Komentarz dr Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, głównej ekonomistki Konfederacji Lewiatan
Przedsiębiorstwa osiągnęły po 6. miesiącach działalności w 2016 r. dobre wyniki finansowe, mimo słabej dynamiki przychodów. Pomagają im w tym niskie koszty surowców i materiałów. Jednak ciągle bardzo ostrożnie inwestują, co należy wiązać z niestabilnością polityczną i restrykcyjnością regulacyjną, która dominuje w projektach nowelizacji ustaw i nowych ustaw.
W ciągu pierwszych szczęściu miesięcy 2016 r. przedsiębiorstwa zatrudniające 50 i więcej pracowników zwiększyły przychody ze sprzedaży produktów towarów i materiałów (działalność podstawowa) jedynie o 3,1 proc. r/r. Jednak dzięki sprawnemu zarządzaniu zapasami, a przede wszystkim dzięki malejącym kosztom zużycia materiałów i energii, udało się im poprawić wynik na działalności podstawowej o prawie 3,5 mld zł. I to wszystko przy rosnących wynagrodzeniach w tempie zdecydowanie wyższym niż koszty ogółem.
Dzięki dodatnim wynikom na pozostałej działalności operacyjnej, a także dodatnim wynikom na operacjach finansowych (plus 4 mld zł, w dużej mierze dodatnie różnice kursowe) wynik finansowy podlegający opodatkowaniu wyniósł prawie 71 mld zł, a wynik netto 61,5 mld zł, czyli prawie 13 proc. więcej niż w tym samym okresie 2015 r.
Kondycja firm 50+ jest więc niezła. Aczkolwiek prawie ¼ spośród nich zakończyła pierwsze pół roku działalności stratą netto w łącznej wysokości 13,3 mld zł, tj. o prawie 5 proc. więcej niż rok wcześniej.
Poprawiła się rentowność sprzedaży, bardzo wysoki jest wskaźnik płynności gotówkowej, czyli zdolności do natychmiastowej realizacji zobowiązań krótkoterminowych. Przedsiębiorstwa są zatem bardzo dobrymi klientami banków, ale z kredytowej oferty banków korzystają w relatywnie niewielkim zakresie - od czerwca 2015 r. do czerwca 2016 r. ich zobowiązania wobec banków wzrosły jedynie o 21,8 mld zł. To efekt zmniejszenia się nakładów inwestycyjnych przedsiębiorstw w stosunku do 2015 r. Były one niższe (w cenach stałych) o 7,1 proc. r/r. Przede wszystkim zmniejszyły się inwestycje w budynki i budowle. To w części efekt osłabienia inwestycji w sektorze energetycznym. I tu należy przypomnieć, że większość firmy z tego sektora to spółki z udziałem skarbu państwa, a sam sektor wymaga pilnych i naprawdę dużych inwestycji. Spadły także inwestycje w maszyny, urządzenia techniczne i narzędzia, ale spadek ten był znacznie niższy niż po 1. kwartale br.
Czytaj: Firmy będą mogły ubiegać się o kredyty na inwestycje w nowe technologie
Gwałtownie spadły inwestycje w sektorze związanym z dostawą wody, gospodarowaniem ściekami i odpadami. Prawdopodobnie jest to efektem braku uruchomienia funduszy unijnych na poziomach regionalnych, bo zapewne cześć inwestycji w tym sektorze posiłkuje się środkami z UE, a one jeszcze na dobrą sprawę nie ruszyły. Silne spadki inwestycji odnotowała w 1. półroczu 2016 r. także branża transport i gospodarka magazynowa. Nie wykluczone, że firmy transportowe i spedycyjne zmniejszyły inwestycje w stosunku do zeszłego roku w wyniku braku rozstrzygnięć na poziomie UE dot. obowiązku stosowania niemieckiej ustawy o minimalnym wynagrodzeniu (MiLoG). Tym bardziej, że inne kraje starej UE także myślą o podobnym rozwiązaniu.
Dobrze, że chociaż eksporterzy mają się nieźle. W stosunku do czerwca 2015 r. przybyło 164 eksporterów. Wzrósł także udział przychodów z eksportu w przychodach ogółem. Przede wszystkim jednak to głównie eksporterzy inwestują. A ich wyniki finansowe są lepsze niż przeciętnie we wszystkich firmach średnich i dużych.
Pierwsze 6 miesięcy w działalności przedsiębiorstw wskazuje, że firmy nauczyły się działać w warunkach deflacji, która daje im relatywnie niskie wzrosty przychodów. Nie boją się podwyższać swoim pracownikom wynagrodzeń. Są coraz bardziej otwarte na świat. Jednego się boją - zwiększania inwestycji. Niepewność i restrykcyjność regulacyjna (chociażby plany kar, 25 lat więzienia za nie zawsze duże i nie zawsze własne przewinienia), a także niestabilność polityczna to przyczyny tych obaw.