Relatywnie dużo firm kobiecych (30 proc.) działa w branżach tradycyjnych, na rynkach o malejącym potencjale rozwojowym. Zapewne dlatego w większym stopniu niż firmy męskie przedsiębiorczynie nastawione są na przetrwanie na rynku, a nie na rozwój. W mniejszym stopniu koncentrują się też na wzroście zysku niż firmy męskie. A swoją pozycję konkurencyjną w większym stopniu niż przedsiębiorcy budują na cenie, ale też na dostosowywaniu oferty produktowej do potrzeb klienta.
Przedsiębiorczynie są bardziej otwarte niż przedsiębiorcy na współpracę, uważają że większe szanse rozwojowe daje płaska struktura organizacyjna, bo od pracowników można się wiele nauczyć. Ale są biznesowo bardziej zachowawcze. Uważają, że gdy na rynku pojawiają się szanse rozwojowe to powinno się poczekać z ich wykorzystaniem aż sytuacja stanie się bardziej jednoznaczna. Uważają także, że lepsza jest strategia umacniania pozycji firmy na dotychczasowym rynku niż poszukiwanie nowych rynków zbytu. Bardziej niż przedsiębiorcy boją się porażki i uważają ją za sygnał do wycofania się z prowadzenia firmy.
Przedsiębiorczynie ostrożne są także w korzystaniu z zewnętrznych źródeł finansowania - wolą rozwijać biznes wolniej, ale w oparciu o środki własne. Są tu konsekwentne, bowiem po środki unijne także sięgają mniej chętnie niż przedsiębiorcy. Ale jeżeli już, to zdecydowanie chętniej (dwukrotnie) niż firmy męskie wykorzystują fundusze europejskie na finansowanie wspólnych projektów z jednostkami badawczymi i uczelniami. W B+R zatem widzą potencjał rozwoju własnych biznesów.
Wśród firm kobiecych jest mniej eksporterów niż wśród firm męskich - przedsiębiorczynie obawiają się przede wszystkim ryzyk wynikających z odmiennych regulacji prawnych na rynkach zewnętrznych. Są legalistkami i chcą doskonale przygotować się do współpracy z zagranicą, pozostawiając jak najmniejszy margines niewiedzy prawnej, co praktycznie nie jest możliwe.
Przedsiębiorczynie prowadzą zatem biznesy w mniej ryzykowny sposób, ale ogranicza im to możliwości rozwoju. Może gdyby w większym stopniu postawiły w działalności gospodarczej na wykorzystanie nowoczesnych technologii - prowadziły w znacznie większym zakresie obsługę klientów przez Internet, portal on-line dla klientów, posiadały i wykorzystywały portal dla klientów na urządzenia mobilne, strony w mediach społecznościowych, szanse na rozwój byłyby większe. W istotnym zwiększeniu wykorzystania nowoczesnych technologii, możliwości jakie daje Internet, niezależnie od tego w jakiej branży działają, może tkwić potencjał rozwojowy firm kobiecych. Tym bardziej, że nie są to inwestycje kapitałochłonne i przedsiębiorczynie mogą je sfinansować tak jak preferują - z kapitałów własnych.
Przedsiębiorczyń będzie przybywać, bowiem kobiety dostrzegają zalety bycia sobie „sterem i żeglarzem". Ważne jednak, aby swoje biznesy widziały „wielkie", bo takie możliwości dają dzisiaj nowoczesne technologie.
Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek