Powyższe zmiany wprowadziła ustawa z 27 października 2017 r. o podstawowej opiece zdrowotnej. Określa ona, kim jest lekarz podstawowej opieki zdrowotnej (POZ). Wynika z niej, że jest to lekarz, który:
- posiada tytuł specjalisty w dziedzinie medycyny rodzinnej albo
- odbywa szkolenie specjalizacyjne w dziedzinie medycyny rodzinnej, albo
- posiada specjalizację II stopnia w dziedzinie medycyny ogólnej, albo
- posiada specjalizację I lub II stopnia lub tytuł specjalisty w dziedzinie pediatrii, pod warunkiem ukończenia kursu w dziedzinie medycyny rodzinnej
- z którym Narodowy Fundusz Zdrowia zawarł umowę o udzielanie świadczeń z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej albo który wykonuje zawód u świadczeniodawcy, z którym Narodowy Fundusz Zdrowia zawarł umowę o udzielanie świadczeń z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej, wybrany przez świadczeniobiorcę zgodnie z art. 9.
Lekarzem POZ jest także lekarz:
- posiadający specjalizację I stopnia w dziedzinie medycyny ogólnej lub
- posiadający specjalizację I lub II stopnia lub tytuł specjalisty w dziedzinie chorób wewnętrznych
- udzielający świadczeń zdrowotnych z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej przed dniem 31 grudnia 2024 r., pod warunkiem ukończenia kursu w dziedzinie medycyny rodzinnej (z zastrzeżeniem art. 14 ustawy z dnia 24 sierpnia 2007 r. o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw).
Organizacja kursów z medycyny rodzinnej
Koszt kursu pokrywa lekarz lub jego pracodawca mający umowę z NFZ z zakresu POZ.
- W tym roku zorganizowaliśmy siedem edycji kursu. W każdej było 50 miejsc. Do czerwca tego roku zainteresowanie kursami było znikome, a później wzrosło, dlatego zorganizowaliśmy cztery dodatkowe edycje. Do tej pory w sumie przeszkolonych zostało ok. 500 osób – informuje nas Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska, rzecznik prasowy Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego (CMKP).
Przypomina, że pierwsze kursy były zaplanowane w 2020 r., ale wtedy rozpoczęła się pandemia Covid-19 i nie było chętnych. - W następnych latach też były organizowane kolejne edycje kursu, oferujące miejsca dla co najmniej pięćdziesięciu lekarzy, i na każdej były wolne miejsca - dodaje.
Czytaj także na Prawo.pl: Lekarze podstawowej opieki zdrowotnej zlecą więcej badań
- Zamysł sprzed kilku lat, który towarzyszył zapisom ustawy dotyczył tego, by pediatrzy i interniści uzupełnili poprzez kurs wiedzę, aby w całości spełniać warunki pracy w POZ, gdzie zajmujemy się od dzieci po dorosłych, czyli wszystkimi pacjentami – mówi Tomasz Zieliński, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego. Jak zauważa, odroczenie w czasie obowiązku ukończenia kursu miało pomóc organizacji tych kursów.
– Jednak, jak to u nas często bywa, czekaliśmy do końca, w międzyczasie była pandemia. Teraz prawdopodobnie będzie trzeba przedłużyć jeszcze ten okres, aby lekarze mogli ukończyć kurs – dodaje. Czekamy na odpowiedź MZ, czy planowana jest nowelizacja przepisów z 2017 r.
Nowa formuła kursu z medycyny rodzinnej dla lekarzy?
W opinii Tomasza Zielińskiego kierunek zmian jest słuszny, ale być może konieczna byłaby też zmiana formuły samego szkolenia. Jak podkreśla Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska, kurs jest realizowany zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia z 21 maja 2019 r. w sprawie ramowego programu kursu w dziedzinie medycyny rodzinnej, wydanego na podstawie ustawy o podstawowej opiece zdrowotnej.
Zgodnie z nią lekarze mający specjalizację I stopnia w dziedzinie medycyny ogólnej lub specjalizację I lub II stopnia lub tytuł specjalisty w dziedzinie chorób wewnętrznych oraz pediatrii muszą zrealizować do 31 grudnia 2024 r. specjalny kurs, by móc nadal udzielać świadczeń zdrowotnych z zakresu POZ.
Przepisy przewidują wyjątek dla lekarzy z długim stażem w POZ. - Kurs obejmuje 92 godziny zajęć dydaktycznych z czego 60 godzin zajęć teoretycznych i 32 godziny w formie zajęć praktycznych, które odbywały się dotąd w Monoprofilowym Centrum Symulacji Medycznej Instytutu Medycyny Wsi w Lublinie – mówi rzecznik CMKP.
Zdaniem Tomasza Zielińskiego program kursu jest zbyt obciążający. Podkreśla on również, że lekarze pracujący w POZ mają odpowiednie doświadczenie, ich wiedza wymaga jedynie uporządkowania czy rozwinięcia o niektóre elementy. – Dlatego warto byłoby zapewne rozważyć, czy nie mógłby to być kurs online, bo jego skomplikowany program rozciągnięty w czasie z osobistym stawiennictwem może spowodować okresowy odpływ kadry z przychodni, które mogą nie być na to przygotowane – mówi.
Podkreśla, że poprawiając jakość nie można niszczyć dostępności do lekarza POZ. - Jeśli teraz wyślemy kilka tysięcy ludzi na kurs, to cały tłum lekarzy będzie musiał zniknąć z pracy po to, żeby się kształcić i będą wyłączeni z pracy co najmniej dwa tygodnie. To może odbić się też na opiece koordynowanej – dodaje. Nie zawsze lekarze z dłuższym stażem w POZ oceniają kurs jako konieczny do dalszej pracy w podstawowej opiece zdrowotnej.
- Jako internista, który wielkim fartem odbył ten kurs w zeszłym roku, powiem tak - w moim stanie wiedzy nic się nie zmieniło. Nie powiem, że straciłem czas, ponieważ poznałem fajnych ludzi z POZ i spędziłem miło czas w super mieście. W POZ pracuję od 2013 r. – pisze w mediach społecznościowych jeden z lekarzy.
NIL widzi konieczność modyfikacji przepisów
Zdaniem Naczelnej Izby Lekarskiej termin wejścia w życie nowych przepisów od 1 stycznia 2025 r. jest nierealny. – Sądzimy, że przepisy będą modyfikowane w kierunku przesunięcia w czasie albo zwiększenia liczby kursów – mówi Jakub Kosikowski, rzecznik prasowy NIL.
Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska podkreśla, że CMKP podchodzi do organizacji kursów z dużą elastycznością. - Na pewno będziemy reagować na rosnące zainteresowanie kursami. Plany na kolejny rok dostosujemy w taki sposób, by sprostać zapotrzebowaniu na ten kurs - zaznacza.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.