Skala outsourcingu w szpitalach wzrasta. Szacuje się, że już 30 proc. kosztów lecznic jest zlecana firmom zewnętrznym w ramach  outsourcingu. Placówki medyczne zlecają  na zewnątrz nie tylko usługi prowadzenia kuchni, sprzątania czy badań laboratoryjnych. Podwykonawcy przeprowadzają dla lecznic także usługi wysokospecjalistyczne takie jak: prowadzenie księgowości, kadr oraz informatykę.

- Prawo tego nie zabrania więc to będzie postępujący trend, gdyż koszty pracy wzrastają. Dziś utrzymanie wysokospecjalistycznego personelu kosztuje szpital bardzo dużo - zauważył Sławomir Gadomski, wiceminister zdrowia na konferencji Hospital Management, która w czwartek odbyła się w Warszawie.

Trudno znaleźć pracowników

Outsourcing szpitalny to z jednej strony wygoda dla placówek medycznych, ale z drugiej strony i zagrożenia, bo jest to nieodwracalny proces.

- Jeśli raz pozbędziemy się ze szpitala danych usług, to już nigdy do nich nie wrócimy. Kadra, która u nas kiedyś pracowała już do nas nie wróci, bo znajdzie sobie nowe miejsca pracy. Dziś właśnie ją, pracowników administracyjnych, ale i personel niższego szczebla jest najtrudniej pozyskać - mówiła na konferencji Dorota Gałczyńska-Zych, dyrektor Szpitala Bielańskiego w Warszawie.

Dyrektorzy szpitali decydują się obecnie chętnie na  outsourcingu, ale często w ogóle nie badają jakości usług jakie świadczy firma zewnętrzna.

- Tę specyfikację  usług trzeba bardzo dokładnie określić w umowie z podwykonawcą i twardo negocjować każde warunki - dodała dyrektor Gałczyńska-Zych.

 

Chętnie zlecają zwłaszcza badania laboratoryjne

Problemem jest od dawna diagnostyka laboratoryjna, także chętnie zlecana na zewnątrz przez szpitale. Głownie dlatego, że mają problemy ze znalezieniem diagnostów laboratoryjnych do pracy.

Nieoficjalnie mówi się często, iż podmioty publiczne, czyi laboratoria szpitalne wykonują badania rzetelniej niż prywatne podmioty. Skala badań wykonywanych w tych ostatnich jest ogromna. Dla porównania duży szpital kliniczny wykonuje rocznie 2 mln badań laboratoryjnych podczas, gdy prywatne laboratorium 80 mln.

- W Instytucie Onkologicznym w Gliwicach, lekarze rocznie konsultują 200 wyników badań patomorfologicznych, w których są błędy - dodał wiceminister Gadomski, zaznaczając, iż jakość diagnostyki się poprawia w podmiotach publicznych. Urzędnicy w Ministerstwie Zdrowia pracują nad nowymi standardami akredytacyjnymi dla laboratoriów.

Inna sprawa jest tak, że szpitale  w 50 proc. w ogóle nie analizują czy  outsourcingu w danej dziedzinie jest potrzebny. To wykazał jeden z ostatnich raportów Najwyższej Izby Kontroli. Izba podkreślała, że marnotrawią pieniądze płacąc firmom zewnętrznym.