"Przemysł tytoniowy po raz kolejny podejmuje nadzwyczajne wysiłki, by nie dopuść do wprowadzania regulacji właśnie dlatego, że regulacje są tak skuteczne w zmniejszaniu szkód wywoływanych przez palenie" - napisała w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej WHO dyrektor generalna tej organizacji Margaret Chan.
"Przemysł tytoniowy po raz kolejny wykorzystuje cały arsenał argumentów ekonomicznych właśnie dlatego, że takie argumenty, zwłaszcza w czasach kryzysu, tak skutecznie odwracają uwagę od aspektów zdrowotnych" - dodała.
"Gorąco zachęcam eurodeputowanych do tego, by nie ulegali tym naciskom. (...) Europejczycy, którzy są zaniepokojeni bilansem epidemii palenia, oraz my wszyscy w sektorze zdrowia publicznego wzywamy was, byście usłyszeli nasz wspólny głos, gdy apelujemy do was o wspieranie" nowej dyrektywy o wyrobach tytoniowych - czytamy w oświadczeniu Chan. Dodała, że WHO "jest gotowe wspierać ten proces i kolejne kroki, które będą niezbędne do wdrożenia nowej dyrektywy tytoniowej".
Szefowa WHO przypomniała, że co roku z powodu palenia tytoniu i biernego palenia w całej Unii umiera ponad 700 tys. osób.
Wyraziła zadowolenie z propozycji eurodeputowanych z komisji PE ds. zdrowia, którzy "w ostatnich miesiącach intensywnie pracowali nad uaktualnieniem i uzupełnieniem dyrektywy tytoniowej z 2001 roku". Chan dodała, że z badań wynika, iż także europejska opinia publiczna popiera zdecydowaną politykę antytytoniową. "Mam nadzieję, że takie samo poparcie okażą ustawodawcy podczas następnej sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego" - napisała Chan.
"Silna dyrektywa tytoniowa nie tylko przyczyniłaby się do ratowania życia i ochrony młodych ludzi przed uzależnieniem, ale także byłaby sygnałem dla świata, że UE może wciąż być postrzegana jako silny sojusznik w walce z epidemią palenia" - oceniła szefowa WHO. Dodała, że z powodu tej epidemii w XX wieku zmarło 100 mln ludzi, a kolejny miliard może umrzeć w XXI wieku.
Przed wtorkowym głosowaniem w PE mnożą się poprawki, a Zieloni otwarcie mówią o lobbingu w PE i przytaczają astronomiczne kwoty wydane na ten cel przez koncerny. Na lobbing na "niespotykaną dotąd skalę" wskazywały też niedawno irlandzkie źródła, które twierdzą, że świadczy o tym apel 16 ministrów zdrowia do PE, by nie opóźniał negocjacji z krajami UE.
To opóźnienie może wynikać z faktu, że ze względu na podziały w PE i w samych grupach politycznych (zwłaszcza w największej frakcji chadeków) europosłowie mogą we wtorek nie udzielić sprawozdawcy PE upoważnienia do negocjacji z krajami UE, co opóźni proces uzgodnień; irlandzkie źródła podają, że nawet do 2015 r.