- Musimy doprowadzić do ścigania osób, które podstępnie nas oszukały – napisał Artiom Bujan na Facebooku, administrator grupy getBack. - Za nami bardzo ważny dzień. Odbyliśmy dwa spotkania, pierwsze w Prokuraturze Krajowej na którym przedstawiliśmy prokuratorom zebrane informacje. Przedstawiciele grupy byli też w UOKiK. I ten zapewnił, że chce się zająć nich sprawą w trybie pilnym.
Działająca nieformalna grupa na FB chce też założyć stowarzyszenie. Dlaczego? - Wyłącznie zorganizowane działanie obligatariuszy, pozwolą na pełne zabezpieczenie interesów wierzycieli GetBack – uzasadnia Bujan.
Tymczasem aby obligatariusze GetBacku mogli dochodzić roszczeń od instytucji finansowych: domu maklerskiego, banku albo pośrednika, muszą udowodnić: wprowadzenie w błąd podczas oferowania, bezumowne świadczenie doradztwa inwestycyjnego, świadczenie takiej usługi w sposób wadliwy, tzn. niezgodny z wymogami określonymi w ustawie o obrocie, albo konflikt interesów.
Daleka droga do sprawiedliwości
Zdaniem Krzysztofa Oppenheima, eksperta finansowego, założyciela Fundacji Praw Dłużnika „Dłużnik też Człowiek" sądy nie dojrzały jeszcze do rozpoznawania sporów na korzyść klientów, z tytułu błędów merytorycznych popełnianych przez banki. - W moich bogatych doświadczeniach w sprawach frankowicze kontra bank, nie spotkałem się jeszcze z wygraną kredytobiorcy z powodu, że został on oszukany przez bank lub źle poinformowany. Podobnie jest z ewentualnym ponoszeniem odpowiedzialności przez instytucje finansowe za nieetyczną sprzedaż, m.in. przez niezgodne ze stanem faktycznym czy nawet – wprost fałszywe informacje na temat danego produktu. Na podobnych zasadach, nie widzę żadnych szans, że poszkodowany klient z tych „nabitych w GetBack” skutecznie pozwie bank o sprzedaż trefnego produktu – mówi Krzysztof Oppenheim.
LEX Linie Orzecznicze >>
Leszek Kieliszewski, prawnik z kancelarii Legality dodaje, że niektóre instytucje finansowe świadczyły subskrybentom GetBacku usługę doradztwa inwestycyjnego bez zawarcia umowy. - Jeżeli obligatariusz wykaże, że poniósł z tego powodu szkodę, to może domagać się odszkodowania - mówi Kieliszewski.
Czytaj również: Namawiani na zakup obligacji GetBack mogą powalczyć o odszkodowanie >>
W zebraniu dowodów pomocne zaś mogą być działania Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz prokuratury.
Działa już UOKIK i prokuratura
Marta Szeja-Dmowska, radca prawny, pełnomocnik grupy poszkodowanych nie chce mówić o szczegółach podjętych działań. Wiadomo, że UOKiK przeprowadzi kontrole zmierzające do ustalenia sposobu sprzedaży i pośrednictwa w oferowaniu obligacji GetBack, zarówno przez sama spółkę jak i przez IdeaBank, a następnie po ich ocenie rozważy kroki prawne tj. zmierzające do usankcjonowania faktu występowania misselingu, czyli sprzedawania produktu niedopasowanego do potrzeb klienta.
Małgorzata Cieloch z UOKiK potwierdza, że doszło do roboczego spotkania. - Prowadzimy postępowanie wyjaśniające w sprawie oferowania i sprzedaży obligacji wyemitowanych przez Getback. Ustalamy, czy w związku z oferowaniem i sprzedażą ww. obligacji korporacyjnych mogło nastąpić naruszenie przepisów ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Postępowanie jest na wczesnym etapie - mówi Cieloch. I dodaje, że UOKiK jednocześnie prowadzi postępowanie administracyjne wobec Getback, które dotyczy podejmowanych działań windykacyjnych.
Postępowanie toczy się również w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie. - Ustaliliśmy, że wszczęto postępowanie karne z dwóch doniesień KNF. Sprawa jest w toku zbierania materiałów dowodowych. Jako pełnomocnik grupy poszkodowanych obligatariuszy będę składać jedno zawiadomieni o popełnieniu przestępstwa, które będzie prowadzone równolegle do postępowań z zawiadomienia KNF. Nie mogę mówić czego będzie dotyczył wniosek bowiem jesteśmy w trakcie wstępnej analizy akt nam przetrawionych przez obligatariuszy – dodaje Marta Szeja-Dmowska.
Prokuratura prowadzi jednak postępowanie w sprawie dopuszczenia się przez GetBack manipulacji polegającej na opublikowaniu nieprawdziwego raportu bieżącego w sprawie prowadzenia rozmów z PKO BP i PFR. Zażądała od spółki m.in. wydania rzeczy mogących stanowić dowody.
- Zdarzenia te miały miejsce w kwietniu br., a więc po objęciu obligacji przez obligatariuszy. W tym aspekcie pozostają one bez związku przyczynowego pomiędzy podjęciem decyzji o zakupie obligacji, a ostatecznie poniesioną przez obligatariuszy szkodą - zwraca uwagę Leszek Kieliszewski.
