Ministerstwo Środowiska podkreśla natomiast, że nowelizacja ustawy o ochronie przyrody dotycząca zadrzewień to przede wszystkim przekazanie w ręce samorządów kompetencji w zakresie dbania o zieleń na ich terenie. Nie oznacza to, że drzewa przestaną być chronione.

- „Państwo odpowiada za bezpieczeństwo ekologiczne kraju. Za kulturę współżycia ze środowiskiem na terenie samorządów odpowiadają gminy, i to one najlepiej wiedzą, jak skutecznie to robić” – wyjaśnia pomysł nowelizacji Paweł Mucha, rzecznik prasowy Ministerstwa Środowiska.

Nowelizacja umożliwi gminom samodzielne i jak najpełniejsze kształtowanie polityki ochrony zadrzewień i zakrzewień na swoim terenie. To do samorządów będzie należała decyzja, czy zliberalizować zasady ochrony zadrzewień, czy wręcz przeciwnie – zaostrzyć je, aby objąć ochroną obiekty cenne przyrodniczo, które są jej wizytówką.

- "To gmina ma decydować, jakie przepisy odnośnie usuwania drzew i krzewów będą obowiązywały na jej terenie. Będzie też ponosić za to odpowiedzialność. Samorządy wiedzą, jakie mają obszary cenne przyrodniczo i będą mogły dostosować przepisy do tych wartości. Będą mogły wymagać nasadzeń zastępczych lub opłat, jeśli uznają to za stosowne" – mówi Andrzej Szweda-Lewandowski, Główny Konserwator Przyrody.

Wiceminister wyjaśnia też, że obawy organizacji ekologicznych o masowe usuwanie drzew są bezzasadne. – „Nie uważam, że zmiana w prawie doprowadzi do niekontrolowanego wycinania drzew. Jeśli chodzi o wydawane do tej pory decyzje, 98% było pozytywnych”.

Źródło: www.mos.gov.pl, stan z dnia 9 sierpnia 2016 r.