– Tego rodzaju doniesienia traktujemy z dużym przymrużeniem oka, przede wszystkim dlatego, że są one inspirowane przez przedstawicieli organizacji reprezentujących sieci apteczne, które od początku były nieprzychylne tym regulacjom. Aby ocena skali zjawiska faktycznie była wiarygodna, należy uwzględnić co najmniej półroczną perspektywę czasową – powiedział Tomasz Leleno, rzecznik prasowy Naczelnej Izby Aptekarskiej.
Obowiązująca od 25 czerwca 2017 roku nowelizacja Prawa Farmaceutycznego wywołała dyskusje na temat kwestii uzyskania nowego zezwolenia dla apteki w sytuacji, gdy istniejąca już placówka musiałaby zmienić lokal.
Zgodnie z nowymi przepisami nową aptekę może prowadzić jedynie farmaceuta lub farmaceuci w ramach wybranych spółek osobowych (jest to tzw. przepis „Apteka dla aptekarza”). W przypadku nowych placówek obowiązują kryteria geograficzno-demograficzne, a więc 3 tysiące mieszkańców w danej gminie na jedną aptekę oraz odległość między sąsiadującymi placówkami, która wynosi co najmniej 500 metrów (to kryterium nie obowiązuje , jeśli nowa apteka powstanie w odległości 1 km od już istniejącej).
W dyskusji publicznej dotyczącej skutków uchwalonych rozwiązań pojawiły się głosy, mówiące o tym, że przyjęcie kryteriów geograficzno-demograficznych może uniemożliwić uzyskanie zezwolenia dla placówek z terenów, gdzie istnieje już zbyt duża liczba aptek, w szczególności w dużych miastach. Przeciwnicy tej regulacji podawali przykłady aptek, które tracąc lokal, nie będą mogły uzyskać zezwolenia na działalność w nowej lokalizacji w tej samej okolicy.
Wyniki analizy ekspertów portalu gdziepolek.pl, którzy prześledzili status 629 warszawskich aptek, wskazują, że czasie 4 lat odnotowano zaledwie 1 przypadek wygaśnięcia zezwolenia, który miał związek z przeprowadzką apteki do innego lokalu, dotyczyło to apteki na Chmielnej.
[-DOKUMENT_HTML-]
Eksperci dowodzą, że 77 procent (486) placówek prowadzi dalej działalność w tym samym miejscu, korzystając z tego samego zezwolenia co w 2013 roku. W przypadku dalszych 13 procent (79), apteka w dalszym ciągu istnieje w tym samym lokalu, ale działa na podstawie innego, wydanego później zezwolenia (potrzeba nowego zezwolenia dla apteki w tej samej lokalizacji pojawia się na przykład w przypadku zmiany właściciela). Kolejne 63 apteki zostały zamknięte i z wykonanej analizy wynika, że nie zostały przeniesione w inne miejsce.
Z pozyskanych danych wynika, że konieczność zmiany lokalizacji nie była do tej pory częstym problemem, przynajmniej dla aptek indywidualnych i małych sieci. Jeśli zamykana była apteka małego podmiotu, to zwykle nie była zastępowana przez nową aptekę tego samego właściciela – podkreśla Naczelna Izba Aptekarska.
Źródło: www.nia.org.pl