Powódka Joanna S., z którą szpital rozwiązał stosunek pracy, z uwagi na naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych - odmowę podjęcia dyżuru, wniosła o przywrócenie do pracy na stanowisku pielęgniarki.

Naganna postawa wobec przełożonych uzasadnia wypowiedzenie

Sąd I instancji oddalił powództwo w żądanym zakresie, zasądzając jednak na rzecz powódki blisko 19 tys. zł odszkodowania za niezgodne z prawem wypowiedzenie umowy o pracę. Ustalił, że powódka wobec niepełnej obsady pielęgniarskiej na dyżurze zagroziła przełożonej iż nie podejmie pracy. W reakcji na to zdarzenie dyrekcja szpitala chciała ją przenieść na inny oddział, ale wobec zdecydowanego sprzeciwu z jej strony i powołania się na ochronę związkową - rozwiązała z nią stosunek pracy.

Sąd uznał zachowanie powódki za przejaw nagannej postawy wobec przełożonych i obowiązków zawodowych, a żądanie przywrócenia do pracy za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Podkreślił, że zachowanie powódki - szantaż przełożonej by wymusić działanie w zgodzie z procedurami medycznymi nie mogło zyskać aprobaty, nawet gdy powódce chodziło o zapewnienia pacjentom jak najlepszej opieki pielęgniarskiej. Z drugiej strony nie było przesłanek by oddalić jej powództwo w całości - powódka przystąpiła ostatecznie do pracy, nie narażając życia i zdrowia pacjentów. Powódka zaskarżyła to rozstrzygnięcie.

Więcej chętnych, by pracować w zawodzie pielęgniarki - czytaj tutaj>>
 

 

Cena promocyjna: 111.75 zł

|

Cena regularna: 149 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Szpital naruszył zasadę "czystych rąk"

Sąd odwoławczy uwzględnił apelację i przywrócił powódkę do pracy. Nie zgodził się, że zbyt mała obsada pielęgniarska na oddziale była jedynie "problemem powódki", jak chciał tego sąd I instancji. Był to bowiem problem pracodawcy, który powinien tak zorganizować pracę personelu, by nie dochodziło do naruszania procedur medycznych w zakresie opieki nad chorymi. Problemy kadrowe szpitali nie mogą w żaden sposób obciążać pielęgniarki, która chce zapewnić pacjentom właściwą opiekę - podkreślił sąd. Co do ochrony związkowej przed wypowiedzeniem, Sąd przywołał regulację art. 32 ust. 1 pkt 1 u.z.z., zgodnie z którą brak zgody na wypowiedzenie lub rozwiązanie umowy nie pozwala pracodawcy na dokonanie tej czynności wobec działacza związkowego, niezależnie od przyczyny leżącej u podstaw zamiaru pracodawcy. Skutkiem pogwałcenia przez pracodawcę tego zakazu, tak jak w tej sprawie, jest co do zasady, uwzględnienie żądania pracownika przywrócenia do pracy - chyba, że w grę wchodziłoby nadużycie prawa do ochrony związkowej lub byłoby to sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Wówczas pracownikowi należy się wyłącznie odszkodowanie. Zdaniem Sądu zachowania powódki nie można ocenić jednoznacznie nagannie. Powódka groziła wprawdzie nieprzystąpieniem do pracy, ale dyżur podjęła o właściwej godzinie. Jej dalsze działania - zadbanie o właściwą obsadę pielęgniarską do czasu przyjazdu przełożonej, świadczyły na jej korzyść. W tych okolicznościach żądanie przywrócenia do pracy nie było ze strony powódki nadużyciem prawa. Jednocześnie Sądowi nie uszło uwagi, że pozwany szpital, sam w sposób ewidentny i świadomy złamał przepisy prawa, zwalniając pracownika objętego ochroną związkową. Zgodnie natomiast z zasadą "czystych rąk" nie może powoływać się na naruszenie zasady współżycia społecznego osoba, która sama narusza przepisy prawa lub zasady współżycia społecznego.

Wyrok jest prawomocny.

Wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 1 października 2019 r., VIII Pa 92/19.

 

Cena promocyjna: 111.75 zł

|

Cena regularna: 149 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł