Celowi temu towarzyszy dążenie do efektywności procesu leczenia, polegające na sprawnej obsłudze pacjenta, skróceniu czasu oczekiwania na świadczenie oraz cel jakościowy – świadczenie w wysokim standardzie, ponieważ to przekłada się na zadowolenie pacjenta i opinię o placówce.
Źródłami GRC są standardy MIR (Managing Infection Risk), czyli amerykański standard zapobiegania zakażeniom szpitalnym, standardy akredytacyjne, wprowadzane w Polsce przez Centrum Monitoringu Jakości w Ochronie Zdrowia – jednostkę Ministerstwa Zdrowia, standardy ISO oraz przepisy prawa.
Aby proces ten przyniósł spodziewane efekty potrzebna jest świadomość roli przywództwa u zarządzających, chęć działania na rzecz poprawy systemu zarzadzania, jego usprawnienia, lepszego przepływu informacji w ograniczonym czasie.
Natomiast u pracowników potrzebna jest chęć podnoszenia standardów wykonywanej pracy, a więc TQM połączona z chęcią uczenia się i podnoszenia swoich kwalifikacji zawodowych.
W efekcie szpital, który ma najlepsze wyniki w leczeniu pacjentów, przedłużając ich życie albo największy procent leczenia najtrudniejszych przypadków, np. transplantacji, najlepiej zapobiega komplikacjom pooperacyjnym, najlepiej raportuje i spełnia standardy MIR powinien mieć najlepszy kontrakt i uzyskać najlepsze wyniki.
Kierownictwo szpitali, lekarze i personel medyczny mają świadomość korzyści, jakie daje GRC, ponieważ ponoszą odpowiedzialność za błędy medyczne, jednak przed nami jeszcze daleka droga.
Procesy odszkodowawcze przed sądami toczą się w Polsce wiele lat, a postepowanie przed wojewódzkimi komisjami ds. zdarzeń medycznych określa „widełki” odszkodowawcze – można uzyskać do 100.000 zł z tytułu uszczerbku na zdrowiu oraz 300.000 zł z tytułu śmierci pacjenta.
To nie są takie odszkodowania o jakich słyszymy w Stanach Zjednoczonych, a więc poczucie zagrożenia zmaterializowania się ryzyka z powodu popełnionego błędu dla lekarza lub personelu medycznego jest, ale oddalone w czasie.
Jednak szans i korzyści jakie daje GRC nie możemy sprowadzać tylko do odpowiedzialności odszkodowawczej. W dobrze zarządzanej placówce ochrony zdrowia po prostu lepiej się pracuje. Przede wszystkim można realizować kontrakt przez cały rok, a więc pracować dla dobra pacjentów i czerpać z tego satysfakcję i w sensie zawodowym i osobistym.
Joanna Mrowicka ukończyła studia Master of Bussiness Administration (MBA) Akademii im. Leona Koźmińskiego w Warszawie oraz studia prawnicze na Uniwersytecie Jagiellońskim, ma uprawnienia samodzielnego księgowego. Od wielu lat pracuje jako audytor wewnętrzny. Posiada kwalifikacje audytorskie polskie oraz międzynarodowe The Institute of Internal Auditors w zakresie audytu – CGAP oraz w zakresie zarządzania ryzkiem – CRMA. Prowadzi szkolenia z zakresu zarządzania finansami, kontroli zarządczej i corporate goverance; jest wykładowcą Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. Od wielu lat przeprowadza audyty zwłaszcza zapewniające i doradcze w obszarze zgodności (compliance) bieżących działań organizacji z regulacjami prawnymi i efektywnością ekonomiczną. Audytuje również kwalifikowalność wydatków w projektach realizowanych przez jednostki sektora finansów publicznych.
GRC nie można sprowadzać tylko do odpowiedzialności odszkodowawczej
Punktem wyjścia do budowy GRC w szpitalu są cele podmiotu leczniczego, a tych jest kilka. Przede wszystkim każdy szpital dąży do pozyskania jak największego kontraktu, a więc do zwiększenia swojego udziału w rynku usług medycznych, aby przychodami z tego kontraltu pokryć koszty oferowanych świadczeń medycznych - - mówi Joanna Mrowicka, audytor Centralnego Szpitala Klinicznego MSW w Warszawie.