Takie osoby przebywają w jednostkach penitencjarnych i nie są to wcale przypadki incydentalne. Kolejnym ujawnionym w ostatnim czasie przykładem jest sprawa studenta III roku filologii angielskiej, który od wielu lat cierpi na schizofrenię paranoidalną i wielokrotnie przebywał w placówkach psychiatrycznych. Jednak w okresach remisji choroby prawidłowo funkcjonował w rodzinie, właściwie kształtował relacje z kolegami, angażował się w działalność społeczną na rzecz niepełnosprawnych studentów.

31 marca 2017 roku został on tymczasowo aresztowany w związku z zarzutem uporczywego nękania byłej partnerki poprzez wysyłanie wiadomości sms, maili, telefonowanie, śledzenie jej i obserwowanie, a w końcu przez zastosowanie przemocy – miał ją szarpać i zabrać telefon.

W więzieniu jego stan zdrowia uległ znacznemu pogorszeniu. Wkrótce po osadzeniu w areszcie pojawiły się nasilone objawy psychotyczne, co spowodowało umieszczenie go w więziennym szpitalu psychiatrycznym. Z uwagi na ryzyko podjęcia próby samobójczej, a także agresywnych zachowań wobec innych osób objęto go wzmożonymi oddziaływaniami penitencjarno-ochronnymi.

Po trzech tygodniach stosowania tymczasowego aresztowania sąd zwolnił mężczyznę z aresztu, nakładając na niego zakaz kontaktowania się z byłą partnerką. Gdy doszło do jego przypadkowego spotkania z pokrzywdzoną, mężczyzna został ponownie zatrzymany, ponieważ naruszył zakaz sądowy.

Przy przyjęciu do aresztu śledczego lekarz rozpoznał u mężczyzny stan ostrej psychozy, co kwalifikowało go do natychmiastowego umieszczenia w szpitalu psychiatrycznym. Został poddany leczeniu psychiatrycznemu, objęty wzmożoną opieką psychologiczną i wychowawczą oraz zwiększonym nadzorem ochronnym, został umieszczony w celi jednoosobowej monitorowanej.

Mimo tych zabiegów stan psychiczny pacjenta nie ulegał poprawie – nadal utrzymywały się objawy chorobowe o charakterze omamów i urojeń oraz okresowego pobudzenia psychoruchowego. Kilkakrotnie zaszła potrzeba zastosowania wobec niego przez personel medyczny przymusu bezpośredniego w postaci unieruchomienia, na okresy od kilku do nawet kilkudziesięciu godzin.

O sytuacji mężczyzny poinformowali Rzecznika jego rodzice, powodowani niepokojem o zdrowie syna, dodatkowo potęgowanym ograniczaniem jego kontaktów z najbliższymi przez organ dysponujący. Prokuratura nie wyrażała bowiem zgody na widzenia z matką oraz starszym niepełnosprawnym bratem, zezwalając jedynie na widzenia z ojcem. Tymczasem w przypadku osób z chorobą psychiczną rodzina stanowi szczególne oparcie i źródło poczucia bezpieczeństwa dla chorego. Psychiatrzy i psychologowie podkreślają, że sukces w leczeniu zależy nie tylko od terapeutów i leczenia farmakologicznego, ale przede wszystkim od warunków, jakie choremu stwarza jego środowisko, a więc w pierwszej kolejności rodzina. Bez niej chory nie będzie miał możliwości wyleczenia, zatem należy unikać działań, które mogą prowadzić do dezintegracji życia rodzinnego. Rodzice powiadomili także, że podczas pobytu w areszcie ich syn został pobity przez funkcjonariuszy Służby Więziennej.

Na polecenie Rzecznika sytuację mężczyzny zbadali na miejscu w areszcie pracownicy Biura RPO. Poczynione ustalenia wykazały, że znajduje się on w dalszym ciągu w stanie ostrej psychozy. Leczenie prowadzone w warunkach izolacji penitencjarnej, które jest całkowicie odmienne od tych występujących w wolnościowych szpitalach psychiatrycznych, nie doprowadziło do osiągnięcia poprawy jego stanu zdrowia i ustąpienia stanów psychotycznych.

Rzecznik podkreśla, że w stosunku do osób chorujących psychicznie ustawodawca przewidział możliwość stosowania tymczasowego aresztowania, jeżeli stan zdrowia tego wymaga, w odpowiednim zakładzie leczniczym, funkcjonującym w ramach publicznej służby zdrowia (art. 260 § 1 k.p.k. oraz art. 213 § 1 k.k.w.).

W ocenie Rzecznika, przypadek mężczyzny jest tym, w którym z tej możliwości należałoby skorzystać. Decyzje o umieszczeniu w więzieniu osoby w stanie ostrej psychozy, wobec której uzasadnione jest podejrzenie, że pobyt w warunkach izolacji penitencjarnej spowoduje pogorszenie stanu jej zdrowia i może poważnie zagrażać jej życiu, a także decyzje o stosowaniu wobec niej środków nienależących do środków leczniczych, nieznanych psychiatrii: (kajdanek), ograniczaniu kontaktów z najbliższymi, należy rozpatrywać w kategoriach naruszenia fundamentalnych praw konstytucyjnych: prawa do ochrony zdrowia i życia, prawa do wolności od nieludzkiego bądź poniżającego traktowania lub karania oraz prawa dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej.

Rzecznik nie dysponuje środkami prawnymi, za pomocą których mógłby kwestionować decyzję niezawisłego sądu o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania, nie może także ingerować w decyzje i czynności procesowe podejmowane przez organy prokuratury w ramach prowadzonych postępowań. W tej sprawie działanie Rzecznika mogło mieć charakter jedynie informacyjny i postulatywny. Rzecznik skierował pismo do organu dysponującego, w którym przedstawił swoje zaniepokojenie sytuacją mężczyzny w warunkach izolacji penitencjarnej i zwrócił się o rozważenie, czy nie zachodzą przesłanki uzasadniające stosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania w podmiocie leczniczym, znajdującym się poza strukturą Służby Więziennej.

 [-DOKUMENT_HTML-]

Jednak organ dysponujący nie podzielił tego stanowiska. Poinformował Rzecznika, że zastosowanie tymczasowego aresztowania było środkiem ostatecznym, proporcjonalnym i podejmowanym w warunkach dostosowanych do jego potrzeb, biorąc pod uwagę jego stan zdrowia.

Z posiadanych przez Rzecznika informacji wynika, że w opinii biegłych mężczyzna w chwili popełnienia czynu nie miał zachowanej zdolności rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem, a w takim razie nie będzie odpowiadał karnie. Jest więc szansa, że w niedługim czasie opuści areszt i uzyska możliwość leczenia w odpowiednim zakładzie leczniczym.

Rzecznik zwrócił się do właściwej prokuratury o ponowne podjęcie śledztwa w tej sprawie, wskazując na stwierdzone braki. Podkreślił jednocześnie, że w przypadku osób z niepełnosprawnością intelektualną lub psychiczną ryzyko naruszeń ich praw jest zdecydowanie większe niż w odniesieniu do pozostałych osadzonych w jednostkach penitencjarnych. Ze względu na to od organów państwa należy oczekiwać szczególnej staranności przy wyjaśnianiu tego rodzaju spraw i szczególnej dbałości o zapewnienie tym osobom wszelkich gwarancji procesowych.

 

Źródło: www.rpo.gov.pl