Związek Powiatów Polskich w czwartek w XXI Zgromadzeniu ogólnym podjął stanowisko, w którym  podkreśla, że niepokojem obserwuje sytuację w sektorze ochrony zdrowia. W opinii samorządów potrzebują większych pieniędzy, by móc realizować zadania publiczne w ochronie zdrowia na oczekiwanym przez mieszkańców poziomie

ZPP wnosi o niezwłoczny wzrost wyceny świadczeń o 15 proc. we wszystkich rodzajach świadczeń. Tłumacząc, że to pozwoliłoby na ustabilizowanie sytuacji finansowej szpitali powiatowych. Zdaniem samorządów podwyżki płac głównie lekarzy i pielęgniarek, a także wzrost płacy minimalnej oraz wzrost kosztów energii elektrycznej wpłynęły na znaczące pogorszenie się sytuacji finansowej szpitali powiatowych.

„ W tej sytuacji jedynie wzrost wyceny świadczeń we wszystkich rodzajach świadczeń, nie zaś w wybranych dziedzinach, realnie wpłynąłby na poprawę sytuacji finansowej szpitali powiatowych. Szpitale powiatowe wymagają podjęcia rozwiązań, które zrekonstruowałyby ich kondycję w sposób kompleksowy” – podkreśla Andrzej Płonka, przewodniczący Związku Powiatów Polskich.

Szpitale powiatowe apelują do ministra o pomoc, bo wpadają w coraz większe długi - czytaj tutaj>>

 

Podwyżki w internie i chirurgii to za mało

Ministerstwo Zdrowia zadeklarowało, że na internie i chirurgii wycena świadczeń wzrośnie – w zależności od konkretnego świadczenia – od 5 proc. do 15 proc. Jednak zdaniem przedstawicieli samorządów to za mało, by uchronić szpitale powiatowe przed dalszym zadłużaniem się.

Związek podkreśla, że konieczne jest przyspieszenie zmian prawnych w zakresie wzrostu środków na finansowanie ochrony zdrowia. Zgodnie z art. 131c ust. 1 pkt 2 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych na finansowanie ochrony zdrowia w 2019 r. planuje się przeznaczyć nie mniej niż 4,86 proc. PKB. Wskaźnik ten ma wzrosnąć do 6 proc. ale dopiero w 2024 r.


Tylko państwowe karetki będą jeździć w pogotowiu po 1 kwietnia - czytaj tutaj>>

 

Brakuje nam kadry także już z karetkach

Kolejną kwestią na jaką skarżą się przedstawiciele samorządów to braki kadrowe. Nie dość, że szpitale nie mają wystarczającej ilości lekarzy i pielęgniarek, to teraz mają już także problem z obsadzaniem składów w karetkach.

Od 1 stycznia 2018 r. w karetkach mogą jeździć wyłącznie lekarze ze specjalizacją w ratownictwie medycznym lub tacy, którzy w chwili wejścia w życie nowych przepisów rozpoczęli szkolenie w tym zakresie. Wprowadzenie takich wymagań spowodowało obniżenie liczby uprawnionych lekarzy mogących pełnić dyżury w specjalistycznych ambulansach, co w efekcie spowodowało również spadek liczby samych karetek specjalistycznych i przekształcenie ich na karetki podstawowe – takie, w których miejsce lekarza zajmuje ratownik medyczny. Zdaniem Związku takie zmiany odbywają się ze szkodą dla pacjentów.

ZPP wnosi o rozszerzenie zakresu specjalizacji lekarzy uprawnionych do dyżurowania w zespołach ratownictwa medycznego, chociażby o internistów, by móc zapewnić odpowiednią liczbę specjalistycznych ambulansów.

 

Braki w pielęgniarstwie – sytuacja jest dramatyczna - czytaj tutaj>>

Zawód opiekuna potrzebny od zaraz

W opinii Związku następnym pilnym działaniem jest potrzeba zwiększenia kadr medycznych oraz wprowadzenia nowych zawodów, których przedstawiciele mogliby odciążyć wysoko wyspecjalizowanych pracowników takich jak lekarze czy pielęgniarki.

Organizacja przypomina, że projekt nowelizacji ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej, przewidujący możliwość kształcenia w tych zawodach na studiach niestacjonarnych, został 11 miesięcy temu skierowany do konsultacji publicznych i do dzisiaj nie ma żadnych postępów w tym zakresie. To jedyny zawód medyczny, którego kształcenie odbywać się może wyłącznie w systemie stacjonarnym. „ Brak regulacji w niniejszym zakresie w praktyce uniemożliwia osobom wykonującym zawód opiekuna, a zatem zawód w niektórych obszarach zbliżony do zawodu pielęgniarki, uzupełnienie wykształcenia i dokonanie zmiany wykonywanego zawodu – podkreśla Związek.


Studia pielęgniarskie nie tylko stacjonarne i być może za darmo - czytaj tutaj>>

Problem ze stwierdzaniem zgonu

Związek podkreśla, że od lat informuje o tym, że samorządy mają problem ze stwierdzaniem zgonu i ustalaniem rozkładu godzin pracy aptek ogólnodostępnych. „ Brak zdolności resortu do znalezienia rozwiązań – zwłaszcza w sytuacji, gdy Związek Powiatów Polskich przedkłada konkretne propozycje legislacyjne – wystawia nie najlepsze świadectwo Ministerstwu Zdrowia” – podkreśla Andrzej Płonka.