​Krajowy Rejestr Zadłużonych (KRZ) ruszył 1 grudnia 2021 r. To portal, w którym można składać m.in. wnioski i pisma procesowe w postępowaniach upadłościowych, restrukturyzacyjnych, a także przeglądać akta tych postępowań oraz odbierać korespondencję z nimi związaną. Mimo że KRZ funkcjonuje od kilku lat, nadal nie działają w nim podstawowe moduły, takie jak głosowanie nad układem czy projekt planu spłaty. Okazuje się też, że  niektóre formularze nadal nie zawierają miejsca na dodanie oświadczenia dłużnika o prawdziwości danych zawartych we wniosku, przez co sądy zwracają wnioski. Lista zarzutów pod adresem KRZ jest jednak znacznie dłuższa. 

Ministerstwo Sprawiedliwości zapewnia natomiast Prawo.pl, że system będzie rozwijany. Obecnie pracuje nad budową modułu planów spłaty, modyfikacją funkcjonalności dotyczącą głosowania zgromadzenia wierzycieli oraz planów podziału. 

Czytaj też: Krajowy Rejestr Zadłużonych drogą przez mękę - działa, ale nadal z problemami

 

Szwankują podstawowe funkcje 

To co najbardziej przeszkadza prawnikom i doradcom restrukturyzacyjnym, to niedziałające niektóre moduły. 

- Nie działają w nim podstawowe moduły, które są kluczowe dla doradców restrukturyzacyjnych w ich codziennej pracy, takie jak głosowanie nad układem czy projekt planu spłaty. Przygotowywanie kart do głosowania oraz projektów planu spłaty odbywa się zatem wciąż w sposób "prowizoryczny", poprzez wrzucanie wcześniej przygotowywanych dokumentów w formacie .pdf, mimo że ustawa nakazuje posługiwanie się dedykowanymi formularzami (których nie ma) - wylicza Hubert Zieliński, doradca restrukturyzacyjny Filipiak Babicz Expert House.

Czytaj w LEX: Zamieszczanie i usuwanie danych z KRZ – zagadnienia dotyczące postępowania restrukturyzacyjnego i upadłościowego > >

 

Jedna przesyłka, 50 powiadomień

Problem, który pojawił się niedawno, a jest bardzo uciążliwy, to powiadomienia z KRZ. To nowa funkcja – powiadomienia na adres mailowy o nowych dokumentach w aktach sprawy.

- Niby pomysł dobry, ale powiadomienia działały na początku w ten sposób, że do jednego nowego dokumentu dostawało się dziesiątki powiadomień na e-maila, w jednym przypadku dostałam ponad 50 dotyczących jednej przesyłki. Nie wiem, jak to wygląda teraz, ponieważ musiałam powiadomienia wyłączyć, blokowały mi skrzynkę. W każdym razie także teraz powiadomienia nie są spersonalizowane w żaden sposób, więc przykładowo pełnomocnik wierzyciela w postępowaniu Getin Banku otrzymuje powiadomienie o każdym nowym dokumencie, dotyczącym każdego z tysięcy wierzycieli. Nie można powiadomień spersonalizować, można je co najwyżej zupełnie wyłączyć, co przeczy całej idei otrzymywania powiadomień - opowiada Aleksandra Krawczyk, adwokat w kancelarii Ecolegal.

 


Niektóre formularze niezgodne z... prawem upadłościowym

Prawnicy skarżą się również na to, że niektóre formularze w systemie są nadal niezgodne z przepisami prawa upadłościowego, co powoduje nawet zwracanie wniosków o ogłoszenie upadłości bez wezwania do uzupełnienia braków.

- Chodzi o to, że formularz nadal nie zawiera miejsca na dodanie oświadczenia dłużnika o prawdziwości danych zawartych we wniosku. Jest to obowiązkowy element wniosku. Formularz zawiera tylko okienko do zaznaczenia, że takie oświadczenie jest złożone - wyjaśnia mec. Aleksandra Krawczyk. 

I dodaje, że niektóre sądy na tej podstawie zwracają wnioski bez możliwości ich uzupełnienia (przy tym braku przepisy stanowią o tym, że nie podlega on uzupełnieniu), jeżeli wniosek jest złożony przez pełnomocnika, ponieważ uważają, że oświadczenie może złożyć tylko sam dłużnik lub reprezentant dłużnika niebędącego osobą fizyczną. Sądy nie przyjmują wyjaśnienia, że w formularzu nie ma miejsca na dodanie pliku z oświadczeniem takiej osoby. Można, oczywiście, dodać oświadczenie jako „inny dokument”, ale jeżeli ktoś o tym nie wie i np. składa wniosek po raz pierwszy, to po prostu może takiego oświadczenia nie dodać. I wtedy wniosek zostaje zwrócony, co dzieje się zwykle po wielu miesiącach, kiedy termin na złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości już dawno minął, co z kolei grozi odpowiedzialnością dla np. członków zarządu spółki z o.o. w związku ze spóźnionym złożeniem wniosku.

