Obowiązkiem opłaty za odpady objęty jest właściciel nieruchomości, na której zamieszkują mieszkańcy i na której powstają odpady komunalne. Wynika to z przepisów ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Doktryna wskazuje jednak, że pojęcie właściciela należy rozumieć szerzej, a nie tylko w takim znaczeniu, w jakim definiuje go prawo cywilne.

Jak zauważa Mateusz Karciarz, prawnik w kancelarii Zygmunt Jerzmanowski i Wspólnicy, w definicji właściciela nieruchomości mieści się także najemca. Tak więc więc w przypadku wynajmowania mieszkania na dłużej (np. studentom na okres roku akademickiego), problemu z opłatami według prawnika być nie powinno.

Karol Wójcik, przewodniczący Rady Programowej Izby Branży Komunalnej, jest zdania, żeby w takim przypadku kwestię śmieci regulowała umowa między właścicielem a najemcą. W razie sporów prawnych łatwiej udowodnić wówczas, kto miał wnosić opłaty.

- Gmina ma bowiem roszczenie do właściciela nieruchomości. Jeśli ktoś nie scedował opłaty na najemcę, to opłatę będzie ponosił właściciel i trudno będzie udowodnić, że płacić ma ktoś inny. Z kolei, jeżeli deklarację odpadową złoży gminie najemca, to - ze względu na szeroką definicję właściciela - gmina nie powinna odmówić tej deklaracji – mówi Wójcik.

Istnieje jednak problem - przede wszystkim dla gmin - jak ustalić, że ktoś dany lokal zamieszkuje, jeżeli właściciel deklaruje, że nikt w nim nie mieszka.

Sprawdź w LEX: Czy w stosunku do właściciela nieruchomości który nie płaci opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi można nie odbierać odpadów? >

Czytaj też: Odpady rzadziej płoną, ale szara strefa wciąż groźna >>

Pensjonat jak hotel

Większych problemów przy wnoszeniu opłat nie mają obecnie właściciele pensjonatów, hoteli czy obiektów agroturystycznych. Są one, zgodnie z ustawą czystościową, traktowane jako nieruchomości niezamieszkałe, na której powstają odpady komunalne.

- Kiedyś gminy naliczały opłaty w różny sposób, np. od powierzchni obiektu czy liczby łóżek. Obecnie w większości gmin to właściciel takiego obiektu ma obowiązek komercyjnie zapewnić odbiór odpadów. W związku z tym wysokość opłaty powinna być ustalana w sposób wolnorynkowy i jest powiązana z rzeczywistą ilością wytwarzanych odpadów. Tutaj na cenę płaconą przez klienta firmie zajmującej się odbiorem i zagospodarowaniem odpadów wpływ będzie miała ilość odpadów danej frakcji i częstotliwość odbioru - mówi Karol Wójcik.

Ekspert zaznacza też, że system w tym zakresie jest przemyślany. 

- Bardzo niewiele gmin obowiązkowo odbiera odpady z nieruchomości niezamieszkałych. Dodatkowo właściciele hoteli mogą się z tego wyłączyć, odpowiednio wcześnie uprzedzając gminę, jeśli ta zdecyduje się na objęcie nieruchomości niezamieszkałych systemem opłatowym. Wówczas wynajmujący pokoje na krótki czas płaci od ilości wytworzonych śmieci i to ma sens – wyjaśnia Karol Wójcik.

Gorzej jest z mieszkaniami wynajmowanymi sezonowo.

Sprawdź w LEX: Czy rolnik, który prowadzi agroturystykę, powinien podpisać umowę na odbiór odpadów komunalnych? >

 

Cena promocyjna: 198 zł

|

Cena regularna: 220 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Zamieszanie z  letnikami

Największy kłopot jest jednak z tymi mieszkańcami, którzy wynajmują pokoje dla letników czy osób przyjeżdżających na zimowy wypoczynek w swoich mieszkaniach lub domach. Czasem chodzi o całe mieszkania, które poza sezonem nie są wykorzystywane.

- To jest zmora miejscowości nadmorskich. Nagle latem jest tam wytwarzanych się kilkakrotnie czy nawet kilkunastokrotnie więcej śmieci - mówi Wójcik.

W tej sytuacji ekspert proponuje, aby gminy uznawały takie nieruchomości za niezamieszkałe i rozliczały ich właścicieli z obowiązku zawarcia i realizacji umowy z firmą odbierającą odpady. Jeśli są to nieruchomości zamieszkałe przez właściciela, a część nieruchomości jest najmowana turystom, warto w takich gmina przyjąć metodę naliczania opłat dla nieruchomości zamieszkałych w zależności od zużytej wody. Wówczas łatwiej będzie powiązać ilość wytwarzanych odpadów z rzeczywistą ilością użytkowników danego lokalu, choćby nie spełniali oni kryteriów zamieszkania w rozumieniu przepisów prawa. 

