Nieruchomość należąca do powódki Joanny C. złożona była z dwóch budynków. Bezpośrednio po zakupie nieruchomości przeprowadziła ona kapitalny remont budynków, który trwał cztery lata oraz dobudowała pomieszczenie.
Czytaj też: SN: Odszkodowanie z OC za leasingowane auto razem z VAT>>
Stary poniemiecki budynek obejmował mieszkanie i sklep, zaś drugi budynek, także w starej zabudowie, lecz po modernizacji stanowiła sala bankietowa z zapleczem o powierzchni około 200 m 2, gdzie znajdowała się również kotłownia. Powódka zawarła z pozwanym umowę ubezpieczenia od zdarzeń losowych, przepięć, kradzieży z włamaniem, rabunku w miejscu i poza miejscem ubezpieczenia, dewastacji i akcji ratowniczej. Okres ubezpieczenia został w umowie określony od 1 lipca 2012 r. do 30 czerwca 2013 r.
Pożar budynków
29 listopada 2012 r. doszło do pożaru budynku mieszkalno-usługowego oraz budynku dyskoteki. W rezultacie w budynku usługowo-mieszkalnym spaleniu uległ dach, poddasze użytkowe, wyposażenie mieszkania (meble, sprzęt RTV AGD itd.), zaś na parterze zalaniu uległa część wyposażenia sklepu oraz całe mieszkanie.
Z kolei w budynku dyskoteki pożar zniszczył dach, natomiast pomieszczenia zostały okopcone i zlane wodą. Zniszczeniu uległ również sprzęt oświetleniowy i nagłośnienie. Przypuszczalną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej.
Sąd pierwszej instancji ustalił, że pozwana zgłosiła pozwanemu szkodę w wyniku czego ubezpieczyciel wszczął postępowanie likwidacyjne. Ale odmówił wypłaty odszkodowania.
Żądania powódki uwzględnione w części
Powódka Joanna C. domagała się od Towarzystwa Ubezpieczeń Spółce Akcyjnej zasądzenia od 124 tys. 421 zł wraz z ustawowymi odsetkami.
Na kwotę dochodzoną pozwem składało się:
- 100 tys. zł tytułem części szkody poniesionej na skutek pożaru, który miał miejsce 29 listopada 2012 r. na nieruchomości zabudowanej oraz
- 24 tys. 421 zł tytułem skapitalizowanych odsetek ustawowych od wypłaconych do tej pory kwot
Sąd okręgowy 8 marca 2018 r. zasądził od pozwanego 58 tys. zł wraz z ustawowymi odsetkami. Ale dwa miesiące później sąd uchylił ten wyrok z powodu śmierci powódki i zawiesił postępowanie. Następnie w kwietniu 2019 r. podjął postępowanie z uwagi na zgłoszenie się spadkobierców - dwóch synów zmarłej - Dariusza i Leszka, którzy podtrzymali powództwo.
Sąd okręgowy zasądził tylko 29 tys. zł od pozwanego Towarzystwa.
Wartość szkody bez VAT
Sąd ustalił, że wartość odszkodowania należnego powódce wynosi 363 tys. 734 zł netto bez VAT. Natomiast łączna wartość prac naprawczych wykonanych w systemie wykonywanym przez firmy tj. w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, z pełnym podatkiem VAT doliczonym do wartości materiałów budowlanych po uwzględnieniu zużycia technicznego wyniosła 557 tys. zł (wartość kosztorysowa prac).
Sąd uznał, że podstawę prawną roszczenia powodów stanowi art. 805 § 1 i § 2 pkt 1 k.c. Sąd przyjął wysokość odszkodowania wyliczoną przez biegłego sądowego z dziedziny budownictwa dla wartości prac naprawczych wykonanych systemem gospodarczym, gdyż brak było podstaw do przyjęcia, iż odszkodowanie winno zawierać również podatek VAT, skoro w niniejszej sprawie bezspornym było to, co zresztą potwierdzili słuchani w niniejszej sprawie świadkowie, że prace remontowe dotychczas wykonane zostały wykonane w systemie gospodarczym.
Obowiązek naprawienia szkody nie jest więc uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle zamierzał ją naprawić, odszkodowanie ma bowiem wyrównać mu uszczerbek majątkowy powstały w wyniku zdarzenia wyrządzającego szkodę. A uszczerbek taki istnieje już od chwili wyrządzenia szkody do czasu wypłacenia przez zobowiązanego sumy pieniężnej odpowiadającej wysokości szkody ustalonej w sposób przewidziany prawem.
Sąd II instancji powołał się na wyrok Sądu Najwyższego z 12 stycznia 2006 r. w sytuacji, gdy nie ulega wątpliwości, że ubezpieczony wykonał określone roboty sam, a więc systemem gospodarczym, tym samym nie ma podstaw, aby do wartości tych robót doliczać podatek VAT. Dlatego, że przyznanie odszkodowania w wysokości obejmującej ten podatek naruszałoby przepis art. 805 § 2 pkt 1 k.c. i prowadziło do bezpodstawnego wzbogacenia ubezpieczonego.
Sąd podkreślił, że powyższe orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2006r. zapadło niemalże w identycznych okolicznościach, jak w niniejszej sprawie.
Za opóźnienie w likwidacji szkody trzeba płacić
Sąd apelacyjny uznał, że apelacja powodów w nieznacznym zakresie zasługiwała na uwzględnienie. Sąd podzielił stanowisko sądu pierwszej instancji, że powodom nie należy się kwota 41 tys. zł tytułem odszkodowania obejmującego 23% VAT naliczony od robocizny.
Zdaniem sądu II instancji rację mieli powodowie zarzucając w apelacji, że sąd pierwszej instancji nieprawidłowo ustalił datę początkową opóźnienia pozwanego w spełnieniu świadczenia na rzecz każdego z powodów od 27 listopada 2013 r. tj. po 14 dniach od przedstawienia pozwanemu przez ich matkę kosztorysów.
Rzeczą pozwanego było dokonać likwidacji szkody zważywszy, że ubezpieczyciel dysponował protokołami szkody zawierającymi zakres prac remontowych koniecznych do usunięcia skutków pożaru. Biorą powyższe pod rozwagę zaskarżony wyrok zmieniono:
- datę początkową ustawowych odsetek od kwot w nim zasądzonych ustalono na dzień 27 czerwca 2017 r.
- dodatkowo zasądzono od pozwanego na rzecz każdego z powodów kwotę po 1 tys. 414 zł. zaś 2 tys. 829, zł stanowiła skapitalizowane odsetki ustawowe od kwoty 51.924 zł za okres od dnia 27 czerwca 2013 r. do 26 listopada 2013 r.
Sygn. akt I ACa 1115/19, wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 26 lutego 2021 r.