- Formularz nie przewiduje też rubryki na podanie „daty powstania należności”, choć podanie takiej daty jest elementem koniecznym wniosku zgodnie z przepisami prawa upadłościowego. Niektóre sądy, np. warszawski, wzywają do uzupełnienia tego „braku”. Przedłuża to postępowanie i dodaje pracy stronom i sądowi. W obydwu podanych przypadkach podręczniki ministerialne postępowania z KRZ nie dają żadnych wskazówek - wyjaśni mec. Aleksandra Krawczyk. 

Sprawdź także w LEX: Krajowy Rejestr Zadłużonych jako system teleinformatyczny obsługujący postępowanie upadłościowe i restrukturyzacyjne > >

 

A teraz... czas na przerwę

KRZ potrafi też przestać funkcjonować w losowo wybranych momentach. Awarie i przerwy techniczne dają ostro prawnikom w kość. 

- Uciążliwe są liczne przerwy techniczne, które obecnie trwają po kilka godzin w tygodniu, a czasami cały weekend. Są one zapowiadane często z jednodniowym bądź kilkugodzinnym wyprzedzeniem, co znacznie utrudnia planowanie prac - mówi mec. Hubert Zieliński.

Na ten problem zwraca również uwagę Magdalena Sakowska, adwokat w Gardocki i Partnerzy Adwokaci i Radcowie Prawni.

- Mimo że liczba awarii technicznych spadła w porównaniu z początkowym etapem działania systemu, nadal pojawiają się problemy z jego stabilnością. W dalszym ciągu dochodzi do incydentalnych zakłóceń w dostępie do danych. Często występują trudności związane z długim czasem ładowania danych oraz nieergonomicznym interfejsem. Są też problemy z aktualizacją danych. Zdarzają się sytuacje, w których informacje w KRZ nie są aktualizowane na bieżąco, co może prowadzić do nieścisłości w prowadzonych sprawach -  opowiada. 

 

Dzięki KRZ, życie prawnika jest prostsze

KRZ to jednak nie tylko same wady. System ma też sporo zalet, które prawnicy doceniają. 

- Wprowadzenie KRZ do systemu prawnego w zasadniczy sposób zmieniło „obsługę” postępowań upadłościowych i restrukturyzacyjnych. Są to zmiany o fundamentalnym znaczeniu dla zapewnienia bezpośredniego i sprawnego dostępu do sądu. Podniosło znacznie rangę zasady jawności postępowania i bezpieczeństwa obrotu gospodarczego. Z perspektywy adwokata – pełnomocnika uczestników postępowań upadłościowych i restrukturyzacyjnych pochwalić należy wprowadzone rozwiązania teleinformatyczne w zakresie dostępu do akt postępowania – w zasadzie w każdym czasie i z każdego miejsca, w którym możemy skorzystać z internetu - mówi dr. Paweł Janda, adwokat oraz były sędzia w sądzie upadłościowym.

I wylicza jeszcze kolejne zalety. - Nie ma potrzeby organizacji wizyt do siedziby sądu i absorbowania pracowników wymiaru sprawiedliwości. Możliwość przygotowywania pism i wniosków w systemie KRZ a następnie ich składania elektronicznie. Podpis elektroniczny, uwierzytelnianie dokumentów w systemie – to rozwiązania ułatwiające pracę adwokata niezależnie, czy przebywa on w kancelarii, czy podróży, może on dokonywać czynności procesowych za pomocą systemu. Nasz rozmówca zwraca również uwagę na możliwość szybkiej korekty pism i wniosków, wgląd do zarządzeń, postanowień, dokumentów, które czekają na odbiór w skrzynce elektronicznej. To pozwala na optymalne zaplanowanie pracy.

Dr. Paweł Janda też jednak nie uważa, że KRZ to system idealny. Przeszkadza mu mnogość sygnatur tworzonych w związku z rozpoznaniem wniosków incydentalnych w jednym postępowaniu, np. upadłościowym. Nie zawsze do tych spraw przypisywani są z automatu pełnomocnicy procesowi legitymujący się przedłożonym wcześniej pełnomocnictwem. 

- System oczywiście ma pewne techniczne mankamenty, ale biorąc pod uwagę jego rewolucyjne rozwiązania w zakresie prowadzenia spraw sądowych, rozwiązania ułatwiające pracę pełnomocnika procesowego i determinujące nową jakość w pracy nas wszystkich, uważam, że KRZ - ciągle przecież ulepszany - spełnia swoją rolę jako narzędzie procesowe - podsumowuje.

Zobacz wzór dokumentu w LEX: Pouczenie dostępne w KRZ dokonywane wraz z pierwszym doręczeniem > >