We wniosku RPO, prof. Irena Lipowicz, zaskarżyła jeden z przepisów ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia. Zgodnie z tą regulacją tworzenie rejestrów medycznych - służących na przykład monitorowaniu stanu zdrowia obywateli i poziomu zapotrzebowania na świadczenia zdrowotne - następuje w drodze rozporządzenia.
"Rejestry te zawierają informacje o stanie zdrowia, stanowiące dane wrażliwe, odnoszące się do jednej z najbardziej intymnych sfer życia człowieka. O ile nie ulega wątpliwości konieczność przetwarzania tego rodzaju danych w celu realizowania świadczeń medycznych oraz prowadzenia polityki zdrowotnej państwa, w ocenie Rzecznika przetwarzanie to jest dopuszczalne jedynie w sytuacji zapewnienia przez ustawodawcę odpowiednich mechanizmów ochrony tych danych" - zaznaczono we wniosku.
RPO przypomniała, że "kwestie przetwarzania danych osobowych stanowią materię zastrzeżoną dla ustawy". Tymczasem, o ile niektóre z rejestrów (system informacji medycznej, centralny wykaz usługobiorców i centralny wykaz usługodawców) są utworzone bezpośrednio na mocy ustawy, inne tworzy się w drodze rozporządzenia.
Przykładem takiej praktyki - jak wskazała RPO - jest wydane w czerwcu rozporządzenia w sprawie utworzenia rejestru medycznie wspomaganej prokreacji. Celem tego rejestru jest monitorowanie udzielania świadczeń w zakresie leczenia niepłodności w ramach programu refundacji in vitro na lata 2013-2016.
Jak informował resort zdrowia, rejestr ten zawiera informacje o przyczynach niepłodności, zastosowanym leczeniu, przyczynach niezakwalifikowania do programu, liczbie utworzonych zarodków i transferów, liczbie uzyskanych ciąż, ich przebiegu oraz stanie zdrowia urodzonych dzieci. "Dane osobowe są chronione. Nikt poza kliniką udzielającą świadczeń nie ma dostępu do danych identyfikujących pacjentów i dzieci" - zapewniało ministerstwo.
Jednak, jak podkreśliła RPO, nie można przekazać do uregulowania w drodze rozporządzenia zasad i trybu gromadzenia oraz udostępniania informacji o jednostce. Dane te stanowić mogą bowiem "obiekt zainteresowania takich podmiotów jak pracodawcy czy ubezpieczyciele". "W związku z tym prawdopodobne jest, że ujawnienie takich danych może doprowadzić na przykład do pogorszenia sytuacji jednostki na rynku pracy czy trudności z uzyskaniem ubezpieczenia" - dodała.
"Dlatego też, pomimo faktu, że ustawa o informacji w ochronie zdrowia pozwala na tworzenie rejestrów medycznych przez ministra zdrowia mocą rozporządzenia, pomimo wygody takiego rozwiązania, pozwalającego ominąć procedurę legislacyjną związaną z przyjęciem rozwiązań ustawowych, zaskarżona przez Rzecznika regulacja prawna nie może się ostać" - głosi wniosek.
RPO dodała, że zastrzeżenia do uregulowań w sprawie tworzenia rejestrów, w tym tego związanego z programem refundacji in vitro, zgłaszały już Najwyższa Izba Kontroli i Naczelna Rada Lekarska.