło. Nowelizacja ustawy ochronie granicy państwowej wprowadza zmiany do specustawy. Dzięki nim osoby objęte działaniem tych przepisów mogą liczyć dalej na rekompensaty, jeżeli prowadzą działalność na obszarze objętym czasowym zakazem przebywania, o którym mowa w art. 12a ust. 1 ustawy z dnia 12 października 1990 r. o ochronie granicy państwowej.
Rekompensatę otrzymają za okres 30 dni trwania zakazu przebywania w wysokości 65 proc. średniego miesięcznego przychodu podmiotu z prowadzonej przez niego działalności na obszarze objętym czasowym zakazem przebywania, w okresie obejmującym 3 wybrane miesiące z 6 miesięcy poprzedzających wprowadzenie tego zakazu.
- Obecnie nie ma jednak już stanu wyjątkowego, a więc nie znajdzie zastosowania ustawa z 2002 roku. Tym samym odszkodowanie dostaną tylko branże turystyczne i gastronomiczne, a inne branże nie mają podstawy prawnej do domagania się odszkodowania - uważa Maciej Obrębski.
Oznacza to jedno - rząd zostawił je na lodzie.
Na co można było liczyć na podstawie przepisów o stanie nadzwyczajnym
Roszczenia o odszkodowanie z tytułu stanów nadzwyczajnych kompleksowo reguluje ustawa z 22 listopada 2002 r. o wyrównywaniu strat majątkowych wynikających z ograniczenia w czasie stanu nadzwyczajnego wolności i praw człowieka i obywatela (dalej jako: ustawa odszkodowawcza). Art. 2 ust. 1 ustawy odszkodowawczej przewiduje, że każdemu, kto poniósł stratę majątkową w następstwie ograniczenia wolności i praw człowieka i obywatela w czasie stanu nadzwyczajnego, służy roszczenie o odszkodowanie. Przepis więc dotyczy każdej firmy.
- Ustawa odszkodowawcza przyznaje odszkodowanie za damnum emergens (szkodę rzeczywistą), a za utracone korzyści - już nie. A więc za m.in. wynagrodzenie pracowników, zaległe składki ZUS czy też czynsz za najem lokalu. Natomiast to, że firma nie sprzedała np. towaru leżącego na półkach, albo nie wykonała usług, jest już utraconą korzyścią. Specustawa przewiduje natomiast rekompensatę w wysokości 65 proc. średniego miesięcznego przychodu w okresie obejmującym 3 wybrane miesiące z 6 miesięcy poprzedzających wprowadzenie tego zakazu. Tym samym według specustawy w ogóle nie trzeba udowadniać poniesienia szkody i jej wysokości. Co więcej, rekompensata byłaby liczona od przychodu, a nie dochodu. Taki sposób wyliczania jest szczególnie korzystny dla podmiotów, które mają duże obroty, a jednocześnie duże koszty prowadzonej działalność.
Do 1 grudnia firma z branży turystycznej miała wybór. Wolno było jej zdecydować, czy woli skorzystać z ustawy odszkodowawczej czy ze specustawy. Teraz z ustawy odszkodowawczej nie skorzysta. Ale nadal może liczyć na rekompensaty na podstawie specustawy. A inne firmy zostały z niczym. Ic sytuacji nie poprawi art. 12b dodany przez nowelę do ustawy o ochronie granicy państwowej.
Przewiduje on, że zakaz przebywania na określonym obszarze w strefie nadgranicznej przyległej do granicy państwowej nie dotyczy m.in. osób prowadzących na tym terenie działalność gospodarczą. - Ale to niewiele zmienia. Przecież nie dojedzie do takiej firmy klient spoza strefy. Będą też problemy z dostawami etc. Żadnym wyjściem będzie również skorzystanie z innego przepisu tej noweli. Zgodnie z nim lokalny komendant straży granicznej może wyrazić zgodę na przebywanie na terenie objętym zakazem innym osób. Trudno jednak w ten sposób prowadzić firmę - uważa Mariusz Mirosławski, radca prawny oraz partner w Kancelarii Radców Prawnych Mirosławski Galos Mozes.
W opinii Stefana Jacyno, adwokata, wspólnika w Kancelarii Prawnej Wardyński i Wspólnicy, firmy wykluczone z jakiejkolwiek pomocy nie mają raczej szans na odszkodowanie na podstawie przepisów o bezprawności działania organów państwowych, czyli art. 417 ze zn 1 kodeksu cywilnego. - Musi dojść do stwierdzenia bezprawności działania, a do tego niezbędny będzie wyrok Trybunału Konstytucyjnego, po wyczerpaniu drogi sądowej, dopiero wtedy można walczyć o odszkodowanie na podstawie tego przepisu, a to nie jest takie proste. Wymaga wieloletnich batalii sądowych - wyjaśnia.
A może warto zrehabilitować się i poprawić prawo
Zdaniem mec. Macieja Obrębskiego ustawodawca powinien znowelizować także ustawę o stanach nadzwyczajnych, dodając w niej zapis o stosowaniu przepisów dotyczących rekompensaty także dla podmiotów prowadzących działalność na obszarze objętym czasowym zakazem przebywania, o którym mowa w art. 12a ust. 1 ustawy z dnia 12 października 1990 r. o ochronie granicy państwowej. - W ten sposób gastronomia i turystyka korzystałaby nadal ze specustawy, a pozostałe branże otrzymywałyby rekompensatę na postawie ustawy z 2002 roku. Tymczasem zgodnie z obowiązującym stanem prawnym branże, poza turystyką i gastronomią, pozostały bez żadnej pomocy - podkreśla.
- Jeżeli już rząd zdecydował się na wprowadzenie tak daleko idących ograniczeń w prawach i wolnościach obywateli, charakterystycznych raczej dla stanów nadzwyczajnych, należy postulować, aby przynajmniej zapewnił każdemu z nich prostą i szybką możliwość uzyskania odpowiedniego odszkodowania - dodaje Hubert Zieliński prawnik z kancelarii prawnej Filipiak Babicz Legal.
Cena promocyjna: 119 zł
|Cena regularna: 119 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 83.3 zł