Oczekując na rozstrzygnięcie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w którym ma on zająć stanowisko w przedmiocie dopuszczalności wynagrodzenia za korzystanie z kapitału kredytu, przy ustaleniu, że umowa kredytu jest nieważna z mocą wsteczną (sprawa zarejestrowana w TSUE pod sygnaturą C-520/21), Trybunał wydał 12 stycznia 2023 r. wyrok w sprawie C-395/21, która dotyczyła umowy między przedsiębiorcą (adwokatem) a konsumentem (klientem adwokata) i określonej w niej stawce wynagrodzenia jako godzinowej. Chociaż przedmiot tego postępowania jest zupełnie odmienny od spraw tzw. kredytów frankowych, to jest on z nim ściśle związany, albowiem wykładni Trybunału podlegały przepisy dyrektywy 93/13/EWG, tj. tej samej dyrektywy konsumenckiej, która ma zastosowanie w postępowaniach z powództwa bądź przeciwko obecnym albo byłym kredytobiorcom banków.
Umowę można unieważnić
W wyroku z 12 stycznia 2023 r. C-395/21 TSUE wskazał m.in., że: „w przypadku, gdyby sąd odsyłający uznał, że na podstawie właściwych przepisów prawa krajowego umowy nie mogą dalej obowiązywać po wyłączeniu z nich warunku dotyczącego ceny, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie ich unieważnieniu, nawet jeśli doprowadzi to do tego, że przedsiębiorca nie otrzyma żadnego wynagrodzenia za swoje usługi”. Motyw nr 59 powoływanego orzeczenia podkreśla ukształtowaną już linię orzeczniczą Trybunału, która związana jest z właściwą interpretacją art. 6 ust. 1 (zasada braku związania klauzulą abuzywną) i art. 7 ust. 1 (efekt odstraszający) dyrektywy 93/13/EWG, powodującą konieczność wyeliminowania abuzywnych klauzul z umowy między przedsiębiorcą a konsumentem, nawet jeśli w konsekwencji miałoby to doprowadzić do braku wynagrodzenia po stronie przedsiębiorcy.
Czytaj także: W lutym frankowicze dostaną sygnał, jaki może być wyrok TSUE w sprawie wynagrodzenia banków>>
Cena promocyjna: 69 zł
Cena regularna: 69 zł
Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 48.3 zł
Nieważność może oznaczać brak wynagrodzenia
Identyczna sytuacja, co w relacji adwokat-klient, zachodzi między bankiem a kredytobiorcą. Jeśli abuzywność postanowienia umowy kredytu prowadzi, zgodnie z oceną sądu krajowego – sądu powszechnego orzekającego w konkretnej sprawie, do upadku całej umowy, albowiem nie można jej dalej wykonywać z pominięciem klauzul niedozwolonych, to całą umowę kredytu będzie można uznać za nieważną, chociażby bank nie miał otrzymać żadnego wynagrodzenia za swoje usługi. Interpretacja tego wyroku TSUE jest więc taka, że Trybunał założył, iż nieważność czynności prawnej może dla przedsiębiorcy oznaczać utratę jakiegokolwiek wynagrodzenia za jego usługę. Dlatego też pewna abstrakcyjna i generalna myśl płynąca z motywu nr 59 tego orzeczenia, tj. że nieważność może oznaczać brak wynagrodzenia, daje się zastosować w sprawach kredytobiorców frankowych. Zresztą taka interpretacja jest zgodna z zasadą równoważności (ang. the principle of equivalence). Logicznym jest, że w dwóch podobnych kazusach, w których po jednej stronie do czynienia mamy z konsumentem, a po drugiej z przedsiębiorcą, postanowienia tej samej dyrektywy wykładać trzeba w ten sam sposób.
Czytaj:
Frankowicza z wyrokiem unieważniającym kredyt czekają dalsze potyczki z bankiem>>
SA: Warunkowe zatrzymanie kwot przez bank przy nieważnej umowie kredytu>>
Frankowicze wygrywają z bankami sprawy o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału>>
Sąd może przywrócić warunki
Należałoby również zwrócić uwagę na tezę nr 4 wyroku TSUE ws. C-395/21, zgodnie z którą: „Artykuł 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13, zmienionej dyrektywą 2011/83, należy interpretować w ten sposób, że: w przypadku gdy umowa o świadczenie usług prawnych zawarta między adwokatem a konsumentem nie może dalej obowiązywać po wyłączeniu z niej warunku uznanego za nieuczciwy, który ustala cenę usług zgodnie z zasadą stawki godzinowej, a usługi te zostały wykonane, to nie stoją one na przeszkodzie temu, by sąd krajowy przywrócił sytuację, w jakiej znajdowałby się konsument w braku tego warunku, nawet jeśli skutkuje to nieotrzymaniem wynagrodzenia przez przedsiębiorcę. W przypadku, gdyby unieważnienie umowy w całości naraziłoby konsumenta na szczególnie niekorzystne konsekwencje, czego zbadanie należy do sądu odsyłającego, przepisy te nie stoją na przeszkodzie temu, by sąd krajowy zaradził skutkom nieważności wspomnianego warunku poprzez zastąpienie go przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub mającym zastosowanie w przypadku porozumienia stron tej umowy. Przepisy te stoją natomiast na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy zastąpił niedozwolony warunek, którego nieważność stwierdzono, sądowym oszacowaniem poziomu wynagrodzenia należnego za wspomniane usługi.”
