Stanowisko takie amerykański dyplomata, który pełni obecnie obowiązki ambasadora, ponieważ nowy prezydent USA nie wyznaczył jeszcze szefa placówki, zaprezentował na Twitterze. 

Oświadczenie to nawiązuje do zapowiadanej od początku rządów Prawa i Sprawiedliwości idei "repolonizacji" mediów, czyli przejęcia przynajmniej części własności w firmach zagranicznych posiadających w Polsce stacje telewizyjne lub radiowe oraz gazety i czasopisma. Wśród zagrożonych wymieniana jest m.in. telewizja TVN, spółka Agora, wydająca m.in. Gazetę Wyborczą i wydawca polskiego Newsweeka. Ale w tym kontekście postrzegane jest też zablokowanie przez UOKiK sprzedaży przez czeską spółką Radia Zet Agorze. W tę akcję wpisuje się też zakup przez PKN Orlen od niemieckiego wydawcy sieci lokalnych dziennika, czasopism i serwisów internetowych, chociaż w tym przypadku jest to raczej dobrowolna transakcja.

Czytaj: UOKiK zgodził się na przejęcie Polska Press przez PKN Orlen>>
 

Natomiast szef ambasady USA nawiązuje do zapowiedzi przygotowania przez rząd ustawy, która wprowadzałaby limity udziału zagranicznych podmiotów w spółkach medialnych, co po wejściu takich przepisów w życie zmuszałoby takie podmioty do odsprzedaży ponadlimitowych udziałów polskim firmom. Amerykańska dyplomacja już wielokrotnie sygnalizowała, że przyjęcie takie regulacji byłoby źle odebrane przez rząd USA. M.in. dlatego, że amerykański kapitał ma znaczący udział w polskim rynku medialnym. M.in. do spółki z USA należy TVN.  

Czytaj: USA będą pytać o praworządność i wolność mediów w Polsce>>
 

Mimo wielokrotnych zapowiedzi, projekt w tej sprawie nie został jeszcze przedstawiony. Jednak politycy PiS co jakiś czas zapewniają, że jest on gotowy i tylko czeka na decyzję polityczną. 

Czytaj: Projekt o dekoncentracji mediów jest, ale rząd nad nim nie pracuje>>