Branża odpadowa owiana jest złą sławą. - Niestety jej specyfika daje pole do manewru nieuczciwym przedsiębiorcom. Efekt tego mieliśmy w 2018 roku, kiedy płonęło wiele składowisk. Często gminy są też kuszone niskimi opłatami za zagospodarowanie śmieci, które później lądują w wyrobiskach bądź w lasach. Stosowana jest też metoda na tzw. słupy, a niebezpieczne odpady, jak np. chemikalia, są porzucane – powiedział wiceminister klimatu Jacek Ozdoba. Poinformował, że przy Głównym Inspektoracie Środowiska powstanie specjalny departament, którego rolą będzie zwalczanie zorganizowanej przestępczości w gospodarce odpadowej. Wyjaśnił, że zadaniem nowego departamentu będzie m.in. koordynowanie różnych służb – inspekcji środowiska, prokuratury, policji, KAS czy ITD, w zwalczaniu mafii śmieciowych oraz analiza prowadzonych spraw dot. odpadów.

- Często dochodzi do oczywistego złamania prawa, ale z jakichś powodów nie są wyciągane konsekwencje wobec nieuczciwych podmiotów bądź są one niewystarczające. Problemem nie jest wysokość kar, bo prawo pod tym względem jest dość surowe. Chodzi często o kwalifikację czynu, przestępstwa, która pozwala unikać tych kar. Dlatego zadaniem departamentu będzie przyglądanie się takim sprawom, analizowanie czy zastosowana kwalifikacja jest zasadna – dodał Ozdoba.

Czytaj też: Odpowiedzi na najczęstsze pytania w sprawie BDO >

Wiceminister wskazał, że jednym z narzędzi, z których ma korzystać departament będzie BDO, czyli tzw. Baza Danych Odpadowych. To elektroniczna platforma, za pomocą której przedsiębiorstwa zajmujące się gospodarką odpadami, tj. odbiorem, transportem, przetwarzaniem odpadów, "rozliczają" się z odpadów.

Ozdoba zwrócił uwagę, że przykładem dobrej współpracy służb (inspektorów razem z prokuraturą) jest skierowanie do krakowskiego sądu aktu oskarżenia wobec 41 osób związanych z dwuletnią działalnością skawińskiej firmy Clif, która po atrakcyjnych cenach skupowała od wytwórców odpady. Z 56 tys. ton niebezpiecznych odpadów zutylizowała 720 ton. Reszta – ponad 55 tys. ton – było składane m.in. w pobliżu domostw, budynków użyteczności publicznej, zakładów pracy, terenów zielonych, rekreacyjnych, pól ornych, rzek. Firma Clif działała w województwach małopolskim, śląskim, świętokrzyskim, wielkopolskim, podkarpackim oraz w Czechach. Część odpadów zalegała w magazynie w Jaworznie i Skawinie. Do momentu złożenia aktu oskarżenia do sądu ustalono 26 lokalizacji, w tym dwie w Czechach.

 

AM/PAP