Zmianą dla Instytutu jest też włączenie placówki do sieci szpitali onkologicznych oraz uruchomienie w ostatnich miesiącach Zakładu Radioterapii.
Do niedawna w WIM możliwe było leczenie operacyjne nowotworów we wszystkich umiejscowieniach, jednak pacjentów operowanych z powodu raka lub otrzymujących chemioterapię kierowano do ośrodków radioterapii poza szpitalem. Uruchomienie Zakładu Radioterapii pozwala na prowadzenie całego procesu leczenia onkologicznego w jednym miejscu.
- W momencie pojawienia się radioterapii bardzo "urośliśmy", mamy pełnię możliwości - wskazał Gielerak. - Tworząc radioterapię domknęliśmy wszystkie metody leczenia jakie są w onkologii dostępne, włączając się aktywnie w projekt budowy nowoczesnej onkologii w Polsce. Chcemy leczyć wykorzystując wszystkie zasoby, które mamy – powiedział.
Jak dodał, "nie dało się budować dobrej przyszłości ośrodka onkologicznego w warunkach, gdzie blisko połowa pacjentów onkologicznych, rozpoznawanych w WIM, trafiała na leczenie do ośrodków komercyjnych".
- To musi się zmienić, temu również podporządkowany jest kierunek zmian. Jesteśmy zainteresowani terapią kompleksową – podkreślił.
[-DOKUMENT_HTML-]
Zmiany w obrębie onkologii w WIM polegają, jak wyjaśnił, między innymi na odejściu od onkologii kobiecej i męskiej na rzecz na przykład onkologii chorób przewodu pokarmowego czy raka piersi.
- Stworzyliśmy pięć tzw. unitów, w ramach których będziemy ogniskować leczenie. Nieważne czy pacjent trafi do szpitala, czy pacjent będzie leczony ambulatoryjnie, zawsze będzie leczony przez ten sam zespół lekarsko–pielęgniarski – wskazał profesor Gielerak.
Szef Instytutu, zauważył, że "w Polsce tylko u 25 procent pacjentów diagnozuje się choroby nowotworowe we wstępnym stadium podczas, gdy na Zachodzie jest zupełnie odwrotnie".
- Podejmowane są wysiłki by ten trend zmienić - zapewnił.(pap)