W informacji prasowej przesłanej PAP w środę przez Centrum im. Adama Smitha przypomniano, że ustawa refundacyjna weszła w życie 1 stycznia 2012 r., a od 1 maja 2012 r. obowiązuje już trzeci wykaz produktów refundowanych wydany przez Ministra Zdrowia (wydawane są co dwa miesiące).
Centrum poinformowało, że według raportu przygotowanego przez ekspertów PricewaterhouseCoopers oraz kancelarii Baker & McKenzie "wady ustawy są tak duże, że konieczna jest zmiana lub doprecyzowanie przepisów". Według autorów raportu, jeśli to się nie stanie, konsekwencje będą ponosić cały czas pacjenci.
W raporcie zwrócono uwagę, że IMS Health ocenia, że "tylko rynek leków refundowanych, w pierwszych miesiącach 2012 roku, skurczył się o blisko 1,5 mld zł w porównaniu do roku ubiegłego". Dane IMS pokazują, że według ostatniej listy leków refundowanych, pacjent w 2012 roku będzie dopłacał do leku aż 38,7 proc. To niemal 5 punktów procentowych więcej niż w roku ubiegłym. Natomiast refundacja NFZ zmniejszyła się o 1,430 mld PLN.
Jako niedoskonałość ustawy refundacyjnej wskazano niejasność zasad refundacji, np. "niedookreślony zakres refundacji, co ogranicza dostępność do leczenia". Inne niedoskonałości to nieczytelny tryb wydawania decyzji refundacyjnych i ustalania limitów oraz sztywne ceny, które spowodowały wzrost cen medykamentów i ograniczyły dostęp do nich.
Eksperci negatywnie ocenili także zakaz stosowania przez firmy farmaceutyczne zachęt, np. przekazywania nieodpłatnie leków do szpitali oraz zakaz reklamy aptek.
Jako niedoskonałość wskazano też "przerzucenie przez państwo na lekarzy i aptekarzy obowiązków ubezpieczeniowych wobec pacjenta". "Powstaje konflikt pomiędzy osobistym bezpieczeństwem finansowym lekarza i aptekarza, a ich powinnościami terapeutycznymi wobec pacjenta" - czytamy w raporcie.
Ponadto negatywnie oceniono wprowadzenie "drakońskich kar dla uczestników rynku, mimo niejasności zakazów i nakazów ustawy", a także to, że ustawa zakazuje szpitalom kupować leki droższe niż limit.
Jako "wielką niewiadomą" eksperci określili proces przekształcenia od 1 lipca dotychczas funkcjonujących programów terapeutycznych w programy lekowe.
Centrum im. Adama Smitha przypomniało, że Polacy są negatywnie nastawieni do ustawy, co pokazały badania prowadzone przez Millward Brown SMG/KRC. Wynika z nich, że 70 proc. badanych uważa, że ustawa źle działa, a 65 proc. - że ceny leków refundowanych wzrosły po wejściu w życie nowych przepisów.
Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz podkreślał wielokrotnie, że celem ustawy jest wprowadzanie na kolejne listy refundacyjne nowoczesnych leków oraz obniżenie cen medykamentów. Zapewniał też, że resort na bieżąco monitoruje skutki wejścia w życie ustawy refundacyjnej. "Wynikiem tych działań była nowelizacja przeprowadzona na początku roku (w styczniu-PAP). Ustawa porządkuje system finansowania leków przez państwo. On musi być przejrzysty dla pacjentów, lekarzy i koncernów farmaceutycznych. Dotyczy to przecież publicznych miliardów złotych" - mówił.
Ustawa refundacyjna, która weszła w życie 1 stycznia wprowadziła m.in. kary dla lekarzy i aptekarzy w przypadku wystawienia lub realizacji recept dla osób nieuprawnionych lub w nieuzasadnionych przypadkach. Zapisy te wywołały sprzeciw środowisk medycznych. W styczniu z ustawy usunięto zapisy mówiące o karach dla lekarzy za niewłaściwe wypisywanie recept. Spełniona została jednak tylko część postulatów medyków i farmaceutów. Ich zdaniem w ustawie konieczne są kolejne zmiany.
Ustawa wprowadziła też stałe ceny i marże na leki refundowane. Zgodnie z nowymi przepisami, lista leków refundowanych jest aktualizowana co dwa miesiące. Jest ona publikowana w formie obwieszczenia MZ. Ostatnia aktualizacja miała miejsce pod koniec kwietnia i obowiązuje od 1 maja.(PAP)