Czytaj: Umowa kredytu bankowego, także frankowego, to umowa wzajemna>>
Wynagrodzenia za korzystanie z kapitału
Ostatnie zdanie tej tezy oznacza, w mojej ocenie, że nie jest również dozwolona sądowa waloryzacja kapitału kredytu, o którą niektóre banki w Polsce wnoszą w ramach swoich powództw przeciwko Frankowiczom. Banki domagają się w pozwach wynagrodzenia za korzystanie z kapitału obliczonego według wskazanych przez siebie parametrów, w tym przede wszystkim stawki dla kredytu złotowego („tzw. kredyt po WIBORze”), albo próbują powoływać się konieczność zwaloryzowania kwoty kapitału udzielonego kilkanaście lat temu, wnosząc tym samym o zapłatę różnicy wynikającej z tej waloryzacji (zawsze in plus dla banków). Czymże jest owa waloryzacja, jeśli nie oszacowaniem przez sąd wynagrodzenia rzekomo należnego za udzielenie nieważnego kredytu? Stąd, w perspektywie bezwzględnego zakazu zastąpienia abuzywnej klauzuli umownej sądowym oszacowaniem poziomu wynagrodzenia, bank nie może skutecznie się go domagać. Tym bardziej, że w polskim porządku prawnym nie istnieją przepisy dyspozytywne, które mogłyby „zająć miejsce” nieuczciwych postanowień. A maiori ad minus, skoro nie można zastosować przepisu dyspozytywnego obowiązującego w porządku prawnym (bo takiego nie ma), to tym bardziej nie można zezwolić sądom na kreowanie tego wynagrodzenia poprzez arbitralne dokonywanie oszacowania.
Kiedy można domagać się odszkodowania
Próbując jeszcze odgadnąć, w którą stronę może pójść TSUE, a najpierw Rzecznik Generalny, w polskiej sprawie, można przypomnieć wyrok Trybunału z 8 grudnia 2022 r. ws. C-625/21. To istotne dla prawa niemieckiego orzeczenie wskazało, że w sytuacji, gdy przewidujący odszkodowanie warunek umowny zawarty w umowie sprzedaży został uznany za nieuczciwy i w konsekwencji za nieważny, przy czym umowa ta może nadal istnieć bez tego warunku umownego, art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG stoją na przeszkodzie temu, aby przedsiębiorca, który narzucił ten warunek mógł domagać się, w ramach powództwa odszkodowawczego opartego wyłącznie na przepisie prawa o charakterze dyspozytywnym, naprawienia swojej szkody takiej, jak ta przewidziana w tym przepisie, który miałby zastosowanie w braku wspomnianego warunku umownego. Skoro zatem TSUE wskazał, że brak jest możliwości domagania się odszkodowania w oparciu o przepisy dyspozytywne, które miałyby zastąpić postanowienie umowne uznane za nieuczciwe (zakładając, że takie przepisy dyspozytywne istnieją, zaś strony umową tę kwestię uregulowały inaczej), to tym bardziej, znów posługując się regułą wykładni a maiori ad minus, należałoby stwierdzić, że w sprzeczności z zasadą niezwiązania abuzywnym postanowieniem oraz zasadą efektu odstraszającego dyrektywy 93/13/EWG pozostaje taka sytuacja, w której przedsiębiorca domagać się będzie wynagrodzenia za swoją usługę, nieopartego na przepisach dyspozytywnych (bo takie nie istnieją), a opartego na przepisach o bezpodstawnym wzbogaceniu (które z racji swojej konstrukcji nie są przepisami dyspozytywnymi mogącymi zastąpić postanowienia umowne dotyczące wynagrodzenia za udzielenie kredytu).
Tym samym, analiza dotychczasowego, a w szczególności najnowszego orzecznictwa TSUE wskazuje, że ochrona konsumenta w sporze z przedsiębiorcą na podstawie dyrektywy 93/13/EWG jest nadal wysoka. TSUE ustawicznie daje wyraz dbałości o interesy konsumentów, tak zbiorowe, jak i indywidualne, prezentując jednocześnie merytoryczną krytykę działań przedsiębiorców wprowadzających nieuczciwe klauzule umowne do swoich wzorców. Jaki będzie zatem wyrok w sprawie polskiej, która wprost dotyczy umowy kredytu? Konkretną odpowiedź poznamy wówczas, gdy zapadnie, a już dokładniejsze szacunki, gdy zostanie opublikowana opinia Rzecznika Generalnego w tej sprawie (przewidywana w lutym br.).
Autor jest adwokatem, doktorem nauk prawnych, wspólnikiem w kancelarii SKIBA | ROŻEK adwokaci, reprezentującej kredytobiorców frankowych