Według danych Narodowego Centrum Informacji Zdrowotnych Słowacji, wysokość refundacji wyrobów medycznych w tym kraju w 2015 roku wyniosła ponad 192 mln euro. Środki przeznaczane na zaopatrzenie pacjentów w wyroby medyczne są zatem na takim samym poziomie co w Polsce przy siedmiokrotnie mniejszym zaludnieniu.

Budżet węgierskiego OEP (funduszu zdrowia) jest taki sam jak budżet NFZ, jednakże na Węgrzech liczba ludności jest czterokrotnie niższa niż w Polsce. 

Natomiast w Czechach w 2013 roku przeznaczono 28 mld koron na zaopatrzenie pacjentów w wyroby medyczne. Oznacza to, że w kraju prawie czterokrotnie mniejszym od Polski wydaje się ponad 4,5 miliarda zł na finansowanie zakupu wyrobów medycznych wydawanych na zlecenie.

Dla większości osób niepełnosprawnych wyroby medyczne są niezbędne do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. One nie tyle ratują życie, co w znacznym stopniu je ułatwiają. Niepełnosprawny, który nie może przemieszczać się bez protezy czy wózka będzie leżał. Niesamodzielny, który cierpi na zaburzenie wydalania bez nowoczesnych środków absorpcyjnych czy cewników prędzej czy później znajdzie się w szpitalu, który poniesie ogromny trud ludzki i finansowy, aby wyleczyć jego zakażenia czy odleżyny. Niedosłyszący bez aparatu słuchowego popadnie w samoizolację i w efekcie depresję. 

Tak naprawdę wyroby medyczne i środki pomocnicze pozwalają funkcjonować, mieć nadzieję na jakość życia choćby trochę zbliżoną do tej, którą posiadają osoby zdrowe. Bez dostępu do nich Polacy będą się stawać chorym narodem Europy - alarmują niepełnosprawni.


Niepełnosprawni walczą o wyroby medyczne


Od ponad 20 lat środowiska osób niepełnosprawnych walczą o właściwą ocenę potrzeb, a tym samym finansowanie wyrobów medycznych. 

– Od lat staramy się uzmysławiać kolejnym rządom, że bardzo niski poziom finansowania wyrobów medycznych jest podstawową przyczyną bardzo niskiego poziomu jakości życia Polaków. Kryteria ilościowe oraz cenowe dla wielu z tych wyrobów są na żenująco niskim poziomie. Co z tego, że w ramach refundacji można nabyć wysokiej jakości pieluchomajtki, skoro limit refundacyjny wynosi zaledwie 60 sztuk miesięcznie, czyli 2 sztuki na dobę. U naszych południowych sąsiadów limity na te same wyroby zaczynających się od 120 sztuk miesięcznie. Z kolei limit cenowy (niezmieniany od 1999 roku) gwarantuje refundacje na poziomie jedynie 40-50 procent jej ceny – podaje jako przykład Józef Góralczyk z Małopolskiego Sejmiku Organizacji Osób Niepełnosprawnych.

 [-DOKUMENT_HTML-]



Tak niski pozom finansowania wpływa również na niską jakość części wyrobów, takich jak protezy czy wózki inwalidzkie, ponieważ za te środki, które wydajemy można kupić jedynie wyroby z Chin i dalekiego wschodu złej jakości.

 – Istotne jest wprowadzenie mechanizmów podnoszących jakość tych wyrobów, na przykład poprzez wyrównania czasu gwarancji z czasem użytkowania. Jeżeli wózek wymieniamy co 3 lata, to tyle powinna wynosić gwarancja. Oczywiście przy zdecydowanie wyższych limitach cenowych. Innym rozwiązaniem jest przejście na wypożyczanie sprzętu zamiast jego sprzedaży w ramach refundacji. Tak zrobiły Niemcy. Sprzęt wielokrotnie wypożyczany musiałby być odpowiednio serwisowany, ale też wysokiej jakości, czyli trwały – mówi Józef Góralczyk.

 

Aparaty słuchowe: pozytywny przykład finansowania wyrobów medycznych

 

Pozytywnym przykładem refundacji wyrobów medycznych są z kolei aparaty słuchowe. Ich wysoka jakość, duży wybór i dostępność a także profesjonalna obsługa, jaką oferuje protetyk słuchu, to przykład rozwiązania które należy docenić, szczególnie po zmianach wprowadzonych w 2014 roku.

– Nie widzę sensu, aby zmieniać zasady refundacji aparatów słuchowych. Co najwyżej należy je poprawić dając  możliwość wypisywania kolejnych zleceń na kolejne aparaty słuchowe lekarzowi rodzinnemu. Po co raz jeszcze laryngolog ma diagnozować niedosłuch skoro to już zrobił wcześniej. To kreuje niepotrzebne kolejki do specjalistów i zachęca do działań korupcyjnych przy niewielkiej grupie lekarzy uprawnionych do wypisywania zleceń – dodaje Józef Góralczyk.

Pacjenci, korzystający z wyrobów medycznych to w znaczącej większości osoby starsze, emeryci i renciści. Ale nawet jeśli osoby młodsze są zmuszone przez życie do używania tego typu produktów, oznacza to, że mają duże problemy zdrowotne. 

– Dlatego zapowiadany projekt ustawy uważamy za ważną i potrzebną inicjatywę o ile poparty będzie wyraźnym podniesieniem poziomu finansowania refundacji wyrobów medycznych. Od samego mieszania w garnku zupy nam nie przybędzie. – podsumowuje Józef Góralczyk.


Źródło: MSOON

 [-OFERTA_HTML-]