Problematyka odbioru robót budowlanych jest w ramach przepisów umowy o roboty budowlane uregulowana bardzo pobieżnie. Zgodnie z brzmieniem art. 647 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (dalej: k.c.), w ramach umowy o roboty budowlane wykonawca zobowiązuje się do oddania przewidzianego w umowie obiektu, wykonanego zgodnie z projektem i z zasadami wiedzy technicznej, a inwestor zobowiązuje się do dokonania wymaganych przez właściwe przepisy czynności związanych z przygotowaniem robót, w szczególności do przekazania terenu budowy i dostarczenia projektu, oraz do odebrania obiektu i zapłaty umówionego wynagrodzenia.
Przepis art. 654 k.c. dodaje, że w braku odmiennego postanowienia umowy, inwestor obowiązany jest na żądanie wykonawcy przyjmować wykonane roboty częściowo, w miarę ich ukończenia, za zapłatą odpowiedniej części wynagrodzenia.
W praktyce realizacji umowy o roboty budowlane, na etapie odbioru robót pojawiają się częstokroć spory, gdyż strony umowy różnie rozumieją sam moment odbioru robót oraz ewentualne możliwości odmowy dokonania tego odbioru. Ponieważ fakt odbioru robót pociąga za sobą szereg skutków prawnych, warto przyjrzeć się bliżej kilku zagadnieniom, jakie wyłaniają się na tle powyższej regulacji.
1.Obiór robót jako obowiązek inwestora
Z przywołanych powyżej przepisów (art. 647 i art. 654 k.c.) wynika, że odbiór obiektu jest obowiązkiem inwestora. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 marca 1999 r. (sygn. akt II CKN 241/98) wyraża pogląd, że odbiór obiektu (i zapłata umówionego wynagrodzenia) to obowiązek inwestora skorelowany z obowiązkiem wykonawcy oddania obiektu. Także w wyroku z dnia 5 marca 1997 r. (sygn. akt II CKN 28/97) Sąd Najwyższy zwraca uwagę, że jeżeli wykonawca zgłosił zakończenie robót budowlanych, inwestor obowiązany jest dokonać ich odbioru.
W protokole z tej czynności, stanowiącym pokwitowanie spełnienia świadczenia i podstawę dokonania rozliczeń stron, niezbędne jest zawarcie ustaleń poczynionych m. in. co do jakości wykonanych robót, w tym ewentualny wykaz wszystkich ujawnionych wad wraz z ewentualnymi terminami ich usunięcia lub oświadczeniem inwestora o wyborze innego uprawnienia przysługującego mu z tytułu odpowiedzialności wykonawcy za wady ujawnione przy odbiorze. O obowiązku inwestora odbioru robót, w sytuacji gdy wykonawca zgłosił ich zakończenie, jest mowa również w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 8 stycznia 2004 r. (sygn. akt I CK 24/03).
Dokonanie odbioru robót i spisanie stosownego protokołu odbioru nie oznacza bynajmniej, że wykonawca w należyty sposób wywiązał się z umowy o roboty. Jak podkreśla Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 24 lipca 2009 r. (sygn. akt II CSK 61/09), sporządzenie i podpisanie protokołu odbioru robót budowlanych uzasadnia co prawda domniemanie, że zostały one wykonane zgodnie z umową, ale jest to domniemanie, które można obalić przez wykazanie, że umowa została wykonana nienależycie. W uzasadnieniu tego wyroku Sąd Najwyższy położył duży nacisk na kwestię jakości oraz przydatności przedstawionych do odbioru robót. W stanie faktycznym, na kanwie którego zapadło powyższe rozstrzygnięcie, na skutek zaniedbań obu stron doszło do tego, że wykonany obiekt nie spełniał elementarnych oczekiwań.
Zdaniem Sądu Najwyższego, w takich sytuacjach na pierwszy plan wysuwa się problem, jak w ogóle doszło do realizacji inwestycji w sposób naruszający już nie tylko wymogi wiedzy technicznej, ale i zasady zdrowego rozsądku, co przesądziło o niepowodzeniu całej inwestycji. Co istotne, do takiego stanu rzeczy przyczyniły się obie strony – wykonawca nienależycie wykonywał roboty, zaś inwestor nie sprawował żadnego nadzoru na wykonawstwem.
Przy takich ustaleniach, wykazujących rażąco niewłaściwe podejście obu stron do realizowanej inwestycji, nie powinno się zdaniem Sądu Najwyższego przywiązywać nadmiernej wagi do kwestii protokołu odbioru robót, w którym nie wymieniono żadnej z istotnych wad wykonanych robót. Sąd Najwyższy podkreślił, że nie można traktować obowiązku inwestora odbioru zgłoszonego przez wykonawcę obiektu w sposób mechaniczny, tj. przyjmować, że taki obowiązek istnieje niezależnie od rodzaju i wagi stwierdzonych wad. Sąd Najwyższy podkreślił, że rozpoznawana sprawa jest najlepszym przykładem tego, że takiego rygorystycznego pojmowania obowiązku odbioru robót nie sposób jest zaaprobować. W rezultacie Sąd Najwyższy przyjmuje, że inwestor może odmówić dokonania odbioru robót, jeśli stwierdzi w nich wady istotne.
