Wspólna inicjatywa organizacji płatniczych, banków, agentów rozliczeniowych i Ministerstwa Rozwoju ma pomóc detalistom dotychczas nie akceptującym płatności bezgotówkowych wejść w te płatności – gwarantuje im pokrycie przez pierwsze 12 miesięcy wszystkich kosztów związanych z obsługą – zarówno dzierżawy urządzenia płatniczego, jak i prowizji od rozliczanych transakcji. Agenci rozliczeniowi nie będą pobierać opłat od detalistów, którzy spełnią kryteria przystąpienia do programu – agenci wynagradzani będą z Funduszu Obrotu Bezgotówkowego, który miałby zostać utworzony ze środków pochodzących zarówno organizacji płatniczych, jak i banków i agentów rozliczeniowych w wysokości 600 mln zł w przeciągu najbliższych trzech lat.
Jak podkreślają autorzy projektu, jest on przykładem współpracy całej branży przy budowaniu infrastruktury niezbędnej do masowego przyjmowania płatności. Aby jednak zakończył się sukcesem, niezbędne jest wprowadzenie odpowiednich zmian do polskich przepisów. Samo pokrycie przez 12 miesięcy kosztów akceptacji płatności bezgotówkowych może być za mało, aby przekonać detalistów do urządzeń płatniczych.
Z badania przeprowadzonego na zlecenie Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego wynika, że detaliści obawiają się nowoczesnych płatności, nie widzą zainteresowania ze strony konsumentów, nie chcą czekać na płatność od agenta rozliczeniowego – wolą mieć środki od razu, a to gwarantuje wyłącznie gotówka. Dlatego zdaniem rynku potrzebne są przepisy wymuszające instalowanie urządzeń płatniczych przez wszystkich użytkowników kas rejestrujących. Tylko takie rozwiązanie zagwarantuje – w zdefiniowanym przepisami okresie – masową dostępność urządzeń przyjmujących płatności bezgotówkowe. A brak barier dla konsumentów pozwoli im w pełni korzystać z prawa do wyboru pomiędzy gotówką a instrumentami bezgotówkowymi.
Zdaniem autorów projektu, powszechna akceptacja bezgotówkowych instrumentów płatniczych pozwoli zrównać w prawach gotówkę i bezgotówkowe instrumenty płatnicze. To konsument będzie decydował, jak ma regulować swoje zobowiązania. Żeby do tego doszło, konieczne jest wyposażenie w rozwiązania przyjmujące płatności bezgotówkowe wszystkich, którzy coś sprzedają i przyjmują płatność.
Obecnie niecałe 20 proc. płatności detalicznych w Polsce regulowanych jest przy pomocy instrumentów bezgotówkowych. Jak twierdzą eksperci, zwiększenie tego wskaźnika wymaga przede wszystkim zmiany przyzwyczajeń konsumentów. Jednak bardzo ważnym krokiem jest umożliwienie konsumentom skorzystania z bezgotówkowych rozwiązań.
Zdaniem autorów projektu, wsparcie finansowe najmniejszych detalistów ma szansę na trwale zmienić polski rynek. Uchwalenie odpowiednich przepisów, obligujących do posiadania urządzeń płatniczych, zapewniłoby sukces nowej inicjatywie. - Ważne jest również, aby nastąpiła równoległa realizacja poszczególnych inicjatyw, które mają wzmacniać płatności bezgotówkowe i skutecznie wprowadzać Polskę w świat cyfrowy. Fiskalizacja on-line, paragony elektroniczne, integracja kas rejestrujących i urządzeń płatniczych – wszystkie te projekty muszą się wydarzyć, aby masowość płatności bezgotówkowych w Polsce stała się faktem – czytamy w komentarzu do projektu.
Specjalny fundusz ma wspierać płatności bezgotówkowe
Pomimo bardzo znaczącej redukcji kosztów obsługi płatności bezgotówkowych, nadal koszty są główną barierą rozwoju tej formy wśród małych i średnich firm. Sposobem na postęp ma być utworzenie Funduszu Obrotu Bezgotówkowego. Ale do tego potrzebne są zmiany w prawie.