Konfederacja Lewiatan wskazuje, że produkcja budowlano-montażowa odżywa. W czerwcu była ona wyższa r/r o 11,6 proc., a w ciągu pierwszych 6. miesięcy br. - o 7,6 proc. Co prawda baza zeszłoroczna jest bardzo niska - w czerwcu 2016 r. produkcja budowlano-montażowa była niższa r/r o 13 proc., a w 1. półroczu ubr. - o 11,9 proc.
- Wszystko wskazuje jednak na to, że po wielu miesiącach spadków w marcu br. nadeszło ożywienie. Wyniki czerwca je potwierdzają. Ożywienie wynika prawdopodobnie z podjęcia wreszcie inwestycji infrastrukturalnych z wykorzystaniem funduszy unijnych - tak na poziomie centralnym, jak i w regionach. Trudno byłoby bowiem osiągnąć wzrost produkcji w podmiotach specjalizujących się we wznoszeniu obiektów inżynierii lądowej i wodnej o 27,4 proc. r/r, gdyby nie uruchomienie wreszcie pieniędzy europejskich. Ale mogło do tego dojść także dzięki zwiększonym wpływom do budżetu państwa (z VAT, akcyzy, a także dzięki wpływowi zysku z NBP), bo fundusze unijne wymagają także kapitału krajowego - informuje dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan.
Lewiatan podkreśla, że ważne jest nie tylko widoczne od marca br. ożywienie w budownictwie, ale także jego charakter - czy jest ono trwałe. W ocenie dr Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, na to pytanie trudno na razie jednoznacznie odpowiedzieć, bowiem baza dla inwestycji infrastrukturalnych, czyli wzrost produkcji w podmiotach prowadzących roboty specjalistyczne jest jeszcze relatywnie słaby - tylko o 4 proc.
- Natomiast niepokoi słaby wzrost w jednostkach zajmujących się wznoszeniem budynków - jedynie o 1,2 proc. Większość ich działalności związana jest z inwestycjami przedsiębiorstw, a to oznacza, że wzrost nakładów firm na budynki ciągle jest bardzo słaby. To nie jest dobry sygnał dla wzrostu gospodarczego, szczególnie że w 1. kwartale 2017 r. nakłady inwestycyjne na budynki i budowle spadły r/r o ponad 11 proc. - podkreśla dr Starczewska-Krzysztoszek.
Konfederacja Lewiatan informuje, ze poprawa sytuacji w budownictwie, które generuje ok. 7 proc. PKB, jest ważna nie tylko dla wzrostu gospodarczego, ale także, a może przede wszystkim dla firm budowlanych, szczególnie tych z sektora MŚP, które w wielu przypadkach znajdują się w bardzo trudnej sytuacji finansowej.
- Rosnąca produkcja w budownictwie jest szansą na to że przetrwają. Jednak należy pamiętać, że duża część produkcji budowlano-montażowej realizowana jest w trybie zamówień publicznych. A to oznacza, że zmieniający się w wyniku decyzji rządu poziom minimalnych wynagrodzeń zwiększa koszty realizacji umów zawartych przez przedsiębiorstwa budowlane z publicznymi partnerami. Jednocześnie strona publiczna nie chce akceptować tego ustawowego wzrostu kosztów i aneksować umów. Może to doprowadzić wiele mniejszych firm do utraty zdolności do dalszej działalności gospodarczej - ocenia dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan. - Rząd musi mieć tego świadomość i trwale rozwiązać ten problem przez automatyczne aneksowanie umów - dodaje.
Źródło: Konfederacja Lewiatan