Forum poświęcone było deinstytucjonalizacji placówek pomocy i zastąpieniu ich opieką środowiskową, dostosowaną do potrzeb indywidualnej osoby, traktowanej podmiotowo.
- Wiemy, dokąd pójść i wiemy, jaki model jest lepszy dla pacjentów, osób po kryzysach psychotycznych, dla ich rodzin i bliskich - mówił Balicki. Wyjaśnił, że model azylowy - oparty o duże instytucje, szpitale - narusza godność pacjentów, nie daje też im wsparcia potrzebnego po wyjściu ze szpitala, stąd wiele osób funkcjonuje od leczenia szpitalnego do leczenia szpitalnego.
Według Balickiego narzędziem do zmian systemu miał być Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego, czyli reforma psychiatrii polegająca na odejściu od dużych szpitali na rzecz opieki w środowisku.
- Ostatnie 5 lat to zmarnowany czas. Program został przyjęty, ale zabrakło woli do jego realizacji. Dziś ważne jest, żeby politycy wykazali wolę przeprowadzenia zmian - podkreślił. Dodał, że zmiana ta powinna polegać na stopniowym przenoszeniu opieki, na zasadzie - zmniejsza się rola szpitala, zwiększa rola placówek pozaszpitalnych.
Balicki zwrócił też uwagę na konieczność podjęcia działań edukacyjnych, bo dziś - jak mówił - w głównym nurcie debaty szpital funkcjonuje jako miejsce rozwiązania problemów, kiedy ktoś jest w kryzysie psychotycznym. - Widzenie opinii publicznej trzeba zmienić - dodał.
Luc Zelderloo z Europejskiego Stowarzyszenia Dostawców Usług dla Osób Niepełnosprawnych mówił, że wsparcie dla osób z zaburzeniami psychicznymi trzeba budować w ten sposób, by osoby te mogły czuć się częścią społeczeństwa i w oparciu o to budowały swoją tożsamość. Jak dodał, wszystkie dokumenty międzynarodowe dotyczące praw człowieka mówią o tym, by odchodzić od wykluczenia na rzecz włączenia.
- Ludzie, niezależnie od swoich deficytów, powinni móc żyć w swoim środowisku, mieszkać z kim chcą, jak chcą. Musimy działać w kierunku takich właśnie zmian - otwartych szkół, miejsc pracy, w których włącza się osoby niepełnosprawne w resztę społeczeństwa- wyjaśnił.
Wskazywał, że opieka instytucjonalna oznacza nadmierną kontrolę, rutynę, pozbawienie podmiotowości i godności; oznacza sytuację, w której profesjonaliści decydują, co jest dobre dla człowieka, bez brania pod uwagę jego zdania.
Peppe Dell'Acqua z Włoch mówił o zmianie sytemu opieki w Trieście. Opowiadał, że w tym liczącym 240 tysięcy mieszkańców mieście zlikwidowano 1200-łóżkowy szpital psychiatryczny i zastąpiono go czterema centrami psychicznymi, które pracują 24 godziny na dobą, przez siedem dni w tygodniu. Oprócz tego w mieście jest jeden 6-łóżkowy oddział psychiatryczny w lokalnym szpitalu, funkcjonują ośrodki dzienne, spółdzielnie socjalne i mieszkania terapeutyczne. W sumie są 84 miejsca dla osób z zaburzeniami psychicznymi, 28 z nich przeznaczonych jest dla osób, które potrzebują pomocy doraźnej.
Dell'Acqua powiedział, że w porównaniu z sytuacją z lat 70., gdy w Trieście funkcjonował szpital psychiatryczny, koszty opieki nad osobami z problemami psychicznymi znacznie się zmniejszyły. W 2014 roku całość oszacowano na 18 mln euro rocznie, 90 procent środków wydawanych jest na mieszkalnictwo dla potrzebujących wsparcia i na różnego rodzaju poradnictwo.
- Konieczne jest otwarcie drzwi. Stworzenie systemu opartego na sieci społecznej, środowiskowej. Patrzenie na osobę, a nie na chorobę czy diagnozę. To konkretnej osobie powinniśmy pomóc - przekonywał.
W opinii Reginy Bisikiewicz z Fundacji Polskiego Instytutu Otwartego Dialogu, przykład Triestu pokazuje, że jest konkretny model. Dodała, że konieczne jest do niego właściwe ustawodawstwo, finansowanie i organizacja.
- Nie chodzi o zamykanie szpitali, ale o ich przekształcenie. Trzeba edukować ludzi, by chcieli wyjść poza mury szpitali będąc ich pracownikami; by kiedyś powiedzieli, że nie chcą tam wracać, tylko pracować w środowisku - powiedziała. Przyznała jednak, że opór przed taką zmianą, zarówno wśród osób pracujących w instytucjach, jak i w społeczeństwie, jest duży. Jej zdaniem, dialog i zmiany powinno inicjować ministerstwo zdrowia.
Obecny na spotkaniu zastępca dyrektora Departamentu Zdrowia Publicznego Ministerstwa ZdrowiaZ Dariusz Poznański mówił, że w ochronie zdrowia będą duże zmiany; system ma być bardziej zorientowany na potrzeby pacjenta. Dodał, że w resorcie trwają prace nad rozporządzeniami dotyczącymi centrów zdrowia psychicznego.
Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego jest realizowany od 2011 roku i kończy się w2015 roku. Resort planował zapisanie zadań dotychczasowego NPOZP jako jednego z celów operacyjnych Narodowego Programu Zdrowia (NPZ), będącego elementem ustawy o zdrowiu publicznym. Po proteście psychiatrów zdecydowano, że program będzie miał swoją kontynuację. (pap)
Dowiedz się więcej z książki | |
Ustawa o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Komentarz
|