Podobny do powyższego pogląd Sąd Najwyższy wypowiedział już wcześniej w wyroku z dnia 1 grudnia 2006 r. (sygn. akt I CSK 276/06), gdzie stwierdził, że nie powinno się absolutyzować roli protokołu odbioru zadania inwestycyjnego. W sprawie tamtej, w której nie było aż tak rażących sytuacji dotyczących zachowania się stron procesu inwestycyjnego, Sąd Najwyższy przyjął, że sporządzenie i podpisanie protokołu odbioru robót budowlanych uzasadnia domniemanie, że zostały one wykonane zgodnie z umową, ale jest to domniemanie, które można obalić przez wykazanie, że umowa została wykonana nienależycie.
Powyższe zapatrywania Sąd Najwyższy podziela w wyroku z dnia 7 marca 2013 r. (sygn. akt II CSK 476/12). Zaakceptowano tam dominujący pogląd orzecznictwa, iż w sytuacji, gdy wykonawca zgłosił zakończenie robót budowlanych wykonanych zgodnie z projektem i zasadami wiedzy technicznej, zamawiający jest zobowiązany do ich odbioru. W protokole z tej czynności stanowiącym pokwitowanie spełnienia świadczenia i podstawę dokonania rozliczeń stron, niezbędne jest zawarcie ustaleń, co do jakości wykonanych robót, w tym ewentualny wykaz wszystkich ujawnionych wad z terminami ich usunięcia lub oświadczeniem inwestora o wyborze innego uprawnienia przysługującego mu z tytułu odpowiedzialności wykonawcy za wady ujawnione przy odbiorze. Jednocześnie zwrócono uwagę, że odmowa odbioru będzie uzasadniona jedynie w przypadku, gdy przedmiot zamówienia będzie mógł być kwalifikowany jako wykonany niezgodnie z projektem i zasadami wiedzy technicznej lub wady będą na tyle istotne, że obiekt nie będzie się nadawał do użytkowania.
Uzasadniając powyższy pogląd Sąd Najwyższy zwraca uwagę na potrzebę rozróżnienia niewykonania zobowiązania od nienależytego wykonania zobowiązania, tj. sytuacji, kiedy zachowanie dłużnika jedynie częściowo pozostaje sprzeczne z treścią zobowiązania. Jak podkreśla Sąd Najwyższy, utożsamienie sytuacji, gdy roboty budowlane nie zostały wykonane z sytuacją, gdy są one dotknięte wadami, czyniłoby zbędną regulację art. 637 k.c. w zw. z art. 656 k.c. Ponadto, naruszałoby to równowagę między inwestorem a wykonawcą, uzależniając odbiór – a tym samym płatność należnego wykonawcy wynagrodzenia – od wykluczenia istnienia jakiejkolwiek wady w chwili oddania przedmiotu zamówienia, jak i umożliwiając naliczanie kary umownej za niedotrzymanie terminu realizacji umowy warunkowanej przedstawieniem robót do odbioru w stanie idealnym, co w praktyce jest trudne do realizacji.
2.Częściowy odbiór robót
Jak była już mowa powyżej, w świetle art. 654 k.c. inwestor jest obowiązany (o ile umowa nie stanowi inaczej) przyjmować na żądanie wykonawcy wykonane roboty częściowo, w miarę ich ukończenia, za zapłatą odpowiedniej części wynagrodzenia. W związku z tematyką częściowych odbiorów robót w orzecznictwie pojawił się spór co do tego, czy z uwagi na przedmiot umowy o roboty budowlane, częściowe wykonanie umowy – a tym samym częściowe odbiory – są w ogóle możliwe.
W wyroku z dnia 14 marca 2002 r. (sygn. akt IV CKN 82/00) Sąd Najwyższy stwierdził, że świadczenie rzeczy oznaczonej co do tożsamości jest zawsze niepodzielne, a za takie świadczenie uznać należy świadczenie wykonawcy umowy o roboty budowlane obejmujące wybudowanie oczyszczalni. Podobnie wypowiedział się Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 4 czerwca 2002 r. (sygn. akt I CK 1/02) na temat świadczenia wykonawcy polegającego na wybudowaniu gazociągu. Odmienne stanowisko zajął jednak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 marca 2004 r. (sygn. akt IV CK 172/03), w motywach którego wskazał, że świadczenie wykonawcy w umowie o roboty budowlane jest podzielne, bowiem z reguły można je spełnić bez istotnej zmiany przedmiotu świadczenia.
