Szpitale muszą mieć polisy od zdarzeń medycznych od początku roku. Ma to uchronić je przed płaceniem odszkodowań pacjentom, którzy dzięki wprowadzonej przez rząd szybkiej ścieżce dochodzenia roszczeń mają w cztery miesiące mieć przyznane pieniądze. Komisje orzekające mogą im przyznać do 100 tys. zł w przypadku uszczerbku na zdrowiu i do 300 tys. za śmierć bliskiego.
"Gazeta Wyborcza" ustaliła, że polisy nadal nie ma ponad 600 placówek. Wszystkich szpitali jest ok. 800. Ich dyrektorzy tłumaczą, że nie mają pieniędzy na zakup polis. Sprzedaje je jedynie PZU. Cena? Od 270 do nawet 750 tys. zł rocznie. Pozostali ubezpieczyciele nie chcą sprzedawać polis, bo im się nie opłaca. Więcej>>>
Szpitale nie wykupują polis. Zapłacą za błędy?
Ponad 600 szpitali nie ma ubezpieczenia od zdarzeń medycznych. W razie sporu o błąd medyczny, poszkodowanym będą płacić same.