Rok 2013 początkowo zapowiadał się bardzo dobrze dla sadowników. Wiceminister rolnictwa Tadeusz Nalewajk poinformował podczas posiedzenia senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, że pomimo długich mrozów uprawy dobrze przezimowały, bez przeszkód przebiegało zapylanie, nie było majowych przymrozków, które w poprzednich latach niszczyły sporo upraw.
Jednak majowe i czerwcowe ulewy oraz grad dały się sadownikom we znaki. W rezultacie eksperci Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zapowiadają mniejsze zbiory owoców. Jak duży będzie ten spadek, trudno jeszcze dokładnie oszacować. Ale już w przypadku truskawek, których zbiory się kończą, można mówić o spadku plonów rzędu 30 procent.
Rolników najbardziej martwią ceny skupu owoców, przede wszystkim te ustalane przez zakłady przetwórcze. Plantatorzy truskawek narzekali w tym roku na niskie ceny owoców - i działo się to w sytuacji niskiej podaży.