Z kolei w wyroku z dnia 16 listopada 2005 r. (sygn. akt V CK 350/05) Sąd Najwyższy wyjaśnił, że przesądzenie podzielnego lub niepodzielnego charakteru świadczenia wykonawcy w umowie o roboty budowlane zależy przede wszystkim od postaci przedmiotu wspomnianego świadczenia (niektóre roboty mogą mieć bowiem charakter podzielny), a w każdym razie – od woli stron wyrażonej w umowie. Ostatecznie zwyciężył pogląd (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lipca 2009 r., sygn. akt III CSK 341/08), zgodnie z którym co do zasady przedmiot świadczenia w umowie o roboty budowlane jest niepodzielny (stanowi po zakończeniu inwestycji z reguły rzecz oznaczoną co do tożsamości), jednak samo świadczenie może być podzielne. Oznacza to, że świadczenie wykonawcy w umowie o roboty budowlane może być spełnione częściami, bez istotnej zmiany przedmiotu lub wartości (art. 379 § 2 k.c.).
Konsekwencją poglądu o podzielności świadczenia wykonawcy jest stanowisko judykatury wskazujące na możliwość wykonywania i oddawania robót budowlanych częściami. W wyroku z dnia 26 kwietnia 2007 r. (sygn. akt III CSK 366/06) Sąd Najwyższy wskazał, że odbiór częściowy i zapłata części wynagrodzenia oznacza potwierdzenie przez inwestora faktu wykonania pewnej części robót w celu zapłaty części wynagrodzenia. Już wcześniej w orzecznictwie wyrażono pogląd (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 września 2002 r., sygn. akt I CK 1/02), że określony w art. 654 k.c. sposób częściowego rozliczenia robót budowlanych jest jednym z możliwych do przyjęcia sposobów rozliczenia robót etapami. Taki sposób rozliczenia nie pozbawia strony możliwości całościowego i definitywnego rozliczenia robót po oddaniu całości obiektu przez wykonawcę i przyjęcia go przez inwestora. Odbiór częściowy i zapłata części wynagrodzenia za roboty budowlane nie rozlicza też stron umowy tej części robót ze skutkiem wygaśnięcia w tej części ich zobowiązań i nie pozbawia możliwości całościowego rozliczenia robót po oddaniu całości obiektu przez wykonawcę i przyjęciu przez inwestora.
Zdaniem Sądu Najwyższego, przyjęcie w umowie określonego w art. 654 k.c. sposobu częściowego rozliczenia robót nie powoduje zmiany zobowiązań stron tej umowy, przedmiotem zobowiązania wykonawcy jest bowiem nadal oddanie całości obiektu, a nie jego poszczególnych części. Natomiast przedmiotem zobowiązania inwestora jest odebranie całego obiektu, jego całościowe rozliczenie i zapłata całego umówionego wynagrodzenia. Końcowe (po wykonaniu częściowym i etapowym) rozliczenie robót budowlanych może obejmować już odebrane i rozliczone prace, a inwestor oraz wykonawca mogą przy tym rozliczeniu korygować swoje stanowisko co do już dokonanych rozliczeń częściowych (zob. też wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2007 r., sygn. akt III CSK 275/06). Zatem jeśli strony umówiły się o wykonanie określonego obiektu budowlanego, to do chwili odbioru całego obiektu nie można uznać, że wykonawca spełnił swoje świadczenie wobec inwestora, natomiast to nie wyklucza częściowego wykonania świadczenia i rozliczenia się stron w tym zakresie.
Na marginesie omawianego zagadnienia warto też wskazać na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 września 2012 r. (sygn. akt II CSK 84/12). Sąd Najwyższy odnosi się tam do przyjmowanej w praktyce konstrukcji warunkowego wstępnego odbioru. Decydując się na takie rozwiązanie umowne strony postanawiają, że podstawę wystawienia faktury końcowej będzie stanowił protokół odbioru końcowego potwierdzający prawidłowe i bezusterkowe wykonanie wszystkich robót. Odbiór końcowy następuje zaś później, w razie bezusterkowego wykonania robót, a gdy wady i usterki wystąpią – dopiero po ich usunięciu. Dopiero tak określony odbiór końcowy jest przez strony traktowany jako odbiór w znaczeniu prawnym, powodującym powstanie obowiązku zapłaty wynagrodzenia wykonawcy.
