Zdaniem organizatorów akcji, spiętrzenie robót budowlanych, ograniczenia panujące na rynku pracy, galopujące ceny materiałów budowlanych, a przede wszystkim sztywne postanowienia umów o zamówienia publiczne powodują, że dramatycznie obniża się rentowność kontraktów budowlanych.
- Wygląda na to, że grozi powtórzenie sytuacji sprzed lat, gdy doszło do upadłości wielu firm budowlanych, a do spłaty zaległych należności dla wykonawców konieczne było przyjęcie specjalnej ustawy. W końcu i tak to sektor publiczny poniósł znaczną część kosztu tamtego kryzysu – nie tylko w postaci zapłaty zaległości, ale także osłabiając potencjał firm budowlanych, co przyniosło spadek wpływów podatkowych. Mądrzejszy o tamtą lekcję, prawodawca powinien przygotować rozwiązanie, które zapobiegnie drugiej fali upadłości w ciągu 10 lat – mówi Grzegorz Lang, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich.
- Polskie firmy budowlane mają ogromny, namacalny wkład w rozwój polskiej gospodarki. KUKE wielu z nim udziela gwarancji ubezpieczeniowych oraz ubezpiecza należności handlowe sektora, zarówno w kraju jak i poza jego granicami. Widzimy naocznie, jak poważna jest obecna sytuacja. Powodów jest sporo, ale mamy nieodparte wrażenie, że nie są one do końca dobrze rozumiane, a już w szczególności ich skala i waga. Przed nami ostatni dzwonek, by jak najszybciej naświetlić i rozwiązać problemy rynku budowlanego, by nie dopuścić do sytuacji gorszej niż to miało miejsce w 2012 roku. Stąd też i nasza wspólna inicjatywa – dodajeJanusz Władyczak, prezes zarządu KUKE S.A.
Branża sygnalizuje zagrożenia na rynku budowlanym
Wiele wskazuje na to, że może dojść do destabilizacji, a nawet upadłości, wielu firm - alarmują Federacja Przedsiębiorców Polskich i KUKE, które rozpoczęły cykl spotkań diagnozujących sytuację firm budowlanych, zwłaszcza części objętej zamówieniami publicznymi.