Jedną z kwestii, która od lat spędza sen z powiek przedsiębiorcom, jest zmieniające się prawo. Nadregulacja, kreowanie wciąż nowych obowiązków oraz lekceważenie opinii przedsiębiorców, to bardzo poważne zarzuty stawiane administracji. Pojawiające się znienacka projekty aktów normatywnych, mających w cudowny sposób rozwiązywać problemy gospodarcze, są na porządku dziennym. Bez przeprowadzenia kompleksowej oceny skutków gospodarczo-społecznych projektowanych aktów normatywnych oraz bez konsultacji z tymi, którzy będą musieli wdrażać nowe prawo i ponosić jego konsekwencje. 30 kwietnia br. weszła jednak w życie tzw. Konstytucja biznesu, czyli pakiet pięciu ustaw, uchwalonych w dniu 6 marca 2018 r., które w założeniach ustawodawcy mają ułatwiać życie przedsiębiorcom w prowadzeniu działalności gospodarczej, w tym także w ich kontaktach z urzędami. Z zadowoleniem należy przyjąć wprowadzenie do Konstytucji biznesu zasad opracowywania projektów aktów normatywnych z zakresu prawa gospodarczego oraz oceny ich funkcjonowania. Zagadnieniu temu poświęcono cały rozdział VI Prawa przedsiębiorców [u.p.p.]. Sześć artykułów (66 -71 u.p.p.)* które mają wzmocnić dyscyplinę legislacyjną oraz przeciwdziałać nadmiernej i nieuzasadnionej ingerencji państwa w procesy gospodarcze. Czyżby zatem nareszcie ktoś, doceniając rolę małych i średnich przedsiębiorców, znalazł sposób na uzdrowienie procesu legislacyjnego?
Trudno być optymistą
Niestety, nie jestem optymistką w tej sprawie. Nowe uregulowania dotyczące procesu legislacyjnego są właściwie powtórzeniem tego, co już od dawna zostało zinternalizowane i opisane. Wystarczy poczytać sobie dokumenty dostępne na stronach internetowych KPRM czy RCL – np. Wytyczne do przeprowadzania oceny przewidywanych skutków społeczno-gospodarczych zgodnie z § 24 ust. 3 uchwały nr 190 Rady Ministrów z 29 października 2013 r. - Regulamin pracy Rady Ministrów czy Wytyczne w zakresie prowadzenia konsultacji publicznych zgodnie z § 36 ust. 1 uchwały nr 190 Rady Ministrów z 29 października 2013 r.- Regulamin pracy Rady Ministrów (www.rcl.gov.pl/schematy-rzadowego-procesu-legislacyjnego, oraz www.rcl.gov.pl/book/wytyczne). Jest tam mowa zarówno o obowiązku przygotowywania oceny skutków regulacji (OSR) proponowanych aktów normatywnych, jak i o konieczności konsultacji z interesariuszami. Ale co z tego wynika, skoro spora część projektów rządowych, które powinny przecież respektować opisane zasady, jest wnoszona przez posłów w innym trybie? Poselskie projekty ustaw to najczęściej droga na skróty, umożliwiająca ominięcie trybu konsultowania zarówno kształtu proponowanego aktu, jak i celowości i potencjalnych skutków jego uchwalania.
Czekając na determinację
Jak to mówią „taki zwyczaj”, a zwyczaje bardzo trudno zmienić. Wiele będzie zatem zależało od determinacji w egzekwowaniu zasad. Czy projekty ustaw nie spełniające określonych wymagań - np. bez rzetelnej oceny skutków regulacji, czy uzasadnienia celowości projektu - nie będą rzeczywiście procedowane? Ustawa na ten temat milczy. Nie napawają także optymizmem użyte w ustawie „miękkie zalecenia” – np. zamiast nakładania wprost obowiązków, mówi się o konieczności „dążenia”, np. „do nienakładania nowych obowiązków administracyjnych, a jeżeli nie jest to możliwe, dążyć do ich nakładania jedynie w stopniu koniecznym do osiągnięcia ich celów” (art. 67 u.p.p.). Gwarantem właściwego wdrożenie w praktyce zasad zawartych w pakiecie Konstytucji Biznes ma być Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw, którego podstawowym zadaniem będzie dbanie o lepszą ochronę interesów mikro-, małych i średnich firm, poprawę środowiska prawnego, w którym funkcjonują oraz zapewnienie bardziej partnerskich relacji między przedsiębiorcami a organami administracji publicznej. Pierwszy Rzecznik został już powołany. Czytaj dlaczego Rzecznikiem Małych i Średnich Przedsiębiorstw nie powinnien być polityk >>
Pozycja polityczna ma znaczenie
I nie mam wątpliwości, że jego skuteczność będzie zależała nie tylko od osobistych przymiotów osoby pełniącej tej urząd, ale także jego pozycji „politycznej”. Tylko silny Rzecznik, potrafiący skutecznie korzystać z przyznanych kompetencji, może mieć realny wpływ na poprawę bezpieczeństwa prawnego przedsiębiorców. Roczne wydatki Rzecznika i jego biura zaplanowano na najbliższych 10 lat na poziomie ok. 18 mln zł rocznie.
Konstytucja biznesu. Zbiór przepisów >>
Może jestem zatem zbyt dużą pesymistką i obwiązujące od 30 kwietnia br. zasady opracowywania projektów aktów normatywnych z zakresu prawa gospodarczego oraz oceny ich funkcjonowania będą rzeczywiście realizowane? Może umieszczenie tych zasad nie w wewnętrznych regulacjach i wytycznych, ale w ustawie, wzmocni dyscyplinę legislacyjną i powstrzyma niekiedy radosną twórczość podmiotów mających prawo do inicjatywy ustawodawczej ? Może aktywność i skuteczność Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców będzie realnym wsparciem dla przedsiębiorców ? Czas pokaże. Pozostaje mieć nadzieję, że przedsiębiorcy w końcu odczują, że państwo nie jest ich wrogiem, ale partnerem, wspierającym inicjatywę i umożliwiającym rozwój; że za szumnymi deklaracjami pójdą konkretne działania i nie są to tylko kolejne pobożne życzenia…
Autorka jest radcą prawnym, wspólnikiem w kancelarii GESSEL.
----------------------------------------------------------------------------------
* Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu.