Zwrot kosztów będzie niepewny, zwłaszcza, gdy świadczenie zostanie udzielone w drugim półroczu i Fundusz nie będzie już miał na ten cel pieniędzy. Czas oczekiwania na zwrot kosztów może być praktycznie przedłużany bez żadnej odpowiedzialności ze strony 70. urzędników, którzy muszą być zatrudnieni dodatkowo przez NFZ.
Trudno też przewidzieć, jak lekarze zareagują na konieczność wypełniania części medycznej wniosków pacjentom - w ustawie nie ma o tym ani słowa. Już teraz są problemy z uzyskaniem opinii i dokumentów od lekarzy. Mogą na tej dyrektywie skorzystać podmioty lecznicze, jednak wymagać to będzie bardzo dobrego zorganizowania się i reklamy. Raczej będą to głownie podmioty położone w pobliżu granicy z Niemcami, niż z głębi kraju. Ten dodatkowy przychód będzie zależał w największym stopniu od starań samego podmiotu leczniczego.
W projekcie zawarte jest stwierdzenie, że na leczenie za granicą jest potrzebne „odpowiednie skierowanie”. Nie wiadomo, skąd pacjent ma wiedzieć, jakie to jest odpowiednie skierowanie. Pacjent posiada uprawnienia do zwrotu kosztów, gdy jest to świadczenie gwarantowane, jednak nie jest określone, w jaki sposób pacjent się będzie dowiadywał, czy jest to świadczenie gwarantowane.
Bardzo czasochłonny, według projektu, jest sposób rozliczenia zwrotu kosztów, gdy nie ma odpowiednika świadczenia lub gdy udzielono większej ich liczby (średnia ważona). Niejasne są przepisy, gdy rozliczane będzie świadczenie płacone ryczałtowo, dotyczące na przykład usług udzielanych przez SOR-y. Czy koszt oznacza to, co płaci NFZ za świadczenie, czy rzeczywisty koszt świadczenia w SOR?
Według projektu ustawy wnioskujący musi spełnić 9 warunków, żeby dyrektor oddziału NFZ wydał pozytywną decyzję administracyjną o zwrocie kosztów leczenia za granicą. Dyrektor oddziału może odmówić wyrażenia zgody na świadczenie za granicą, jeżeli istnieją wątpliwości co do przestrzegania standardów jakości i bezpieczeństwa. Gdy pacjent będzie występował o zgodę, wniosek będzie też wypełniał lekarz, który ma stwierdzić dopuszczalny czas oczekiwania na udzielenie świadczenia. Lekarz ma też wskazać szczegółowy zakres leczenia lub badań diagnostycznych. Nie wiadomo jednak, co się stanie, gdy lekarz za granicą, z tą samą skutecznością medyczną osiągnie ten wynik innym zakresem, inną metodą leczenia. Czy wówczas pacjent nie otrzyma zwrotu kosztów?
Z projektu wynika, że gdy pacjent będzie musiał zwrócić nienależnie wypłacone pieniądze stanowiące zwrot kosztów leczenia, musi zapłacić odsetki. Natomiast gdy Funduszowi skończą się pieniądze na dany rok, to zwrot wypłaci z opóźnieniem, ale bez odsetek.
Do wniosku o zwrot kosztów leczenia należy dołączyć oryginalną dokumentację medyczną z tłumaczeniem na język polski. Nie dodano, że pewnie NFZ będzie oczekiwał tłumaczenia dokonanego przez tłumacza przysięgłego. Tłumacze zarobią.
Według Art. 42 k 1. minister ustali dopuszczalne okresy oczekiwania na świadczenia zdrowotne, po zasięgnięciu opinii Naczelnej Rady Lekarskiej. Jednak tylko na wybrane zakresy, co pewnie spowoduje, że wybrane będą „politycznie” a nie medycznie, albo pod względem już obecnie długiego okresu oczekiwania.
Ustawa mówi też o powołaniu Krajowego Punktu Konsultacyjnego, który ma udzielać pacjentom z innych państw UE informacji między innymi o obowiązujących standardach jakości i bezpieczeństwa świadczeń zdrowotnych w naszym kraju. Tymczasem w Polsce nie ma określonych standardów. Tylko anestezjologia i położnictwo w pewnym zakresie ma standardy. Reszta to „sztuka medyczna”.
Podmiot leczniczy będzie zobowiązany do przekazywania do KPK, na jego wniosek, informacji o udzielonych świadczeniach pacjentom z UE i ceny (a nie koszt) udzielonych świadczeń.
Decyzja administracyjna dyrektora oddziału NFZ o zgodzie na zwrot kosztów ma nastąpić w ciągu 30 dni, co raczej będzie rzadkością. Raczej będzie to 60 dni, gdy będzie potrzebne postępowanie wyjaśniające, ale do tego okresu nie wlicza się czasu oczekiwania na wyjaśnienia z ZUS i od innych instytucji. To spowoduje, że urzędnik będzie miał podstawę przeciągać postępowanie bez żadnej odpowiedzialności za termin. Pacjent na zwrot poczeka długo. Zwłaszcza, gdy okres oczekiwania na informacje z instytucji zagranicznych mogą trwać, jak to podano w uzasadnieniu, wiele miesięcy,
Janusz Atłachowicz, wiceprezes Stowarzyszenia Menedżerów Opieki Zdrowotnej.
Starania o zwrot kosztów leczenia za granicą to będzie droga przez mękę
Uzyskanie zwrotu kosztów, a wcześniej zgody na udzielenie świadczenia za granicą, według zapisów projektu ustawy o świadczeniach medycznych finansowanych ze środków publicznych, to będzie droga przez mękę dla wnioskodawcy mówi Janusz Atłachowicz ze Stowarzyszenia Menedżerów Ochrony Zdrowia.