To kolejna propozycja zmian, którą zawarto w projekcie nowelizacji ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniach grupowych, która obecnie jest na etapie opiniowania. Nowy art. 6a zakłada, że przepisy będą przewidywać dwa nowe przypadki, w których prawomocne orzeczenia lub decyzje będą wiązać sąd na dalszych etapach postępowań grupowych wszczynanych przez konsumentów.
Nowelizacja przewiduje, że moc prejudykatu zyska nie tylko prawomocny wyrok sądu, w którym zostanie stwierdzone stosowanie przez przedsiębiorcę praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów, ale także prawomocna decyzja prezesa UOKiK. Co to oznacza w praktyce?
W momencie rozpatrywania pozwu zbiorowego sąd na każdym etapie postępowania będzie musiał liczyć się z rozstrzygnięciem zawartym albo we wcześniejszym wyroku, albo decyzji - oczywiście jeśli zostały wydane. I o ile pierwszy przypadek nie budzi większych wątpliwości, o tyle nadanie mocy prejudykatu decyzjom prezesa UOKiK jest, zdaniem ekspertów, bardziej kontrowersyjne.
Czytaj: Zaporowe opłaty nie zachęcą konsumentów do postępowań grupowych >>
Dowód czy prejudykat?
Motywy proponowanej zmiany zostały jedynie pokrótce wskazane w uzasadnieniu projektu. Jak wyjaśniono, nowe przepisy mają „stanowić ułatwienie dla uczestników postępowań grupowych" oraz "sprzyjać szybkości postępowań w sprawie dochodzonych roszczeń”. Wskazano też, że są one realizacją założeń wdrażanej na polskim gruncie dyrektywy, która nakłada na państwa członkowskie obowiązek stworzenia takich regulacji, by prawomocna decyzja sądu lub odpowiedniego organu mogła zostać wykorzystana jako dowód w kontekście innych postępowań grupowych. Tyle że właśnie w tym miejscu pojawia się wątpliwość, bo wprowadzenie prejudykatu wychodzi zdecydowanie poza nadanie mocy dowodowej. Do takich wniosków doszła m. in. Konfederacja Lewiatan, która przedstawiła uwagi do przepisu w ramach konsultacji publicznych.
Czytaj w LEX: Habryn-Chojnacka Ewa, Dochodzenie roszczeń w postępowaniu grupowym >
- Przyznanie mocy wiążącej decyzji Prezesa UOKiK, w sytuacji, w której w projekcie uznano, że to sąd jest organem uprawnionym do orzekania w sprawie powództw przedstawicielskich wytaczanych celem ochrony interesów grupy, jest pozbawione podstaw prawnych. Za taką regulacją nie przemawiają również względy słusznościowe - zaznaczono w stanowisku.
Czytaj omówienie w LEX: Partyk Aleksandra, Jeśli roszczenia powoda wiążą się z jedną czynnością bankową, sąd pobiera tylko jedną opłatę >
Jak zwraca z kolei uwagę Stowarzyszenie Prawa Konkurencji, nowelizacja przepisu doprowadzi do nielogicznych rozwiązań. Skoro bowiem sam projektodawca podkreśla, że zbiorowy interes konsumentów nie jest sumą interesów indywidualnych poszczególnych osób biorących udział w postępowaniu, to nadanie mocy prejudykatu decyzjom prezesa UOKiK - który bada naruszenie interesu publicznego - jest pozbawione uzasadnienia. Drugą kwestią, która budzi wątpliwości ekspertów, jest ograniczenie stosowania prejudykatów wyłącznie do spraw związanych z naruszaniem interesu grupy konsumentów, co stanowi z kolei zawężenie rozwiązań przewidzianych w dyrektywie.
Czytaj: Organizacje konsumenckie będą mogły wszczynać pozwy zbiorowe >>
Zbyt szerokie kompetencje
Propozycje zmiany w toku opiniowania skrytykował także Sąd Najwyższy. W swoim stanowisku stwierdza, że projektodawca (a więc Prezes UOKiK) chce wprowadzić „bocznymi drzwiami” związanie sądów swoimi decyzjami. - Jest to kwestia zbyt istotna i zbyt kontrowersyjna, by załatwiać ją „przy okazji” wprowadzania powództw przedstawicielskich, bez pogłębionej dyskusji - podkreśla SN.
Eksperci proponują, by pozostawić moc wiążącą prawomocnych wyroków sądów, ale zrezygnować z pomysłu przyznania takich samych skutków wobec decyzji prezesa UOKiK. Podobnie uważają prawnicy.
- Generalnie każdy przypadek związania sądu decyzją innego organu czy nawet innego sądu, które miałoby obowiązywać w każdej sprawie niezależnie od tego, kto jest stronami postępowania sądowego, budzi ogromne wątpliwości. Przepisy kodeksu postępowania cywilnego w tym zakresie są oparte na raczej ostrożnym podejściu, gdzie orzeczenia w ich warstwie merytorycznej, a więc co do faktów i ocen prawnych, wiążą wyłącznie strony postępowania. Wyrok prawomocny ma powagę rzeczy osądzonej tylko co do tego, co w związku z podstawą sporu stanowiło przedmiot rozstrzygnięcia, a ponadto tylko między tymi samymi stronami. Inne osoby i organy są związane faktem zapadnięcia danego wyroku, ale chodzi tu jedynie o brak możliwości podważenia, że taki wyrok zapadł, a nie związania treścią wyroku w zakresie merytorycznie istotnym w innej sprawie, między innymi stronami - wyjaśnia dr Aleksandra Krawczyk z kancelarii Ecolegal.
Prawniczka zaznacza, że rozwiązanie przewidziane w dyrektywie - nadające decyzjom moc dowodową, a nie wiążącą - jest zdecydowanie lepszym rozwiązaniem. Tym bardziej że sąd jest niezawisły i powinien rozpatrywać każdą sprawę samodzielnie.
Stabilizacja systemu
Nieco inaczej patrzy na tę kwestię adwokat Karolina Gnysińska (prowadząca własną kancelarię). Prawniczka podkreśla, że choć od kilku lat rzeczywiście obserwujemy ograniczanie władzy sądowniczej na rzecz innych państwowych organów, o tyle w tym przypadku trzeba mieć na względzie, że decyzje prezesa UOKiK są częścią systemu prawnego, składającego się także z decyzji administracyjnych państwowych organów.
- Rolą ustawodawcy jest zapewnienie stabilności i pewnego rodzaju przewidywalności w tym systemie. Kompetencja do wydawania decyzji przez Prezesa UOKiK wynika bezpośrednio z ustawy. I również ustawowo określono tryb odwoławczy od tych decyzji, obejmujący drogę sądową (przed sądem powszechnym). Wydaje się zatem, że ustanowienie omawianego prejudykatu zmierza do wspomnianej wcześniej stabilizacji systemu, jak też, miejmy nadzieję, pozwoli na usprawnienie w postępowaniach grupowych - zaznacza Karolina Gnysińska.
Cena promocyjna: 103.2 zł
|Cena regularna: 129 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 129 zł
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.