Dokładnie 80 lat temu rozpoczął się dramat mieszkańców wschodnich Kresów Rzeczypospolitej zajętych przez Sowietów na mocy paktu Ribbentrop - Mołotow. 10 lutego 1940 roku zaczęła się wywózka Polaków na Wschód. Pierwsze deportacje objęły osadników wojskowych, leśników, kolejarzy oraz urzędników państwowych. Wraz z całymi rodzinami stawali się oni ofiarami zbrodniczego systemu. Bezkresne stepy i tajgi obwodów irkuckiego, omskiego, nowosybirskiego czy archangielskiego miały być ich domem na lata zsyłki. Dla wielu stały się również grobem.Surowa przyroda, ekstremalne temperatury, nieludzkie warunki bytowe, głodowe racje żywnościowe oraz katorżnicza praca sprawiały, że szansę przeżycia mieli tylko najsilniejsi.
Do maja 1941 roku odbyły się cztery, przeprowadzone na masową skalę, deportacje. W ich efekcie na zsyłkę trafiło około miliona Polaków, ale również wielu Ukraińców, Białorusinów i Żydów, obywateli Rzeczypospolitej. Życie na zesłaniu straciło prawie 200 tys. spośród nich. Wielu z tych, którzy przeżyli, nie dostało szansy powrotu do Ojczyzny. Ich żywot dokonał się na obczyźnie, a ich potomkowie żyją tam do dziś.
Deportacje naszych rodaków na Wschód, w tym na Sybir były niezwykle bolesnym i tragicznym doświadczeniem dla całego Narodu. Komunistyczny reżim zamierzał dokonać eksterminacji elit politycznych, gospodarczych i intelektualnych oraz rozbić strukturę społeczną Polski. Pomimo skali i charakteru podjętych działań nie udało się zniszczyć ducha w naszym Narodzie.
Nie ma słów, które by w pełni oddawały dramat naszych rodaków. Żyli i pracowali ze świadomością, że niewielu spośród nich może być dany powrót do domów. Pamięć o zesłaniach niech będzie przestrogą dla obecnych i przyszłych pokoleń. Niech stanowią one dowód tego, do czego zdolny może być człowiek.
Mając w pamięci tragiczny los i bohaterską postawę setek tysięcy deportowanych, w 80. rocznicę pierwszych deportacji Polaków na Wschód Sejm Rzeczypospolitej Polskiej oddaje hołd wszystkim zesłańcom oraz ich rodzinom.