Prezes NRL Maciej Hamankiewicz otrzymał wiele niepokojących sygnałów z całego kraju, dotyczących kwestionowania przez aptekarzy poziomu odpłatności oznaczonego przez lekarza na recepcie oraz przekazywania pacjentom informacji, iż receptę na dany lek mogliby zrealizować z innym poziomem odpłatności niż ten, który na recepcie zamieścił lekarz.
W związku z powyższym, 27 lipca br. Maciej Hamankiewicz skierował do Prezesa Naczelnej Rady Aptekarskiej Grzegorza Kucharewicza pismo, w którym podkreśla, że „takie postępowanie podważa zaufanie do działań lekarzy, którzy oznaczając poziom odpłatności kierują się treścią obwieszczeń Ministra Zdrowia w sprawie wykazu leków refundowanych oraz oceną stanu zdrowia pacjenta i odpowiadają za prawidłowe oznaczenie poziomu odpłatności”. W konsekwencji powyższego zdarzają się sytuacje, w których pacjent wraca do lekarza z receptą próbując wymusić zmianę poziomu odpłatności oznaczonego na recepcie, pomimo iż nie jest to możliwe z uwagi na treść obwieszczenia oraz jego stan zdrowia.
Ponadto Prezes NRL wyraził nadzieję, „że środowisko aptekarskie realizuje przepisy rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie recept lekarskich w zakresie, w jakim nakłada ono na osobę realizującą receptę obowiązek uzupełnienia lub poprawienia treści recepty w przypadku wystawienia jej w sposób nieczytelny, błędny lub niezgodny z rozporządzeniem”. Natomiast odsyłanie pacjentów do lekarza celem poprawienia recepty w przypadku takich jej braków, które zgodnie z obowiązującym prawem może i powinien usuwać aptekarz jest działaniem, które godzi w dobro pacjentów i jako takie nie powinno być tolerowane.
W liście czytamy także: „odpowiedzialność za określanie należnego pacjentowi poziomu odpłatności leku spoczywa na lekarzu wystawiającym receptę i jeżeli recepta taka jest wystawiona zgodnie z obowiązującym prawem, to aptekarze nie powinni poddawać w wątpliwość prawidłowości określenia poziomu odpłatności przez lekarza.
Źródło: www.nil.org.pl