Obowiązek taki nakłada na placówki od 1 stycznia 2012 roku rozporządzenie ministra zdrowia z 15 września 2011 roku znowelizowane 22 listopada 2013 roku. Zgodnie z tymi przepisami szpitale mają obowiązek oceny stanu odżywienia pacjentów przyjmowanych do wszystkich oddziałów szpitalnych, z wyjątkiem oddziałów ratownictwa (SOR). Zaleca się użycie w tym celu jednej z dwóch skal: Oceny Ryzyka Żywieniowego NRS 2002 (Nutritional Risk Score) lub Subiektywnej Całościowej Oceny Stanu Odżywienia (SGA). Pacjent, u którego zostanie stwierdzony stan niedożywienia, powinien otrzymać wsparcie żywieniowe.
– W wielu oddziałach neurologii i oddziałach rehabilitacji neurologicznej przepis ten jest traktowany jako „zło konieczne”, czyli kolejny dokument, jaki należy wypełnić. Zdarza się, że skala wypełniana jest dopiero przy wypisie pacjenta, bo wcześniej o niej zapomniano, a musi być dołączona do historii choroby – mówi dr hab. Iwona Sarzyńska-Długosz, kierownik Oddziału Rehabilitacji Neurologicznej w II Klinice Neurologicznej Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.
Według danych Polskiego Towarzystwa Żywienia Pozajelitowego, Dojelitowego i Metabolizmu, u około 30 procent pacjentów przyjmowanych do szpitala stwierdza się ryzyko związane z niedożywieniem będące wskazaniem do podjęcia interwencji żywieniowej, na przykład zastosowania leczenia żywieniowego – doustnego, dojelitowego lub pozajelitowego. Najbardziej narażeni na niedożywienie są pacjenci z nowotworami (średnio 30-90 procent), chorobami zapalnymi jelit (80 procent), chorobami układu oddechowego (45 procent) oraz osoby w podeszłym wieku (50 procent). Prawdopodobieństwo rozwoju niedożywienia wzrasta również u pacjentów neurologicznych.
Czytaj: Powstaną standardy leczenia żywieniowego w onkologii >>>
– Częstość występowania niedożywienia po udarze mózgu sięga nawet 62 procent, zwłaszcza jeśli był to udar krwotoczny lub w zakresie tylnego kręgu unaczynienia, w przypadku których częściej występują objawy nasilonej dysfagii (zaburzeń połykania). Dlatego każdy chory po przyjęciu do oddziału udarowego powinien mieć wykonany przesiewowy test funkcji połykania – mówi dr hab. Iwona Sarzyńska-Długosz. – Pobyt w oddziale szpitalnym w wielu przypadkach nasila ryzyko niedożywienia, i to kilkakrotnie – dodaje.
Wśród pacjentów neurologicznych na niedożywienie, częściej niż inni, narażeni są też chorzy na chorobę Parkinsona, stwardnienie zanikowe boczne i zespoły otępienne.
– Według niektórych źródeł niedożywionych jest nawet do 80 procent chorych z chorobą Parkinsona – mówi dr hab. Iwona Sarzyńska-Długosz. – Jeśli pacjent ma niewielkie drżenie, należy mu nieznacznie zwiększyć podaż kaloryczną. Przy nasilonym drżeniu podaż kaloryczna powinna być istotnie większa, ale należy unikać przekarmiania. U takich chorych konieczna jest też właściwa fizjoterapia, której celem jest nie tylko obniżenie ryzyka rozwoju sarkopenii (utraty masy mięśniowej), ale również utrzymanie prawidłowej sylwetki ciała, żeby zapobiec zaburzeniom funkcji połykania.
W zespołach otępiennych bardzo częstym zjawiskiem są zaburzenia odczuwaniu głodu i pragnienia oraz zaburzenia funkcji poznawczych, które uniemożliwiają choremu właściwe odżywianie. Trzeba mu zapewnić niezbędne substancje odżywcze w formie leczenia żywieniowego.
– Istnieją doniesienia wskazujące, że nawet niewielka suplementacja specyficznych składników odżywczych we wczesnej fazie zespołu otępiennego opóźnia postęp choroby – mówi szefowa Oddziału Rehabilitacji Neurologicznej w Instytucie Psychiatrii i Neurologii. – Podawanie suplementów modułowych (białka, węglowodanów, tłuszczy) jest korzystne również dla chorych ze stwardnieniem zanikowym bocznym – dodaje.
Odżywianie pacjentów w szpitalach powinno być nieodłączną częścią postępowania terapeutycznego. Jeśli pacjent jest źle odżywiany (na przykład otrzymuje niesmaczne, niskokaloryczne i ubogie w niezbędne składniki odżywcze posiłki albo jest niepotrzebnie głodzony w trakcie badań diagnostycznych, przed lub po operacji), pogarsza się jego stan, obniża odporność organizmu, dochodzi u niego do utraty masy ciała i osłabienia mięśni, przez co staje się mniej sprawny.
Nawet u pacjenta dobrze odżywionego w trakcie pobytu w szpitalu może rozwinąć się niedożywienie. I wbrew pozorom, nie jest to rzadkie zjawisko.
– Na pytanie, czy pan/pani stracili na wadze po przyjęciu do szpitala, „tak” odpowiada w Polsce ponad 40 procent pacjentów. W przypadku 12 procent pacjentów ten ubytek wynosi ponad 8 kg – informuje dr hab. Stanisław Kłęk, prezes Polskiego Towarzystwa Żywienia Pozajelitowego, Dojelitowego i Metabolizmu. - Niedożywienie jest stanem niedoboru, co wcale nie znaczy, że jego punktem wyjściowym musi być niedobór wszystkich składników odżywczych. Równie dobrze może być nim stan przekarmienia, któremu – mimo pełnego pokrycia zapotrzebowania kaloryczno-białkowego – towarzyszy niedobór określonych witamin czy pierwiastków śladowych – przypomina.
Niedożywiony pacjent znacznie częściej i łatwiej ulega zakażeniom wewnątrzszpitalnym (w przypadku chorób neurologicznych są to głównie zakażenia układu oddechowego i moczowego), jest o wiele bardziej narażony na powikłania związane z leczeniem (na przykład krwawienia z przewodu pokarmowego, odleżyny), dłużej i gorzej goją się u niego rany. W efekcie wymaga dłuższego pobytu w szpitalu (średnio o 6 dni) i dłużej dochodzi do zdrowia, co przekłada się również na wyższe koszty jego leczenia.