Czytaj w LEX: Błędy w uchwałach śmieciowych >

Od domów mieszkalnych czy mieszkań trzeba odróżnić jeszcze domy rekreacyjne. Obowiązuje w nich roczna opłata ryczałtowa od domku letniskowego na nieruchomości (albo od  innej nieruchomości wykorzystywanej na cele rekreacyjno-wypoczynkowe). Jeżeli na danej parceli są np. dwa czy trzy domki, to płaci się od każdego z nich. Kwota to maksymalnie 10 proc. przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na 1 osobę (obecnie  225 zł) od  jednego domku rocznie.

Czytaj w LEX: Ustalanie opłaty za odpady na nieruchomościach rekreacyjno-wypoczynkowych >

 

Metoda "od wody" z wadą

Zdając sobie sprawę z problemów wynikających z wynajmu mieszkań letnikom, gminy turystyczne - a także te, w których mieszka np. wielu studentów - stosowały z dobrym skutkiem metodę naliczania opłat śmieciowych od ilości zużytej wody.

- Ta metoda pozwala wyłapać nawet okresowe intensywniejsze wykorzystanie nieruchomości czy okresowe zwiększenie liczby osób korzystających z danej nieruchomości – wyjaśnia Maciej Kiełbus, partner w kancelarii Dr Krystian Ziemski & Partners.

Ekspert podkreśla jednak, że została ona bardzo mocno wypaczona. W nowelizacji z 2021 r. dodano do niej współczynnik 7,8 proc. przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego od gospodarstwa domowego.

- Poprawki z 2021 roku „wybiły zęby” metodzie, która była skuteczna nie tylko w gminach letniskowych, i minimalizowała ryzyko "pasażera na gapę". Wprowadziła bowiem bardzo populistyczny współczynnik, nie dostosowując całej ustawy do tego rozwiązania – zauważa Maciej Kiełbus.

Takie rozwiązanie i dodatkowe wątpliwości związane z tym, jak liczyć współczynnik, powodują, że gminy odchodzą lub rozważają odejście od metody „od wody”. W czym jest problem? Ustawa czystościowa , jak wyjaśnia Maciej Kiełbus, metodę „od wody” odnosi do ilości wody zużytej z danej nieruchomości, zaś ograniczenie 7,8 proc. - do poszczególnych gospodarstw domowych .

Czytaj w LEX: Naliczanie opłaty za gospodarowanie odpadami uzależnione od zużycia wody - problemy praktyczne >

Niestety stanowiska Krajowej Rady Regionalnej Izby Obrachunkowej, jak i Ministerstwa Klimatu, nie zawierają jasnej odpowiedzi w tym zakresie. Pierwsze sprawy administracyjne są w toku, rozstrzygnięć jeszcze nie ma.

- Zapewne za kilka lat w oparciu o orzeczenia sądów administracyjnych będziemy wiedzieć więcej. Ale jeżeli sąd stwierdzi nieważność, pojawią się spory, jakie konsekwencje wywołało unieważnienie uchwały – mówi Maciej Kiełbus.

Zobacz procedurę w LEX: Ustalenie sposobu pobierania opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi >

Co w zamian? 

Czy można w takiej sytuacji znaleźć lepsze rozwiązanie?

- Większość gmin stosuje metodę "od mieszkańca", jednak oznacza ona ciągłą zabawę w ganianego, bo ustawa nie definiuje, kim jest mieszkaniec danej nieruchomości. Nie wiemy, od którego momentu np. student wynajmujący pokój jest gościem, a od którego mieszkańcem. Nie mamy też instrumentów, które pozwoliłyby wyłapać osoby, które wytwarzają odpady, ale tego nie deklarują. Nie mamy centralnej bazy mieszkańców nieruchomości, która przekazałaby, że ktoś w ogóle nie jest zgłoszony do żadnego systemu gminnego – wylicza Kiełbus.

Z kolei Karol Wójcik jest zdania, że trzeba usprawnić system tak, by można było wywnioskować, że gmina ma na swoim terenie więcej klientów niż zadeklarowano. Dziś nie można sprawdzić sprawdzać danych z różnych systemów gminnych np. w sposób krzyżowy. 

- Najprostszą metodą, choć mającą swoje wady, jest metoda nieujęta w ustawie, ale taka, którą nawet część samorządów zaczyna postulować – od ilości wytworzonych odpadów. Oznaczałoby to jednak kolejny przewrót w przepisach czystościowych, powrót do stanu sprzed 2013 r. – przekonuje Karol Wójcik.

I przypomina, że ta metoda została zaniechana, ponieważ mieszkańcy wyrzucali odpady w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Takim zmianom musiałyby więc towarzyszyć wzmożone kontrole, ale gmina ma do tego potencjał i kompetencje ustawowe.

- Osobiście optuję więc za nią, bo odpowiada logicznej skądinąd zasadzie prawa ochrony środowiska, "zanieczyszczający płaci"– wskazuje Karol Wójcik.

Czytaj w LEX: Decyzje i zawiadomienia w zakresie opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi >