Szczepienia przeciwko Covid-19 ruszyły 27 grudnia 2020 r., mimo braku podstawy prawnej. Jak pisaliśmy 4 stycznia 2021 r. nie był nią Narodowy Program Szczepień, przyjęty 15 grudnia 2020 r. w drodze uchwały. Ułomna podstawa pojawiła się w Dzienniku Ustaw dopiero 14 stycznia 2021 r. W nowelizacji rozporządzenia w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów dodano nowy rozdział 3a zatytułowany "Szczepienia ochronne przeciwko COVID-19". To on wskazuje kolejność szczepień w ramach etapu „zero” i „pierwszego”, ale 1 kwietnia pomijało kolejne grupy. Nowelizacja rozporządzenia dodające do programu szczepień osoby urodzone w latach 1962–1981 pojawiła się w Dzienniku Ustaw dopiero w czwartek wieczorem, a zacznie obowiązywać od dziś, piątku 2 kwietnia. Jednak ani stare rozporządzenie, ani znowelizowanie nie mówi ani słowa o tym, że osoby, które zgłosiły chęć zaszczepienia poprzez krótki formularz online, dostaną skierowania w pierwszej kolejności. Co więcej sankcjonuje wszystkie e-skierowania wystawione osobom w wieku 59-40 lat przed 2 kwietnia, także przez lekarzy, a nie system. Pozostali mogą czuć się poszkodowani i pozwać Skarb Państwa. Bo nawet prawo internetowe nie dawało tym zarejestrowanym pierwszeństwa w dostępie do szczepionki. Zdaniem Jolanty Budzowskiej, radcy prawnego, partnera w kancelarii Budzowska Fiutowski i Partnerzy w Krakowie, za naruszenie dobra osobistego, jakim jest zdrowie, można żądać nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Czytaj w LEX: Raportowanie przez szpitale informacji do SEZOZ - nowe obowiązki >
Zgłoś się na szczepienie, poinformujemy cię o terminie, gdy ruszy rejestracja
Zgłoszenia chętnych do zaszczepienia ruszyły 15 stycznia br., razem z rejestracją osób 80 plus. Rząd poinformował o nich 13 stycznia br. W komunikacie na stronie www.gov.pl napisał tak:
Od 15 stycznia każdy z nas, kto skończył 18. rok życia, będzie mógł zgłosić chęć zaszczepienia się online. Jeśli wypełnisz formularz, dostaniesz mejla z informacją o wystawieniu e-skierowania na szczepienie, gdy ruszy rejestracja dla Twojej grupy wiekowej lub zawodowej. Będziesz mógł zarejestrować się wtedy na konkretny termin. Ważne! Zgłoszenie to nie to samo, co rejestracja. Rejestracja na konkretny termin będzie możliwa po tym, jak ruszą szczepienia dla Twojej grupy wiekowej lub zawodowej.
Czytaj w LEX: Pandemia COVID-19 a dostęp do prawa. Polska na tle wyników badania międzynarodowego >
Zgodnie z rozporządzeniem do 2 kwietnia trwało szczepienie grupy zero (osób związanych z ochroną zdrowia), nauczycieli, osób 60 plus oraz przewlekle chorych. Tymczasem od północy 1 kwietnia e-skierowania zostały wystawione dla wszystkich, którzy zgłosili chęć zaszczepienia. To 680 tys. osób, w tym trzydziestolatkowie. - Informowaliśmy o tym, że pierwszeństwo zapisów na szczepienia będą miały osoby, które wypełniły deklaracje o gotowości do zaszczepienia się - powiedział w czwartek szef KPRM Michał Dworczyk. Tyle, że o takiej możliwości rząd informował rozpoczynając zapisy osób 60 plus, które zgodnie z par. 27 rozporządzenia mają już prawo do szczepienia. O tym, że zgłoszeni będą mieli pierwszeństwo, nie ma ani słowa.
