Pytanie
Pośrednik finansowy posiada zawarte umowy z kilkoma bankami, w których zobowiązuje się za wynagrodzeniem w ramach swojej działalności gospodarczej do świadczenia usług pośrednictwa polegających na pozyskiwaniu klientów na kredyty ratalne. Pośrednik znajduje klienta, który chce dokonać zakupu określonego dobra od określonego dostawcy tegoż dobra. Zgodnie z umową z bankiem pieniądze bank wypłaca pośrednikowi, a on przekazuje je bezpośrednio na rachunek dostawcy. Jednym z warunków przekazania przez bank środków pośrednikowi jest przedstawienie zawartej pomiędzy pośrednikiem a klientem umowy pośrednictwa, w której pośrednik zobowiązuje się do znalezienia korzystnej oferty kredytowej na rzecz klienta. Pośrednik otrzymuje wynagrodzenie z banku. Z tytułu umowy pośrednictwa zawartej między klientem a pośrednikiem pośrednik nie chce pobierać wynagrodzenia. Obawia się jednak czy nie dojdzie do nieodpłatnego świadczenia usług w oparciu o umowę ich łączącą (znalezienie oferty banku powinno coś kosztować). Wynagrodzeniem pośrednika jest wprawdzie prowizja z banku, ale dotyczy ona umowy między bankiem a pośrednikiem.
Jak wybrnąć z tej sytuacji i czy faktycznie mogą tu mieć miejsce konsekwencje nieodpłatnego świadczenia usług (VAT u pośrednika wprawdzie zwolniony, ale dochodowy u klienta mógłby teoretycznie wystąpić)?