Do czynników tych należy wiek (rak jelita grubego raczej występuje u osób powyżej 50 roku życia, ale może się też zdarzyć u osoby młodszej), styl życia i dieta (ryzyko zachorowania zwiększa palenie papierosów, brak regularnej aktywności fizycznej oraz dieta uboga w błonnik) oraz wywiad rodzinny (krewni pierwszego stopnia osoby chorej na raka jelita grubego są bardziej narażeni na zachorowanie).
– Rak jelita grubego należy do głównych nowotworów, jeśli chodzi zarówno o liczbę nowych zachorowań, jak i liczbę zgonów. Aby zmniejszyć ryzyko zachorowania, musimy mówić o tzw. chemoprewencji i badaniach przesiewowych – mówi agencji Newseria Lifestyle Piotr Ziembicki, gastroenterolog, ordynator Oddziału Chorób Wewnętrznych SP ZOZ w Słupcy.
Chemoprewencja to metoda zmniejszania ryzyka rozwoju raka jelita grubego poprzez zastosowanie środków spożywczych, witamin lub leków.
– Wśród wszystkich przebadanych środków, na chwilę obecną mamy dwie grupy leków, które mogłyby zmniejszyć ryzyko wystąpienia raka jelita grubego i stanów przednowotworowych, to jest kwas acetylosalicylowy, powszechnie na rynku znany jako Aspiryna, Polocard, Acard i klasyczne niesterydowe leki przeciwzapalne. Zbadano na przykład, że stosowanie dużych dawek kwasu acetylosalicylowego, powyżej 300 mg na dobę, przez co najmniej 5 lat w istotny sposób zmniejszy to ryzyko. Niestety, w ten sposób jednocześnie zwiększa się ryzyko udaru krwotocznego do centralnego układu nerwowego i krwawień do przewodu pokarmowego, bowiem w chemoprewencji chorób układu sercowo-naczyniowego stosujemy dawki od 75 do 100 mg na dobę – tłumaczy Piotr Ziembicki.
Dlatego też kwasu acetylosalicylowego nie można wykorzystać do chemoprewencji. Podobnie jest z niesterydowymi lekami przeciwzapalnymi. Stosowanie ich w zwiększonych dawkach przez dłuższy czas może przynieść niepożądane działania uboczne. Chemoprewencja nie wchodzi więc w grę. Szansą są jednak badania przesiewowe.
– Biologia raka jelita grubego jest bardzo dobrze poznana, wiemy, jak powstaje, jak się rozwija, po drugie znamy stany przednowotworowe, potrafimy je oznaczyć, wiemy, że ten czas od pojawienia się stanów przednowotworowych, czyli gruczolaków, mnogich polipów i nieswoistej choroby zapalnej jelit, do raka jelita grubego jest długi, liczony w latach, a więc mamy dużo czasu na to, aby oznaczyć takich pacjentów. Po drugie mamy skuteczną metodę diagnostyczną, chodzi tu o kolonoskopię i skuteczne leczenie. Możemy te stany przednowotworowe usunąć i wyleczyć pacjenta – wyjaśnia Piotr Ziembicki.
Nie ma jednoznacznych wczesnych objawów raka jelita grubego. Objawy niepokojące, które często występują dopiero w zaawansowanym procesie nowotworowym, to zmiana rytmu wypróżnień w ostatnich kilku miesiącach, krwawienie przy oddawaniu stolca, stolce ołówkowate, niedokrwistość, osłabienie, bóle brzucha i utrata masy ciała. Wcześnie wykryty niezaawansowany rak jelita grubego daje prawie 100 procent szans na wyleczenie.
– Badania przesiewowe dotyczą osób, które nie mają żadnych dolegliwości, nie chorują, nie mają dolegliwości związanych z przewodem pokarmowym. Bo osoby, które takie objawy zgłaszają lub pojawi się krwawienie, szczególnie krwawienie jawne po 45. roku życia, powinny być poddane ocenie endoskopowej, ocenie lekarskiej, medycznej poza programem przesiewowym – mówi Piotr Ziembicki.
Program Badań Przesiewowych raka jelita grubego (PBP) jest zadaniem Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych. W ramach PBP od 2000 roku wykonywana jest bezpłatna profilaktyczna kolonoskopia, a od 2012 roku wysyłane są imienne, jednokrotne zaproszenia na kolonoskopię do osób w wieku 55–64 lata.
– Wiemy z badań w Polsce, że prospektywnie, jeśliby zostały poddane wszystkie osoby, które kwalifikują się do badania przesiewowego raka jelita grubego, to ryzyko zgonów z powodu raka jelita grubego zmniejszyłoby się o 65 procent, a sama liczba nowych przypadków raka jelita grubego o 48 procent. Są to szokujące i duże liczby, zwłaszcza jeśli to przełożymy na liczbę pacjentów, którym udaje się zaproponować skuteczne leczenie, lub takich, którzy nigdy nie rozwiną tej choroby – podkreśla Piotr Ziembicki.
W profilaktyce raka jelita grubego niezwykle ważna jest również odpowiednia dieta i zmiana stylu życia.
– Okazało się, że wyeliminowanie mięsa czerwonego, mięsa przetworzonego nie eliminuje zupełnie ryzyka wystąpienia raka jelita grubego i nie jest zalecane całkowite usunięcie tych produktów z diety, ponieważ mięso czerwone wręcz przynosi dużo korzyści dla człowieka. Związane jest to z dużą zawartością żelaza dobrze przyswajalnego, witaminy B12 i selenu. Właśnie selen, który również jest oznaczany jako produkt, którego zmniejszona zawartość może zwiększać ryzyko raka jelita grubego. A więc nie tędy droga. Z pewnością zmniejszenie kaloryczności w diecie, leczenie otyłości, jeśli już mamy z nią do czynienia, i rzucenie palenia papierosów zmniejsza w znaczny sposób to ryzyko – dodaje Piotr Ziembicki.
Newseria