Pacjentka miała złamaną kość piszczelową w wielu miejscach, było to złamanie wieloodłamowe. Mimo kilku operacji nie udało jej się w całości odtworzyć – ubytki w piszczeli nie pozwalały na odzyskanie sprawności, dlatego nie mogła chodzić.
Zrekonstruowania uszkodzonej kości podjął się ortopeda ze szpitala w Brzezinach, doktor Grzegorz Sobieraj. Brakujące części piszczeli zastąpił fragmentami kości z miednicy pacjentki – to nietypowa i rzadko stosowana metoda leczenia.
Po zrekonstruowaniu ubytków i umocowaniu kostnego wypełnienia zostało ono dodatkowo sklejone z piszczelą chrząstką w płynie/sprayu (tzw. prechrząstką), którą po raz pierwszy w Polsce zastosowano i stosuje się tylko w szpitalu w Brzezinach. Prechrząstkę wykorzystano także do zregenerowania chrząstki stawu kolanowego u operowanej pacjentki.
Płynna chrząstka pomoże w zrośnięciu się kości miednicy i piszczeli. To jedna z najnowocześniejszych metod stosowanych w ortopedii – chrząstką w płynie można uzupełniać powstałe wskutek urazu ubytki wielu tkanek, przy wszczepianiu fragmentów kości pomaga ona w przyjęciu się naturalnego implantu, jest też używana do regeneracji chrząstki stawowej.
- Chrząstkę w płynie przygotowuje się z osocza bogatopłytkowego z włóknikiem, nazywanego PRF (od angielskiego: platelet-rich fibrin), połączonego z komórkami macierzystymi pochodzenia szpikowego – wyjaśnia doktor Grzegorz Sobieraj z oddziału chirurgii urazowo-ortopedycznej w szpitalu w Brzezinach. – To bardzo szybko zastygający „płyn”, który wytwarzamy już w trakcie trwania zabiegu z krwi i szpiku pacjenta. Jego przygotowanie trwa około 45 minut.
„Cudowna mikstura” zwiera czynniki wzrostu, których źródłem jest osocze, a które stymulują regenerację i naprawę tkanek. Włóknik to proste białko, które wytrącając się z osocza krwi tworzy rusztowanie, na którym buduje się – w tym przypadku – struktura kości łączącej implanty z miednicy z piszczelą. W zespoleniu kości pomagają też komórki macierzyste stymulowane czynnikami wzrostu.
Zrastanie się kości miednicy i piszczeli potrwa 2 miesiące. Pacjentka odzyska pełną sprawność po 3-6 miesiącach.
Źródło: Szpital Brzeziny