Dyrektorzy niektórych zakładów opiekuńczo-leczniczych (ZOL) przymierzają się do podwyższenia opłat swoim podopiecznym. Zbilansowanie kosztów i dochodów ZOL jest coraz trudniejsze. Zakłady pobierają od pacjentów 70 proc. emerytury lub renty. Resztę kosztów leczenia powinien zwracać im NFZ. Opłata z funduszu nie pokrywa jednak kosztów leczenia pacjentów wymagających opieki długoterminowej. Od stycznia NFZ płaci więcej, ale tylko w niektórych województwach, w całym kraju natomiast podwyższył wymogi. Zakłady od stycznia muszą np. stosować kosztowną dietę przemysłową u chorych karmionych dojelitowo i pozajelitowo.
– Wydatki na żywienie takiego pacjenta trzykrotnie przekraczają jego stawkę żywieniową i obciążają budżet ZOL – podkreśla Janusz Czekaj, dyrektor ZOL w Krakowie.
Resort zdrowia przypomina, że nie ma podstaw prawnych do podnoszenia opłat. Nadal obowiązuje art. 18 ust. 1 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (t.j. Dz.U. z 2008 r. nr 164, poz. 1027 z późn. zm.). Zgodnie z nim opłaty za wyżywienie i zakwaterowanie nie mogą być wyższe niż 70 proc. dochodu pacjenta oraz 250 proc. najniższej emerytury.