Pacjenci podstawowej opieki zdrowotnej nadal nie mają swobodnej możliwości wstępu do zamkniętych przychodni. Bardzo często zdarza się, iż budynki, w których znajdują się przychodnie, to całe kompleksy usług medycznych. W obiektach tych mieszczą się również apteki, punkty apteczne, gabinety rehabilitacyjne bądź sklepy medyczne. Problem w tym, że nie bardzo często nie ma do nich osobnego wejścia, co utrudnia, a czasem wręcz uniemożliwia skorzystanie z takich dodatkowych usług.

Utrudniony jest dostęp nie tylko do przychodni

Zgodnie z obowiązującymi przepisami dotyczącymi funkcjonowania aptek, wejście do nich musi znajdować się na zewnątrz (jest to wejście do apteki dla personelu i dostaw towarów zwane komorą przyjęć). Ten wydzielony ciąg komunikacyjny przepisy ściśle oddzielają od kontaktu z pacjentem. W przypadku zamkniętych przychodni w chwili obecnej to często jedyne rozwiązanie do obsługi pacjentów chcących zaopatrzyć się w leki. -Obecnie, gdy zniesione są już limity osób przebywających w sklepach oraz kościołach, pacjenci nadal stoją pod drzwiami przychodni – zauważa poseł Paweł Szramka, który skierował w tej sprawie interpelację do Ministerstwa Zdrowia. Wskazuje w niej, że problem jest szczególnie dotkliwy na terenach wiejskich, gdzie najczęściej apteka znajdująca się w budynku przychodni jest jedynym tego typu obiektem w całej okolicy.

 

Zdaniem posła zamknięcie przychodni nie powinno skutkować zamknięciem wejść do aptek, punktów aptecznych czy sklepów medycznych mieszczących się wewnątrz. Działanie takie z jednej strony w poważnym stopniu utrudnia pacjentom dostęp do tego rodzaju usług, z drugiej zaś skazuje właścicieli na likwidację prowadzonej działalności.

Resort tylko monitoruje sytuację

Parlamentarzysta zapytał więc Ministerstwo Zdrowia czy zamierza złagodzić restrykcje związane z dostępem do budynków, w których poza przychodniami znajdują się właśnie takie usługi dodatkowe.

Resort zdrowia nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi na pytanie. Zastrzegł, że na bieżąco monitoruje sytuację zagrożenia epidemicznego, aby minimalizować skutki rozprzestrzenia się SARS-CoV-2 z drugiej stopniowo znosić obostrzenia. Sytuacja z pandemią jest jednak dynamiczna.