Poseł Krystyna Sibińska zwróciła się do Ministra Środowiska z interpelacją. Powołała się w niej na opinie naukowców, zgodnie z którymi, sztuczne nasadzenia drzew to kolejny etap dewastacji Puszczy Białowieskiej. Pani poseł wskazywała, że działanie to doprowadzi do zmiany składu gatunkowego lasu, zmniejszenia odporności Puszczy, zniszczenia cennych siedlisk i wysokich kosztów.
Na pytanie, czy resort zatrzyma planowane nasadzenia, odpowiedziała Małgorzata Golińska, sekretarz stanu w MŚ. Poinformowała, że jest wiele metod odnowienia lasu. Natomiast postawą ich wyboru jest "dostosowanie metodyki do warunków lokalnych oraz przewidywanego składu gatunkowego, dostosowanego do siedliskowego typu lasu".
Zastosowany sposób odnowienia lasu jest metodą, w której istotną rolę stanowi połączenie naturalnych sił przyrody z celowymi działaniami może pomóc zrealizować cel nadrzędny. Jest nim utrzymanie dużego zróżnicowania gatunkowego drzewostanów w szerokim zakresie warunków glebowych i siedliskowych Puszczy Białowieskiej.
Zaplanowana jest grupowa metoda odnawiania różnych gatunków, w szczególności dębu i sosny. Jak wskazuje resort środowiska, sposób ten daje możliwość wprowadzenia drzew, które nie radzą sobie z presją zwierzyny, a także przegrywają konkurencję z gatunkami silniejszymi biologicznie.
"Podstawowym założeniem przy wyborze optymalnej metody odnowienia na terenie nadleśnictw Białowieża, Browsk i Hajnówka jest wykorzystanie odnowienia naturalnego gatunków lasotwórczych, tam, gdzie jest to możliwe" - poinformowała Małgorzata Golińska. "W ramach wspomagania procesów naturalnych, na niektórych siedliskach planuje się wprowadzenie gatunków lasotwórczych takich jak dąb, na niewielkich wcześniej przygotowanych placówkach" - dodała. Metoda ta ma też minimalizować wielkość powierzchni objętej przygotowaniem gleby.