Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o podatku od wydobycia niektórych kopalin. Wprowadzony zostanie podatek od wydobycia miedzi i srebra. Oznacza to, że nowe przepisy zapewnią państwu udział w zyskach wynikających z eksploatacji tych surowców. Opłata z podatku będzie stanowić dochód budżetu państwa. Projekt ustawy stanowi realizację postulatu z expose premiera D. Tuska.
Stawki podatkowe będą ustalane odrębnie dla jednej tony wydobytej miedzi oraz dla jednego kilograma wydobytego srebra. Podstawą ich ustalania będzie cena miedzi i srebra (wynikająca z cen tych surowców na rynkach światowych) oraz kurs złotówki do dolara. Zatem będzie to podatek od nadzwyczajnych zysków z wydobycia miedzi i srebra. Stawki mają wynosić od 0,5 proc. ceny metalu (stawka minimalna) do ok. 35 proc. (stawka maksymalna), przy bardzo wysokich cenach tych metali. Oznacza to, że w okresie dekoniunktury minimalny podatek (0,5 proc.) będzie niższy od opłat eksploatacyjnych. Zatem w sytuacji załamania na rynku metali miedzi i srebra będziemy mieli w Polsce jeden z najniższych podatków na świecie.
Zgodnie z projektem, podatnik będzie zobowiązany – bez wezwania – składać deklarację podatkową naczelnikowi właściwego urzędu celnego, a także obliczać i wpłacać podatek na rachunek właściwej izby celnej za miesięczne okresy rozliczeniowe (do 25 dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym powstał obowiązek podatkowy). Naczelnik urzędu celnego będzie również prowadził rejestr przedsiębiorców wydobywających rudy miedzi i srebra, zawierający informacje wynikające z wydanych koncesji.
Projekt zakłada, że Ministerstwo Środowiska, jako organ wydający przedsiębiorcy koncesję na wydobycie miedzi i srebra, o jej wydaniu (wygaśnięciu, cofnięciu) będzie powiadamiał ministra finansów.
Podatek ten powinien także pozytywnie wpłynąć na zachowanie równowagi budżetowej i zmniejszenie długu publicznego.
Wprowadzenie tych regulacji jest niezbędne, ponieważ w Polsce udział państwa w zyskach pochodzących z wydobycia surowców mineralnych, w tym rud miedzi i srebra, jest znacznie niższy niż w innych krajach. Przykładowo udział państwa w zyskach z produkcji rud miedzi w Chile wynosi ok. 57 proc., w Botswanie – 55 proc., w Indonezji – 45 proc., a w Polsce – ok. 20 proc. (głównie z CIT). Z kolei wypłacana dywidenda nie stanowi daniny publicznej, czyli nie można jej uznać za część należnej państwu renty surowcowej (pobieranej w formie podatków lub innych opłat). Oznacza to, że w naszym kraju rozwiązania podatkowe odnoszące się do bogactw naturalnych odbiegają od standardów światowych.
Ustawa ma wejść w życie po 14 dniach od daty publikacji w Dzienniku Ustaw.
Stawki podatkowe będą ustalane odrębnie dla jednej tony wydobytej miedzi oraz dla jednego kilograma wydobytego srebra. Podstawą ich ustalania będzie cena miedzi i srebra (wynikająca z cen tych surowców na rynkach światowych) oraz kurs złotówki do dolara. Zatem będzie to podatek od nadzwyczajnych zysków z wydobycia miedzi i srebra. Stawki mają wynosić od 0,5 proc. ceny metalu (stawka minimalna) do ok. 35 proc. (stawka maksymalna), przy bardzo wysokich cenach tych metali. Oznacza to, że w okresie dekoniunktury minimalny podatek (0,5 proc.) będzie niższy od opłat eksploatacyjnych. Zatem w sytuacji załamania na rynku metali miedzi i srebra będziemy mieli w Polsce jeden z najniższych podatków na świecie.
Zgodnie z projektem, podatnik będzie zobowiązany – bez wezwania – składać deklarację podatkową naczelnikowi właściwego urzędu celnego, a także obliczać i wpłacać podatek na rachunek właściwej izby celnej za miesięczne okresy rozliczeniowe (do 25 dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym powstał obowiązek podatkowy). Naczelnik urzędu celnego będzie również prowadził rejestr przedsiębiorców wydobywających rudy miedzi i srebra, zawierający informacje wynikające z wydanych koncesji.
Projekt zakłada, że Ministerstwo Środowiska, jako organ wydający przedsiębiorcy koncesję na wydobycie miedzi i srebra, o jej wydaniu (wygaśnięciu, cofnięciu) będzie powiadamiał ministra finansów.
Podatek ten powinien także pozytywnie wpłynąć na zachowanie równowagi budżetowej i zmniejszenie długu publicznego.
Wprowadzenie tych regulacji jest niezbędne, ponieważ w Polsce udział państwa w zyskach pochodzących z wydobycia surowców mineralnych, w tym rud miedzi i srebra, jest znacznie niższy niż w innych krajach. Przykładowo udział państwa w zyskach z produkcji rud miedzi w Chile wynosi ok. 57 proc., w Botswanie – 55 proc., w Indonezji – 45 proc., a w Polsce – ok. 20 proc. (głównie z CIT). Z kolei wypłacana dywidenda nie stanowi daniny publicznej, czyli nie można jej uznać za część należnej państwu renty surowcowej (pobieranej w formie podatków lub innych opłat). Oznacza to, że w naszym kraju rozwiązania podatkowe odnoszące się do bogactw naturalnych odbiegają od standardów światowych.
Ustawa ma wejść w życie po 14 dniach od daty publikacji w Dzienniku Ustaw.