Wyrok jest nieprawomocny. Był to ponowny proces w tej sprawie. W pierwszym, sąd wymierzył oskarżonym kary: półtora roku, roku i ośmiu miesięcy oraz dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat oraz grzywny od 15 do 50 tys. zł. Sąd Apelacyjny uchylił te wyroki i nakazał Sądowi Okręgowemu w Białymstoku zajęcie się sprawą ponownie; ponowny proces trwał dwa lata.
W czwartek były dyrektor szpitala w Choroszczy Marek M. - kierował badaniami klinicznymi za pieniądze sponsora, firmy farmaceutycznej - został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat. Sąd wymierzył mu też 30 tys. zł grzywny. Dwie współoskarżone lekarki zostały skazane na kary po półtora roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata oraz po 15 tys. zł grzywny.
Prokuratura zarzucała oskarżonym, że w latach 2005-2006 razem z testowanym lekiem na schizofrenię podawali pacjentom w szpitalu w Choroszczy inne, niedozwolone w tej sytuacji leki, i fałszowali dokumenty związane z badaniami. Wyniki badań były więc niewiarygodne, zafałszowane i nie do wykorzystania przez firmę, która zleciła ich przeprowadzenie i za nie płaciła - podkreślał w czwartek w uzasadnieniu sąd.
Były dyrektor szpitala w Choroszczy odpowiadał także za wyłudzenie z NFZ ok. 80 tys. zł za hospitalizacje pacjentów. W dokumentach do Funduszu podawano, że chorzy byli hospitalizowani z powodu pogorszenia się ich stanu zdrowia, a okazało się, że w tym czasie w szpitalu otrzymywali jedynie leki z badań klinicznych, za co płaciła firma farmaceutyczna.
Jak mówił sędzia Sławomir Wołosik, oskarżeni dopuścili się czynów o wysokiej szkodliwości społecznej, jednak z uwagi na to, że nie byli wcześniej karani, zawiesił wobec nich wykonanie kary.
Zdaniem sądu oskarżeni dopuścili się oszustwa, które w tej sprawie było "zasadniczym przestępstwem" - nie informowano bowiem firmy farmaceutycznej o nieprawidłowościach w przeprowadzaniu badań. Nieprawidłowości w dokumentacji pacjentów wykryli kontrolerzy z tej firmy. Gdy wyszło to na jaw, oskarżeni próbowali przerabiać dokumentację, która miałaby świadczyć o prawidłowym przeprowadzaniu badań. Doprowadziło to do tego, że karty pacjentów były podwójne.
W ocenie sądu oskarżeni działali wspólnie, z góry powziętym zamiarem, jako "związek przestępczy". Doprowadzili, według sądu, do niekorzystnego rozporządzenia mieniem o wartości prawie 370 tys. zł.
Sąd poinformował, że oskarżeni pracują dalej w zawodzie lekarza.