W czwartek 17 maja Komisja Nadzoru Finansowego zwróciła się jednak do inwestorów, którzy działaniami pośredników zostali wprowadzeni w błąd co do charakteru oferowanych obligacji spółki GetBack i ryzyka z nimi związanego, o kierowanie zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa bezpośrednio do prokuratury. I zapewne zawiadomienie o takim zachowaniu pośredników może złożyć mecenas Marta Szeja-Dmowska. KNF podkreśla bowiem, że co do zasady może ono stanowić przestępstwo oszustwa z art. 286 par 1 kodeksu karnego* polegającego na wprowadzenia w błąd w celu osiągniecia korzyści majątkowej.
Tymczasem w każdym przypadku inwestorzy przed nabyciem obligacji powinni mieć możliwość zapoznania się z informacjami zawartymi w prospekcie emisyjnym w przypadku oferty publicznej lub z dokumentami sporządzonymi w celu przeprowadzenia oferty prywatnej obligacji dotyczącymi spółki i emitowanych papierów wartościowych, w tym jej sytuacji finansowej. Inwestorzy, posiadający depozyty, którym zaoferowano nabycie obligacji, powinni być poinformowani o charakterze i konstrukcji obligacji jako instrumentu nie stanowiącego lokaty bankowej i nie objętego żadnym systemem gwarantowania świadczeń.
Ograniczona pomoc Rzecznika Finansowego
Bardzo dużo zapytań od osób, które zainwestowały w obligacje wyemitowane przez GetBack S.A otrzymuje też Rzecznik Finansowy. Jego pomoc jest jednak mocno ograniczona. RF może być bowiem uprawniony do podjęcia czynności tylko gdy:
- inwestycja w przedmiotowe obligacje „opakowana była” w fundusz inwestycyjny czy produkt strukturyzowany, czyli gdy inwestor jest uczestnikiem funduszu inwestycyjnego;
- inwestor jest klientem banku lub firmy inwestycyjnej, tj. gdy klient nabył wspomniane obligacje nie bezpośrednio od emitenta, lecz za pośrednictwem firm inwestycyjnych.
W drugim przypadku kompetencje RF ograniczają się do działalności związanej z dystrybucją obligacji – tj. w zakresie relacji inwestor – dystrybutor, np. gdy ewentualnym wprowadzeniem w błąd, co do charakteru oferowanego produktu.
Marcin Jaworski z biura Rzecznika Finansowego, zwraca jednak uwagę, że nie posiada uprawnień do prowadzenia postępowania dowodowego. - Nie może więc ustalić zaistniałego w rzeczywistości stanu faktycznego w sprawie, a więc czy miało miejsce wprowadzenie w błąd. Może więc dojść do sytuacji, w której pomimo wystąpienia RF, podmiot rynku finansowego nie zmieni swojego stanowiska i nie uzna zasadności roszczeń - wyjaśnia.
Ponadto podjęcie działań przez Rzecznika Finansowego możliwe jest jednak najwcześniej po nieuwzględnieniu przez podmiot rynku finansowego podnoszonych w reklamacji zastrzeżeń, lub niewywiązania się danego podmiotu z obowiązku udzielenia odpowiedzi w terminie.
Niezależnie od podejmownych przez obligatoriuszy działań w sprawie uzyskania odszkodowań toczy się przed Sądem Rejonowym we Wrocławiu przyspieszone postępowanie układowe (PPU) spółki GetBack.
Czytaj więcej: Postępowanie układowe GetBacku - co warto wiedzieć >>
W przypadku GetBacku z informacji KNF wynika, że na koniec marca 2018 r. było ponad 9,2 tys. obligatoriuszy, z czego ponad 9 tys. to osoby fizyczne. Z tym, że z informacji podanych przez wrocławski sąd wynika, że wierzycieli jest co najmniej 5 000 tys. W sumie na obligacje przypada 82 proc. ogółu długów GetBacku i 85 proc. tych, które mają być objęte układem. Wartość wierzytelności objętych układem z mocy prawa to 2,72 mld zł. Zarząd GetBacku zaproponował, że przez siedem lat spłaci 65 proc. wartości obligacji (bez odsetek), pozostała część ma zostać zamieniona na akcje.
LEX Windykacje >>
Rafał Irzyński ze strefainwestorow.pl pisze, że w obliczu zagrożenia swojego kapitału, część obligatariuszy mogłoby jeszcze pogodzić się z wieloletnim czekaniem na całość swoich środków w postaci rat, jednak konwersja 1/3 wartości obligacji na akcje przy cenie emisyjnej 8,36 zł może już budzić wiele kontrowersji.
* Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu.
Windykacja należności w praktyce >>
Prokurator
Potrzebujesz WIĘCEJ wiarygodnych informacji o zagadnieniu Prokurator? Sprawdź, co jeszcze na ten temat znajdziesz w LEX.
LEX Search – nowa wersja wyszukiwarki LEX z elementami sztucznej inteligencji. Chcesz łatwiej i szybciej znaleźć właściwe dokumenty?
Sprawdź, co zyskasz dzięki LEX Search >>
Frankowicz
Potrzebujesz WIĘCEJ wiarygodnych informacji o zagadnieniu Frankowicz? Sprawdź, co jeszcze na ten temat znajdziesz w LEX.
LEX Search – nowa wersja wyszukiwarki LEX z elementami sztucznej inteligencji. Chcesz łatwiej i szybciej znaleźć właściwe dokumenty?
Sprawdź, co zyskasz dzięki LEX Search >>