– Szczepienia obowiązkowe w podróżach międzynarodowych są narzucone przez międzynarodowe przepisy zdrowotne WHO i mają na celu przede wszystkim ochronę mieszkańców krajów tropikalnych przed chorobami i epidemiami. Podróżny, udając się do krajów objętych obowiązkiem szczepień, musi go wypełnić, aby mieć możliwość przekraczania granic – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes dr Agnieszka Wroczyńska z Krajowego Ośrodka Medycyny Tropikalnej w Gdyni.
W części krajów Afryki oraz Ameryki Południowej i Środkowej obowiązkowe jest szczepienie przeciw żółtej febrze. Wirusowa gorączka krwotoczna przenoszona przez komary w tropiku jest zagrożeniem przede wszystkim w porze deszczowej.
Część krajów wymaga też, by każdy podróżny był w pełni uodporniony na polio za pomocą szczepień podstawowych. Większość Polaków taką szczepionkę otrzymuje w dzieciństwie, ale niekiedy konieczne jest szczepienie przypominające. Jest ono obowiązkowe w Nepalu niezależnie od długości pobytu, a w Afganistanie, Nigerii i Pakistanie przy pobycie powyżej 4 tygodni, jednak zaleca się wykonać przypominające szczepienie przed wyjazdem do wszystkich tropikalnych krajów.
– Wymogi zmieniają się praktycznie co 3 miesiące, kiedy WHO ogłasza aktualną listę krajów objętych obowiązkiem szczepień i zaleceniami odnośnie do tego szczepienia. Warto na bieżąco śledzić takie informacje i przed każdą podróżą konsultować się w poradni medycyny podróży – radzi Wroczyńska. – Państwa w tropiku mogą jednak w każdej chwili zmienić swoje wymogi i dostosować je do sytuacji epidemiologicznej, trzeba się wówczas liczyć z nowymi obowiązkami.
W większości krajów, jeśli nie ma zagrożenia epidemiologicznego, inne szczepienia nie są wymagane, za to zalecanych jest wiele innych.
– Brak obowiązku szczepień w podróżach międzynarodowych w danym kraju tropikalnym nie jest równoznaczny z brakiem ryzyka zachorowania. To błąd często popełniany przez podróżnych: turyści utożsamiają szczepienia obowiązkowe z tymi najważniejszymi, podczas gdy są one wymagane ze względów epidemiologicznych. Zdrowie indywidualnego turysty chronią właśnie szczepienia zalecane, ich brak nie wiąże się z żadnymi konsekwencjami prawnymi czy też problemami na granicach, natomiast obniża bezpieczeństwo podróży – tłumaczy dr Agnieszka Wroczyńska.
Eksperci radzą, by przed wylotem w egzotyczne kierunki zaszczepić się na wirusowe zapalenie wątroby typu A i B, błonicę, tężec, dur brzuszny, meningokokowe zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, wściekliznę czy kleszczowe zapalenie mózgu.
Zakres szczepień przed podróżą najlepiej ustalić podczas specjalistycznej konsultacji lekarskiej. Wybór szczepień zależy od sytuacji epidemiologicznej danego kraju, czasu trwania i celu podróży oraz konkretnego miejsca pobytu.
[-DOKUMENT_HTML-]
– Inne szczepienia zalecane są w niektórych krajach w porze suchej, inne w porze deszczowej. Istotny jest plan i charakter podróży, warunki pobytu i noclegu, podróże z turystyką aktywną, ekstremalne, planowane safari – to wszystko wpływa na wybór szczepień przed podróżą. Równie ważny jest stan zdrowia turysty, ewentualne choroby przewlekłe, alergie i wiek – wymienia ekspertka Krajowego Ośrodka Medycyny Tropikalnej.
Przygotowania do wyjazdu najlepiej rozpocząć 6–8 tygodni przed podróżą. Tyle czasu wystarczy, by wykonać obowiązkowe i zalecane szczepienia. Nawet miesiąc może się okazać wystarczający, jeśli jednak szczepienia zostawiamy na ostatnią chwilę, części może nie udać się wykonać.
Jak wskazuje Wroczyńska, w większości dużych miast działają poradnie medycyny podróży z punktem szczepień. Porady i listę placówek można znaleźć też w internecie, między innymi na stronie SzczepieniaDlaPodrozujacych.pl.
– Podróżnicy pozytywnie podchodzą do możliwości ochrony własnego zdrowia, jaką dają szczepienia. Jednak badania prowadzone przez lekarzy w Polsce wykazują, że zaledwie połowa osób, które potrzebowałyby takiej profilaktyki, trafia do ośrodków medycyny podróży. Wiedza z tego zakresu jest jeszcze nowością dla polskich turystów i warto więcej o niej mówić. Im więcej podróżny wie o chorobach tropikalnych, tym chętniej podchodzi do profilaktyki –przekonuje dr Agnieszka Wroczyńska.
Newseria