Lekarze - jak wynika z raportu międzynarodowego zespołu uczonych - często błędnie diagnozują nowotwór złośliwy piersi i poddają kobiety wyczerpującemu leczeniu. W Norwegii chodzi o prawie 1/4 wykrytych przypadków. Kobiety dowiedziały się, że mają raka piersi i poddały się leczeniu, mimo, że to nie było konieczne.
"Dziesięć lat od wdrożenia programu badań mammograficznych w odstępie dwuletnim, niepotrzebnej terapii poddano ponad tysiąc kobiet" - podkreślają uczeni w piśmie "Annals of Internal Medicine".
Statystyki dające do myślenia
"Jeżeli 2000 kobiet zaprosi się na badanie mammograficzne, u 20 lekarze prawidłowo wykryją raka piersi, jedną uratuje się dzięki badaniu przed śmiercią, a u 6-10. będziemy mieli do czynienia z błędną diagnozą" - piszą Mette Kalager i jej koledzy z Harvard School of Public Health w Bostonie. Na potrzeby raportu przebadano prawie 40 000 pacjentek w Norwegii.
Jak się okazało, w regionach, gdzie przeprowadza się regularnie badania przesiewowe w kierunku raka piersi, o wiele więcej kobiet usłyszało druzgocącą diagnozę, niż w regionach bez programu badań. Uczeni są przekonani, że 18-25 procent kobiet pada ofiarą błędnej diagnozy.