3.Odbiór w przypadku wadliwości robót
Sąd Najwyższy w swym orzecznictwie (przywoływanym już po części powyżej) zwraca uwagę, że umownemu obowiązkowi wykonawcy oddania obiektu odpowiada obowiązek inwestora odebrania tego obiektu i zapłaty umówionego wynagrodzenia. Jednakże to, czy wykonawca wykonał związane z obiektem roboty budowlane w sposób zgodny z projektem i zasadami wiedzy technicznej, bywa przedmiotem sporu. Zarzut niezgodności wykonanych robót z projektem lub zasadami wiedzy technicznej pojawia się często jako argument mający uzasadniać odmowę odbioru robót. Trzeba bowiem pamiętać, że w świetle art. 647 k.c. inwestor ma obowiązek odbioru obiektu budowlanego wykonanego zgodnie z projektem i zasadami wiedzy technicznej. W związku z brzmieniem powyższego przepisu powstaje pytanie, czy można uzależnić odbiór – jak również zapłatę wynagrodzenia – od braku jakichkolwiek usterek w realizowanym obiekcie budowlanym.
Powyższe zagadnienie jest przedmiotem wyroku Sądu Najwyższego z dnia 22 czerwca 2007 r. (sygn. akt V CSK 99/07). Sąd Najwyższy przypomina tam, że ochrona inwestora na podstawie przepisów o rękojmi za wady (art. 637 § 1 i 2 k.c oraz art. 638 k.c. w zw. z art. 656 § 1 k.c.) realizuje się dopiero po dokonaniu odbioru. W sprawie będącej przedmiotem analizy Sądu Najwyższego wątek usterek obiektu pojawił się w innym kontekście, ponieważ okoliczność ta została przez strony wprowadzona do umowy jako przesłanka wystawienia faktury końcowej.
Strony przewidziały w umowie wystawianie faktur częściowych za etapy (elementy) robót, co jest zgodne z praktyką rozliczania wynagrodzenia z umowy o roboty budowlane. Sąd Najwyższy zastanawia się, czy gdyby faktura końcowa pełniła funkcję faktury za całość robót, tj. stanowiącej rozliczenie całego obiektu, to czy można by przyjąć, iż strony zmodyfikowały w ten sposób regułę wyrażoną w art. 647 k.c., wiążącą obowiązek (i wymagalność) zapłaty z odbiorem obiektu, będącym obowiązkiem inwestora wobec oddania obiektu przez wykonawcę. Sąd Najwyższy stawia też pytanie, czy dopuszczalna jest modyfikacja art. 647 k.c., podnosząca wymaganie wobec wykonawcy – i na tak postawione pytanie udziela odpowiedzi twierdzącej.
Sąd Najwyższy przypomina, że umowa typowa o roboty budowlane (tytuł XVI) określa warunki przedmiotowo istotne i umowa spełniająca je podlega przede wszystkim przepisom tego działu. Należy do nich wykonanie obiektu zgodnie z projektem i zasadami wiedzy technicznej, dopuszczającymi pewien margines odstępstw. Jako umowa obligacyjna pozostawia jednak stronom swobodę indywidualnego określania treści, z tym że wówczas staje się umową nienazwaną, mieszaną itp. Sąd Najwyższy nie zgadza się z taką interpretacją, która prowadziłaby do wniosku, że każde odstępstwo od stanu idealnego (co do którego nie wiadomo, na podstawie jakich kryteriów byłby ustalany) dawałaby prawo inwestorowi odmowy odbioru obiektu. Takie postanowienia byłyby zdaniem Sądu Najwyższego sprzeczne z naturą zobowiązania wynikającego z umowy o roboty budowlane (art. 3531 k.c.) i wskutek tego nieważne. Projekt i zasady wiedzy technicznej stanowią kompromis między tym, co możliwe i konieczne w budownictwie, uwzględniają interes publiczny i prywatny użytkownika, dlatego stanowią kryterium dopuszczalności modyfikacji wymagań odnośnie do jakości obiektu budowlanego. Budynek wzniesiony zgodnie z tymi wymaganiami, jeżeli projekt nie miał istotnych wad, nadaje się do użytkowania, natomiast ogólnikowe wykluczenie istnienia jakiejkolwiek wady w chwili oddania budynku do użytku naruszałoby równowagę między inwestorem a wykonawcą, pozostawiając tego ostatniego w niepewności odnośnie do wynagrodzenia oraz zwrotu poniesionych wydatków.
A zatem, wykryte wady podlegają usunięciu stosownie do art. 637 i art. 638 k.c., jednakże to uprawnienie inwestora nie wpływa na obowiązek odbioru i zapłaty wynagrodzenia za budynek wzniesiony zgodnie z projektem i zasadami wiedzy technicznej. W rezultacie powyższych rozważań Sąd Najwyższy formułuje tezę, iż strony umowy o roboty budowlane nie mogą uzależnić wypłaty wynagrodzenia należnego wykonawcy od braku jakichkolwiek usterek (zob. też wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 września 2012 r., sygn. akt II CSK 84/12).