Projekt specustawy mieszkaniowej ogranicza kompetencje organów jednostek samorządu terytorialnego i przekazują je administracji rządowej. Tak uważa Towarzystwo Urbanistów Polskich (TUP). W opinii do projektu wskazuje, że specustawa jest krokiem w kierunku ubezwłasnowolnienia samorządów. Jako przykład podaje decyzję lokalizacyjną dla inwestycji mieszkaniowej i jej towarzyszących, np. dróg, przedszkoli. Będzie ją wydawać wojewoda, a to oznacza, że projekt odbiera kompetencje władzom samorządowym.
Ponadto do inwestycji mieszkaniowej nie ma mieć zastosowania ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. - Projekt, jeśli zostanie uchwalony, umożliwi realizację inwestycji całkowicie sprzecznych z zapisami przyjętych przez rady gmin, sporządzonych z wykorzystaniem ustawowych zasad partycypacji społecznej, planów miejscowych - wskazuje TUP. Decyzja wojewody, wydana będzie już bez partycypacji społecznej, wyłącznie z udziałem stron postępowania.
Projekt nie wymaga też, aby nowa inwestycja mieszkaniowa była dostosowana do sąsiedztwa. - O ile wydawana przez wojewodę decyzja musi np. określać minimalną i maksymalną powierzchnię użytkową mieszkań, to już nie musi określać ani linii zabudowy, ani maksymalnej wysokości zabudowy czy formy dachów - wskazuje TUP. Jego zdaniem nowe regulacje mogą pogłębiać dewastację krajobrazu miast, ponieważ możliwe będzie, aby obok zabudowy jednorodzinnej albo w historycznych centrach miast powstawały inwestycje niewspółmierne formą lub gabarytami.
Z tymi uwagami zgadza się Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. - Praktycznie wszystkie tereny miasta pod rządami proponowanej ustawy będą zagrożone niekontrolowaną zabudową. Skutki takich działań będą katastrofalne dla przestrzeni a co najgroźniejsze - będą nieodwracalne - wyjaśnia prezydent Poznania.
Więcej: Po specustawie mieszkaniowej tylko korupcja i chaos >>
W szczególnie uzasadnionych przypadkach, inwestycja realizowana w oparciu o przepisy specustawy nie będzie musiała uwzględniać przepisów techniczno-budowlanych. Wskazuje na to art 44 ust. 2 projektu. Urbaniści uważają, że uznaniowa interpretacja pojęcia „szczególnie uzasadniony przypadek” będzie powodem konfliktów. Podkreślają także, że projektowane przepisy będą sprzyjać budowie substandardowych mieszkań niespełniających wymogów dotyczących nasłonecznienia oraz odległości od działek sąsiednich.
Więcej: Gminy deklarują, że potrzebują 58 tys. mieszkań >>
TUP informuje, że uniemożliwi to również utrzymanie bezpieczeństwa inwestycyjnego. - Niemożliwym stanie się zagwarantowanie przewidywalnego sąsiedztwa dla już wydanych lokalizacji co może być źródłem istotnych konfliktów społecznych - czytamy w opinii do projektu.