Co prawda w poniedziałek 29 marca Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera i pełnomocnik rządu do spraw programu szczepień, zapowiedział, że rejestracja dla osób w wieku 59-48 lat ruszy 12 kwietnia, ale dodał że dopiero po świętach zostanie znowelizowane rozporządzenie. Ostatni rocznik 1973, czyli osoby w wieku 48 lat miały się rejestrować 24 kwietnia. Rejestracja dla wszystkich miała ruszyć dopiero w maju. - Jeżeli pani pyta o rozporządzenie, ono właśnie w tej chwili jest nowelizowane. Dziś, jestem przekonany, że ta nowelizacja zostanie zakończona - odpowiedział wczoraj minister Dworczyk na pytanie Prawo.pl o podstawę prawną. Nowelizacja została opublikowana w Dzienniku Ustaw w czwartek po 20, obowiązuje od dziś. Nowelą dodano do programu szczepień osoby urodzone w latach 1962–1981. Zgodnie z par. 27 pkt. 5 rozporządzenia każdy z tego rocznika powinien więc mieć wystawione skierowanie w terminie wskazanym przez ministra zdrowia. Dziś mają je już ci, którzy zgłosili się w styczniu i w lutym - 680 tysiąca osób. Choć z informacji napływających do redakcji wynika, że nie wszyscy. Tym, którym wczoraj udało się umówić termin szczepienia do 5 kwietnia i już w maju system nie anulował terminów. Tym, którym udało się dostać termin szczepienia między 6 a 30 kwietnia anulowano go w nocy z czwartku na piątek. Mogą wybrać termin majowy, o ile system działa. Chętnych jest dużo, że ok. 8 rano znowu padł Profil Zaufany i nie można się zalogować do platformy pacjent.gov.pl. Mogą próbować przez infolinię. Osoby, które się nie zgłosiły muszą czekać aż rząd wskaże ich rocznikowi termin startu rejestracji. Dla tych z rocznika 1962 ma ruszyć 12 kwietnia. Jednak jednocześnie rząd zawiesił możliwość zgłaszania chęci szczepień online. - Wszyscy, którzy zgłosili się przed wystawieniem skierowań mogli je otrzymać. Natomiast obecnie ta funkcjonalność jest zamknięta. Nie wiemy czy i kiedy będzie wznowiona - podało w czwartek Ministerstwo Zdrowia na Twitterowym profilu @Szczepimysie. Działania rządu i wyjaśnienia ministra nie uspokoiły jednak społeczeństwa. W sieci wrze od nieprzychylnych komentarzy za chaos, a politycy opozycji domagają się jego dymisji. Polacy za błąd w systemie szczepień mogą jednak pozwać Skarb Państwa.
Czytaj w LEX: Kilka refleksji o regulacji stanu epidemii jako sui generis pozakonstytucyjnego stanu nadzwyczajnego >
Pozew za naruszenie dobra, jakim jest zdrowie
Czy osoby, które przez brak wysłania zgłoszenia nie mogły zarejestrować się na szczepienie, mogą pozwać państwo o zadośćuczynienie za ograniczanie im dostępu do świadczeń zdrowotnych. – Tak – odpowiadają zgodnie Jolanta Budzowska oraz Radosław Górski, radca prawny. - Nieprawidłowości w programie szczepień są na 100 proc., dlatego można rozważyć pozwanie Skarbu Państwa o zadośćuczynienie za naruszenie dobra osobistego jakim jest zdrowie – mówi Radosław Górski. Podobnie uważa Jolanta Budzowska. – Państwo naruszyło ustanowiony kalendarz zapisów, bez żadnego uzasadnienia. Wcześniejsze zaszczepienie np. nauczycieli czy osób przewlekle chorych, można uznać za uzasadnione, ale to co się wydarzyło 1 kwietnia już nie. Tym samym państwo naruszyło art. 68 ust. 2 konstytucji, który gwarantuje równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej. Bez ustawowo sformułowanych, jasnych, precyzyjnych i weryfikowalnych kryteriów dostępności do szczepień nie da się prawidłowo zrealizować prawa do zdrowia, rozumianego jako zmniejszenie ryzyka choroby. Bałagan w szczepieniach jest zaprzeczeniem realizacji tego prawa, a zatem narusza dobra osobiste. Dostęp do szczepień jest formą ochrony podstawowego dobra jakim jest życie i zdrowie każdego człowieka, a w dalszej perspektywie dotyczy także wolności– mówi Budzowska. Co więcej próbować nawet mogą Ci, którym anulowano kwietniową datę szczepienia, jeśli np. zachorują przed otrzymaniem pierwszej dawki.
