Dziewczynka urodziła się w listopadzie 2012 roku z niedotlenieniem. Powołana przez szpital wewnętrzna komisja uznała, że prowadzący poród lekarze popełnili błędy polegające między innymi na niepodjęciu decyzji o cesarskim cięciu. W roku 2013 sąd zasądził na jej rzecz 8,5 tys. złotych renty miesięcznie.
Pomimo odejścia personelu wicemarszałek województwa opolskiego Roman Kolek zapewnia w wywiadzie dla „Gazety Opolskiej”, że „opolska ginekologia absolutnie nie jest zagrożona”. - Proszę pamiętać, że te odejścia odbywały się przy malejącej liczbie porodów, a więc mniejszym obciążeniu pracą. Odeszły także osoby, wobec których toczy się postępowanie prokuratorskie w związku z fatalnym porodem pani Barbary Bonk – mówi wicemarszałek.
Cały artykuł na stronie www.opole.gazeta.pl
Na temat sprawy córki Bartłomieja Bonka można przeczytać także tutaj>>>
Opole: trudna sytuacja w szpitalu ginekologicznym
Z opolskiego szpitala ginekologiczno-położniczego w ciągu ostatnich miesięcy odeszło kilku lekarzy. Rezygnację z pracy złożyła także dyrektor Aleksandra Kozok. O szpitalu było głośno, po tym jak sztangista Bartłomiej Bonk złożył pozew odszkodowanie w związku ze stanem zdrowia jednej z jego córek bliźniaczek.