Jakiego zadośćuczynienia można żądać? – Naruszenie prawa do prywatności celebryci wyceniają na kilkadziesiąt, a nawet kilkaset tysięcy złotych. Myślę, że zdrowie jest warto tyle samo – odpowiada mec. Budzowska. Zwłaszcza gdy ktoś zachoruje na Covid-19, choć teoretycznie mógł zostać zaszczepiony. Mec. Górski zaznacza jednak, że sytuację każdej osoby należałoby rozpatrzyć indywidualnie, ale nie można wykluczyć, że w niektórych przypadkach będzie możliwe wykazanie naruszenia dóbr osobistych oraz udowodnienie powstania szkody. Najpierw trzeba jednak wykazać, że państwo ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie przy wykonywaniu władzy publicznej. To jednak nie wydaje się najtrudniejszym zadaniem, bo kolejność szczepień wprowadzono bezpodstawnie oraz wbrew Konstytucji.
Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Legalność kar nakładanych za naruszenie ograniczeń związanych ze stanem epidemii >
Brak podstawy prawnej do kolejności szczepień, i zaszczepienia osób w wieku poniżej 60 lat
Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich już raz wskazał Adamowi Niedzielskiemu, ministrowi zdrowia, że rząd nie ma podstawy prawnej do wskazania kolejności szczepień przeciwko Covid-19 w rozporządzeniu. - Art. 46 ust. 4 pkt. 7 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi pozwala wprowadzić rozporządzeniem obowiązek przeprowadzenia szczepień oraz wskazać w nim grupy osób podlegające tym szczepieniom. To pozwala zatem wprowadzić szczepienia obowiązkowe, a te przeciwko Covid-19 są dobrowolne – wyjaśnia RPO.
Podobnie uważa dr Mikołaj Małecki z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Z perspektywy konstytucyjnej wątpliwe jest w ogóle ustanawianie przez rząd kolejności w rozporządzeniu, bo nie ma do tego wyraźnej wyraźnej podstawy prawne. Jeśli rząd chce odgórnie regulować kolejność, to powinien to zrobić w drodze ustawy – uważa Małecki.
Z tym, że wykluczeni z rejestracji na szczepienie z powodu braku zgłoszenia mają dodatkowy argument. – W rozporządzeniu rzeczywiście nie ma ani słowa o tym, że osoby, które online zgłosiły chęć zaszczepienia będą miały pierwszeństwo w rejestracji – mówi Jolanta Budzowska. – Mogli mieć złudzenie, że w ten sposób przyspieszają szczepienie, ale ono nie ma odzwierciedlenia w przepisach. Dlatego osoby, które śledziły poczynania rządu i przepisy, mogły uznać, że bez uruchomienia rejestracji dla danego rocznika zgłoszenie nic nie przyspieszy. Od stycznia rząd bowiem informuje o tym, że szczepi według roczników. One mogą czuć się oszukane - mówi Budzowska. Jej zdaniem jednak państwo oszukało też tych, którzy się zgłosili. - Wielu z tych, co się zgłosili, nie wiedziało, że dostanie skierowanie w nocy 1 kwietnia. Ci co wiedzieli, zapisywali się od północy do godzin porannych i zapełnili dostępne terminy. Państwo pokazało zaś, że popłaca nie znajomość prawa, ale działanie na wszelki wypadek i nocne czuwanie – wyjaśnia Budzowska.